Jak fotografować błyskawice radzi David Pogue

Pierwszą rzeczą, która prawdopodobnie przychodzi Ci do głowy, jest pytanie: Skąd oni wiedzą, gdzie uderzy piorun?. Odpowiedź: nie wiedzą. Po prostu otwierają migawkę i siedzą w miejscu, dopóki nie pojawi się błyskawica. Ponieważ niebo jest generalnie ciemne, nikomu nie dzieje się żadna krzywda, błyskawica to jedynie światło rejestrowane podczas naświetlania zdjęcia.

 

Zdjęcia błyskawic wymagają statywu i aparatu z trybem stale otwartej migawki, kiedy może być ona przez długi czas otwarta; potrzebny jest także pilot lub zdalny wyzwalacz kablowy. Trzeba też się zastanowić, gdzie się ustawić, żeby nie zostać trafionym przez błyskawicę – to mogłoby zepsuć dzień. Powinno się unikać na przykład stania pośrodku otwartej przestrzeni, przy linii wysokiego napięcia, źródłach wody, na szczycie wzgórza i tak dalej.

 

[kn_advert]

 

Najlepiej ustawić małe ISO. Trzeba będzie poeksperymentować z przysłoną, próbować pokonać światło otoczenia i deszcz (rozpraszający światło błyskawicy). Także moc i odległość błyskawicy mają tu duże znaczenie.

 

Na medal sprawdzi się tutaj duża przysłona (duża liczba f-stop). Być może jeszcze się nie domyślasz, że błyskawica jest bardzo jasna.

 

Kiedy już będziesz w pełnej gotowości, wystarczy, że naciśniesz wyzwalacz, a potem poczekasz, aż błyskawica pojawi się na niebie. Po tym, gdy już zniknie, raz jeszcze musisz nacisnąć wyzwalacz (albo odblokować wyzwalacz zdalny).

 

Warto rozważyć umieszczenie statywu przed samym domem. Nacisnąć przycisk wyzwalacza, schować się do środka, poczekać na błyskawicę, a potem wyskoczyć na zewnątrz, aby zamknąć migawkę i obejrzeć zdjęcie.