16 lipca 2012, 14:07
Autor: Antoni Żółciak
czytano: 1355 razy

Komitet Olimpijski nie precyzuje zasad związanych z amatorskim fotografowaniem na Igrzyskach. "To niepraktyczne"

Komitet Olimpijski nie precyzuje zasad związanych z amatorskim fotografowaniem na Igrzyskach. "To niepraktyczne"

Osoby odpowiedzialne za organizację nadchodzącej olimpiady odmawiają sporządzenia listy sprzętu fotograficznego, którym można posługiwać się w trakcie imprezy. Jednocześnie, rzeczniczka Komitetu Olimpijskiego odwołuje się do "zdrowego rozsądku kibiców" z przekonaniem, iż "sami wiedzą, co mogą, a czego nie mogą wnosić na stadiony".

Tylko ogólniki

"W niektórych miejscach będzie panować większa dowolność. Przykładowo, jeśli przyjdziecie Państwo oglądać sportowców w Green Park, to być może ochrona pozwoli Wam wejść z bardziej zaawansowanym sprzętem. Nie ma jednak mowy, by na Stadion Olimpijski wejść wyposażonym w profesjonalne urządzenia" - mówi rzeczniczka Komitetu Olimpijskiego w relacji, którą sporządzili redaktorzy British Journal of Photography. W zeszłym miesiącu mogliśmy dowiedzieć się jedynie o dość luźnym zapisie; nie wniesiemy na tereny olimpijskie aparatów czy kamer, a także statywów i monopodów, których długość przekracza 30 centymetrów. Jak w większości tego typu przypadków, nikt nie raczył doprecyzować informacji. Scenariuszy może być przecież kilka - czy rzeczone 30 centymetrów odnosi się do długości całości czy do samego korpusu?
 

Biurokracja czy bagatela?

Podobne sytuacje mają ostatnio miejsce na każdej większej imprezie. Jak w przypadku Euro 2012, tak i tutaj - na stadionie Wembley - pojawił się rygorystyczny przepis. Regulamin Olimpiady zabroni wnoszenia na mecze piłki nożnej "profesjonalnych aparatów (jakichkolwiek aparatów z wymienną optyką) oraz urządzeń nagrywających lub zdolnych do przekazywania transmisji". W efekcie otrzymujemy zakaz posługiwania się lustrzankami i bezlusterkowcami - a te ostatnie nie mogą być przecież zaliczone do aparatów "profesjonalnych", pomimo swoich rozległych możliwości. Co ciekawe, Panasonic - jeden z liderów rynku kompaktów z wymiennymi obiektywami - jest jednym z głównych sponsorów londyńskich igrzysk.
 

Lista dozwolonych aparatów - niepraktyczna

Gdy British Journal of Photography zapytał rzeczniczkę o doprecyzowanie, ta odmówiła, twierdząc, że publikowanie listy z wyszczególnionymi modelami i obiektywami zabronionymi (lub dozwolonymi) byłoby niepraktyczne. Zwłaszcza wtedy, gdy ochrona musi sprawdzić przy bramkach tysiące osób - wyszukanie modelu zawieszonego na szyi i porównanie go z tym z kartki papieru skutkowałoby znacznym wydłużeniem czasu oczekiwania na wejście. W efekcie stanęło na tym, iż organizatorzy "ufają czytelnikom BJP, wierząc, że ci posiadają wystarczającą wiedzę techniczną, by zdroworozsądkowo ocenić, czy dany sprzęt będzie można wnieść, czy też nie". Cóż, czytelnicy portali i pism fotograficznych może taką wiedzę posiadają, ale co z resztą? British Journal of Photography zadał też rzeczniczce inne pytanie, ale ściśle związane z całym wątkiem: czy funkcjonariusze ochrony zostali odpowiednio przeszkoleni, by kompetentnie ocenić "profesjonalizm" aparatów? Odpowiedzi nie było.
 

Poza tym...

Na tereny olimpijskie nie można wnosić także dużych flag, banerów, przerośniętych kapeluszy, dużych parasolek, dużej ilości jedzenia, piłek, frisbee, żadnych urządzeń generujących zbytni hałas (wuwuzel, bębnów, klaksonów). Nie wejdziemy również w koszulkach odzwierciedlających nasze poglądy polityczne czy innych ubraniach, które mogłyby posłużyć jako "marketing zasadzkowy". Na stadiony nie wejdziemy ponadto z flagami (nawet małymi) tych państw, które w Olimpiadzie nie biorą udziału. Zabroniono również wejścia z hubami 3G lub prywatnymi access pointami, z zaznaczeniem, iż użytkowanie smartfonów jest dozwolone, o ile nie wykorzysta się ich właśnie w celu stworzenia punktu dostępowego.

[kn_advert]

Źródło: British Journal of Photography



www.swiatobrazu.pl