4 grudnia 2009, 17:00
Autor:
czytano: 13252 razy

Jak zminimalizować szumy na zdjęciu?

Jak zminimalizować szumy na zdjęciu?

Obecność ziarna lub szumów na zdjęciu zazwyczaj jest zjawiskiem niepożądanym, i choć istnieją sytuacje, gdy przy ich użyciu budujemy nastrój zdjęcia, to zazwyczaj staramy się ich pozbyć. W niniejszym poradniku dowiecie się jak.

Obecność szumów zależy od kombinacji kilku czynników. Po pierwsze - rodzaju i jakości wykonania matrycy. Najlepszym przykładem takiego wpływu są przetworniki stosowane w telefonach komórkowych. Mała powierzchnia i związana z tym konieczność ciasnego upakowania na niewielkim obszarze wielu czujników sprawia, że maleje ich precyzja, a co za tym idzie na zdjęciach pojawia się naprawdę spore ziarno. Dlatego właśnie aparaty w telefonach komórkowych wykonują gorszej jakości zdjęcia niż nawet aparaty kompaktowe o, czysto teoretycznie, identycznej ilości megapikseli. Z kolei fotografie z kompaktów będą charakteryzowały się większymi szumami niż z lustrzanek.

Dlatego pierwszą metodą jest, niestety lub na szczęście: używanie porządnego sprzętu.

Przed zakupem aparatu poszukajcie informacji, zobaczcie próbne zdjęcia, a najlepiej - obejrzyjcie zestawienia ISO. To da Wam pojęcie o możliwościach sprzętu, oraz o tym czy aparat za kilka tysięcy nie będzie generował ilości ziarna porównywalnej z hektarowym polem genetycznie modyfikowanej pszenicy. Jest jednak jedno wielkie "ALE". Mimo że wydawałoby się, iż "porządny sprzęt" to znaczy "sprzęt z kilkudziesięcioma milionami pikseli", to nie zawsze "dużo" znaczy "dobrze". Charakterystyczne, że wydany w tym roku kompakt PowerShot G11 firmy Canon miał obniżoną w stosunku do poprzednika ilość megapikseli na matrycy, co było jednym z elementów kombinowanego systemu stabilizującego obraz i zmniejszającego zaszumienie. Około 10 megapikseli spokojnie wystarczy do większości zastosowań, nawet tych profesjonalnych, a mniejsza gęstość sensorów w podzespole odwdzięczy się nam mniejszym ziarnem. Poniżej widać wyraźnie różnicę w jakości, nawet pomimo że lustrzanka Nikon D3X wyposażona jest w sensor z dwukrotnie większą ilością czujników:

nikon test coolpix s1000pj s100pj s1000 pj projektor szeroki kąt szerokokątny szeroko-kątny wide 5x zoom 5xzoom 12.1 megapiksel built-in projector projekcja zdjęcia fotografowanie nikkor
ISO 1600 - Nikon Coolpix S1000pj (matryca 1/2,3" CCD, ok. 12,4 megapikseli) - Fot. Antoni Żółciak


Nikon D3X test recenzja opinia obiektywy hokej studio sesja Nikkor 70-200 VR 50mm
ISO 1600 - Nikon D3X (matryca CMOS, 24,5 megapikseli) - Fot. Marcin Woźniak

Rzecz jasna nawet przy profesjonalnym aparacie za ciężkie pieniądze nie mamy co liczyć na to, że szumy nie pojawią się nigdy. Zdjęcia wykonywane w warunkach słabego oświetlenia i przy wysokich czułościach są praktycznie gwarantem, że na fotografii zobaczymy charakterystyczne jasne plamki. Im większą ustawimy czułość ISO, tym więcej.

Tak więc drugie rozwiązanie to: unikanie wysokiego ISO.

Rzecz jasna w większości sytuacji wymusi to na nas używanie długich czasów naświetlania, a co za tym idzie konieczność zaopatrzenia się w statyw. Niestety, coś za coś - czułość ISO 1600 zapewni nam czterokrotnie krótszy czas naświetlania niż ISO 100, jednak po porównaniu dwóch zdjęć wykonanych na tych czasach możemy dojść do wniosku, że lepiej było cierpliwie poczekać przy statywie. Poniżej: Identyczny kadr z D3X, przy czułości ISO 6400:

Nikon D3X test recenzja opinia obiektywy hokej studio sesja Nikkor 70-200 VR 50mm
ISO 6400 - Nikon D3X (matryca CMOS, 24,5 megapikseli) - Fot. Marcin Woźniak

Niestety, jeśli chodzi fotografowanie w nocy i wieczorem, powyższy kompromis jest nieunikniony. Zawsze jednak możemy obejść problem i zmienić porę fotografowania, bądź oświetlić dodatkowo fotografowany obiekt.

A więc kolejne zalecenie to: fotografowanie przy dobrym oświetleniu.

Zarówno światło dzienne, jak i lampa błyskowa w przeważającej ilości przypadków będzie stanowić element, który praktycznie wyeliminuje szumy ze zdjęcia.

"Dobrze", powiedzą teraz fotografowie przyrody. "Ale jak zaaplikować te rady do sytuacji, gdy muszę sfotografować wilka - stworzenie nocne, bardzo płochliwe - z dużej odległości, przy pomocy teleobiektywu, a jedyne światło jakie mam do dyspozycji to księżycowe". No cóż, wtedy rady nie ma. Niski czas, wysoka czułość, żeby skompensować stratę światła wywołaną użyciem teleobiektywu. Szumy są praktycznie nieuchronne. Wtedy musimy trochę nagiąć zasady i zasiąść do programu fotoedycyjnego.

Dlatego kolejna rada: kupić odpowiednie oprogramowanie.

Nieistotne czy chcemy "bawić się" w Photoshopie, GIMPie czy w dowolnym innym programie tego typu, czy też chcemy kupić dedykowaną aplikację do odszumiania. Rynek jest nimi nasycony, a praktycznie każda szanująca się firma wypuszcza wersje demonstracyjne swoich produktów. Warto przetestować kilka z nich i wybrać tę, która najlepiej odpowiada naszym potrzebom.



www.swiatobrazu.pl