27 marca 2009, 18:19
Autor: Anna Cymer
czytano: 10961 razy

inSPIRACJE nadal mogą zainspirować

inSPIRACJE nadal mogą zainspirować

Wystawy, otwarte tydzień temu w ramach festiwalu inSPIRACJE można oglądać do połowy kwietnia ? jest więc jeszcze czas, aby odwiedzić Szczecin.

inSPIRACJE ? to festiwal sztuki wizualnej, a więc swoim zasięgiem obejmuje więcej niż tylko samą fotografię. Podczas festiwalu odbywają się więc także prezentacje prac multimedialnych, wideo, dzieł, wykorzystujących światło i dźwięk. Gwiazdą tegorocznych inSPIRACJI był bez wątpienia Peter Greeneway, który w Szczecinie pokazał to, nad czym obecnie pracuje ? czyli multimedialne widowisko, wykorzystujące muzykę dj-ów oraz najnowsze technologie. O swoich badaniach nad zasadą działania ludzkiego oka i możliwościami przełożenia tego na urządzenia elektroniczne mówił inny znany filmowiec ? Zbigniew Rybczyński. W Willi Lentza pokazano kilka projektów młodych twórców, dla których wyjście poza ramy klasycznej sztuki jest już dziś oczywistością. Festiwale takie jak inSPIRACJE udowadniają, że każde medium dziś może być równoprawnym, wartościowym językiem dla sztuki.


Mexico City, fot. Michael Najjar

W szczecinie można jednak też zobaczyć oczywiście wystawy ?klasyczne?, fotograficzne. Jedną z najbardziej interesujących ? i dotykającą bardzo aktualnego tematu ? jest prezentacja fotografii pochodzącego z Niemiec Michaela Najjara. Artysta stworzył bowiem fotograficzne wizje miast przyszłości. Nie są to jednak obrazy utopijne ? wszyscy jesteśmy wszak świadkami rozrostu megalopolii, które ?pożerają? kolejne tereny, rozrastając się do rozmiarów nigdy wcześniej w historii nieznanych. Najjar do swojego projektu użył autentycznych widoków miast, które już dziś są urbanistycznymi kolosami ? Sao Paulo, Bombaj, Szanghaj, Nowy Jork, Mexico City i poprzez złożenie w jedną kilku takich panoram uzyskał efekt zabudowy, która być może stanie się wkrótce rzeczywistością. Wielkoformatowe zdjęcia, zaprezentowane w jednej z galerii Zamku Książąt Pomorskich wzbudzają uczucia pomiędzy zachwytem a przerażeniem. Bo ich fikcyjność jest bardzo blisko realności.


Sao Paulo, fot. Michael Najjar

Wrażenie zagięcia rzeczywistości uzyskał też w swoich pracach inny Niemiec, Ivo Mayr. W 2007 roku dostał on stypendium, w ramach którego miał stworzyć fotograficzną opowieść o niemieckim mieście Koblencja. Fotograf postanowił pokazać miasto poprzez jego mieszkańców ? do tematu podszedł jednak w dość nietypowy sposób. Chodząc po ulicach zaczepiał przypadkowo napotkanych ludzi, po czym robił im zdjęcia... przyklejonym do ściany.


fot. Ivo Mayr

"Portretuję ich  oderwanych od ziemi, wiszących na ścianach, drzewach czy latarniach. Jak znaleziska, które umieszczasz w widocznym punkcie w miejscu, gdzie  je znalazłeś, np. rękawiczkę wiszącą na ogrodzeniu? ? pisze sam autor. Realizm i surrealność tych zdjęć idą w parze, właściwie trudno je wręcz od siebie oddzielić.

Wystawa Michaela Najjara czynna jest w Zamku Książąt Pomorskich (Galeria Elżbietańska, Galeria Mirosławy, Korsarzy 34).
Zdjęcia Ivo Mayra można zobaczyć w Galerii Entasis (Nowy Rynek 1).   

Więcej o festiwalu na www.inspiracje.art.pl


fot. Ivo Mayr



www.swiatobrazu.pl