czytano: 3451 razy
Zombie apokalipsa w słonecznikach – polujący na udane zdjęcia na Instagramie zdewastowali pole
Całkiem niedawno w sieci widzieliśmy doniesienia o niecodziennych incydentach związanych z pojawieniem się tłumów opanowanych popularną grą, ludzi, którzy w wybranych miejscach chcieli złapać rzadko spotykanego pokemona. Wydaje się, że animowane stwory to nie jedyny wabik, a do takich zdarzeń może dochodzić również za sprawą chęci zdobycia wielu polubień na Instagramie i wykonania zdjęć w słonecznikach.
Słoneczniki zasypały Instagram
Gospodarstwo państwa Bogle z Ontario, na których polu rośnie około 1,4 miliona słoneczników, przeżyło prawdziwy najazd użytkowników Instagrama, którzy oszaleli na punkcie zdjęć w kwiatach. W ostatnim czasie motyw ten cieszy się ogromną popularnością w mediach społecznościowych, co użytkownicy najpopularniejszego na świecie fotograficznego portalu chcą wykorzystać do zdobycia polubień i nowych obserwujących. Już w poprzednich latach właściciele uprawy pobierali opłaty za wstęp na pola w wysokości 7,50 USD. W tym roku zamierzali ponownie zarobić nieco na zainteresowaniu kwiatami, w szczególności że w poprzednich sezonach wszystko odbywało się bez większych kłopotów. Niestety wskutek tegorocznego zachowania odwiedzających, zostali zmuszeni do zamknięcia pola.
Cała sprawa zaczęła się od faktu, że zdjęcia wśród słoneczników rozprzestrzeniły się wirusowo pomiędzy użytkownikami Instagrama. Widząc, jak duży generują ruch i zainteresowanie na profilach, wiele osób również zapragnęło zdobyć takie fotografie. Na farmę państwa Bogle zaczęły przybywać tłumy – na parkingu mogącym pomieścić około 300 samochodów pojawiło się 7000 pojazdów. "To wyglądało jak prawdziwa zombie apokalipsa – hordy nachodziły ze wszystkich stron" stwierdził Brad Bogle w komentarzu udzielonym The Globe and Mail.
Przy tak dużej liczbie gości właściciele pola popadli w niemałe kłopoty. Szybko okazało się że ośmioosobowa obsługa terenu nie jest w stanie poradzić sobie z tłumem, co część odwiedzających wykorzystała, aby dostać się na pole bez uiszczania opłaty. Co więcej, ludzie zaczęli zachowywać się irracjonalnie i niebezpiecznie – rodzice z wózkami przekraczali czteropasmową drogę, dochodziło do stłuczek i kolizji. Jeden z kierowców tak niefortunnie otworzył drzwi od swojego auta, że oderwał je przejeżdżający tuż obok samochód. Największe straty odnieśli jednak właściciele gospodarstwa. Łatwo sobie wyobrazić ile roślin zostało przewróconych lub poniszczonych.
Na miejsce przybyła policja, która próbowała załagodzić sytuację i kierować ruchem. Jedynym wyjściem było zamknięcie terenu – jak twierdzi rodzina Bogle na zawsze.
Wygląda na to, że oryginalność nie jest mocną stroną większości użytkowników Instagrama. Ciekawe, co stanie się ich następnym celem.
www.swiatobrazu.pl