12 listopada 2007, 13:25
Autor:
czytano: 2373 razy

Kraków lubi szwajcarską fotografię

Kraków lubi szwajcarską fotografię

W krakowskim Bunkrze Sztuki trwa wystawa zdjęć artystów ze Szwajcarii. PHOTOsuisse to prezentacja 28 fotografów, posługujących się różnymi technikami, debiutantów i twórców o znaczącym dorobku.

Od marca 2006 r. do listopada 2007 r. krakowski Bunkier Sztuki gości czwartą już wystawę szwajcarskiej fotografii. Półtora roku temu swoje prace zaprezentował Beat Streuli (Kraków October 2005 / Cities 2001-2006) - jeden z najwybitniejszych szwajcarskich artystów, który od wielu lat zajmuje się portretowaniem ludzi na ulicach różnych miast świata. W kwietniu 2007 r. w ramach projektu Transkultura można było obejrzeć prace Olafa Breuninga (Woman and Dead ), którego inspirują liczne podróże:  pokazuje odległe od siebie kultury, wykorzystuje charakterystyczne gadżety, tworzy  pastisze telewizyjnych programów. Kolejna szwajcarska wystawa to Powrót fizjonomii. Być jak wszyscy – lub prawie. Wizerunki ludzi w epoce poczłowieczej pokazywana ramach Miesiąca Fotografii w Krakowie 2007. Wystawa prezentowała prace siedemnastu szwajcarskich fotografów i poruszała kwestię aktualnego postrzegania człowieka. Tematyka zdjęć oscylowała pomiędzy wizerunkiem współczesnej młodzieży i subkultur, poprzez krytykę konsumpcyjnego stylu życia, aż po zagadnienia związane z chorobą – rakiem i śmiercią, będącymi bolączką nowoczesności .

"PHOTOsuisse. Przegląd szwajcarskiej fotografii", który do 7 grudnia 2007 możemy oglądać w Krakowie to reprezentatywne prace 28 fotografików made in Helvetia. Wystawa prezentuje prace artystów młodych oraz już uznanych i odnoszących sukcesy, a także tych, którzy wpłynęli na rozwój fotografii w ciągu ostatnich trzydziestu lat; zawiera prace o charakterze archiwalnym, reportaże i fotografię artystyczną.

Ekspozycja składa się z dwóch części: portretów filmowych fotografów (w kilku wersjach językowych), które można obejrzeć na rozstawionych w galerii monitorach oraz prace fotograficzne artystów - bohaterów filmów.

Nie zobaczymy tutaj wprawdzie takich klasyków jak Burri, Bischof czy Frank, ale dane nam jest posmakowanie najwyższej próby fotografii zarówno czarno-białej (i do tego barytowej - choć powstającej całkiem współcześnie): Balthasar Burkharda czy Michaela von Graffenrieda - jak i świetnego dokumentu w różnych odmianach (Katrin Freisager czy Oliviera Christinata).
Najwyraźniej szwajcarska fotografia - nawet dżdżysta jesienią - dobrze czuje się w Krakowie.




www.swiatobrazu.pl