czytano: 28749 razy
Leica D-LUX 3
Nikomu nie trzeba przedstawiać marki aparatu, o którym będzie dziś mowa. Legendarna, niemiecka firma Leica od wielu lat idzie z duchem czasu, wciąż ulepszając swoje produkty sygnowane czerwonym logo. D-Lux 3 to jeden z najnowszych modeli cyfrowych aparatów kompaktowych.
Funkcje, które wyróżniają go na tle konkurencji, to matryca o rozdzielczości 10,2 mln pikseli oraz proporcjach boków 16:9. Nie można również zanegować oryginalnego, stylowego wyglądu. Linia estetyczna firmy Leica jest bardzo charakterystyczna i wspólna dla wszystkich wyrobów tej marki. Klasyczna, niezwykle elegancka obudowa kryje w sobie nowoczesne wnętrze. Co do ergonomii to - jak wiadomo - w jego prostej linii nie ma miejsca na wyprofilowanie dla dłoni, co sprawia, że wygoda jego użycia nie jest w pełni zadowalająca.
Rozmieszczenie wszystkich przycisków łudząco podobne do modeli Panasonic Lumix jest funkcjonalne i przejrzyste. Także układ menu - intuicyjny i przejrzysty, przypomina rozwiązania wyżej wymienionej firmy, z którą współpracuje Leica. Zarówno oprawa graficzna, jak i możliwości manualnych i automatycznych ustawień są analogiczne. Aparat został zaprojektowany z charakterystycznymi dla modeli mechanicznych detalami obudowy. Na obiektywie mamy dźwignię zmiany trybu wyboru ostrości (AF, MF oraz Makro,) a wbudowana lampa błyskowa również otwiera się po przesunięciu przycisku. Na takiej samej zasadzie działa przełącznik proporcji boków rejestrowanego obrazu, co przyczynia się do wygody jego użycia i zapobiega przypadkowemu uruchomieniu danych funkcji.
Przejdźmy teraz do wyświetlacza LCD. Jego przekątna wynosi 2,8 cala, a charakterystyczną cechą są nietypowe proporcje. Stosunek boków obrazu 16:9 świetnie nadaje się do fotografii panoramicznej. Istnieje także możliwość, aby za pomocą owego wygodnego, umieszczonego na obiektywie przełącznika szybko zmienić proporcje na bardziej standardowe (3:2 szczególnie nadające się do fotografii portretowej czy 4:3). Widzimy zatem, że producent stara się ułatwić i uatrakcyjnić nam korzystanie z szerokiego wachlarza możliwości aparatu. Oszczędza nam ewentualnego, późniejszego kadrowania w programie komputerowym służącym do edycji zdjęć, zapewniając możliwość szybkiego dokonania zmian bez uprzedniego szukania ich w menu.
Obiektyw to DC Vario- Elmarit dokładnie taki sam jak w aparacie Panasonic Lumix LX2. Niepodważalną zaletą jest szeroki zakres ogniskowych. Wynosi on od 28 mm do 112 mm (ekwiwalent aparatu małoobrazkowego). Dla stosunku boków 16:9 powierzchnia matrycy wykorzystywana jest w 100%. Umiarkowany 4-krotny zoom optyczny sprawia, że nawet dla najdłuższej ogniskowej obiektyw osiąga świetne rezultaty. Poniżej prezentujemy zdjęcie z maksymalnym zoomem optycznym - jakość jest zadowalająca, detale wciąż są czytelne. Można śmiało przyznać mu najwyższe noty. Drugie zdjęcie zostało wykonane z użyciem maksymalnego zoomu cyfrowego (4-krotnego) i tu efekty są znacznie gorsze - trudno jest rozróżnić cegły muru na pierwszym planie, niedokładność rejestracji szczegółów sprawia, że zlewają się one w jedną masę. Jest to jednak tendencja, którą - niestety - cechują się wszystkie cyfrowe aparaty kompaktowe. Przy zastosowaniu szerokiego kąta występują nieznaczne beczkowate dystorsje, co jest naturalne dla ogniskowej równej 28 mm. Można również zaobserwować niewielkie winietowanie, które w miarę wydłużania ogniskowej zanika. Należy jednak pamiętać, że to cecha wszystkich modeli z tak krótką ogniskową. Obie deformacje są mniej widoczne w przypadku opisywanego D-Lux 3 niż w innych cyfrowych aparatach kompaktowych.
Aparat posiada możliwość wielu manualnych ustawień. Na pokrętle trybów widzimy ikony preselekcji czasu, preselekcji przysłony oraz pozwalający nam na jedno i drugie jednocześnie tryb „M” (czyli tryb ustawień manualnych). Również ostrość możemy nastawiać ręcznie, choć jest to raczej opcja rzadko używana w kompaktowych aparatach cyfrowych, zwłaszcza w takich, w których automatyczne ustawianie ostrości sprawdza się bardzo dobrze. A Leica D-Lux do nich z pewnością należy.
Zdecydowanie plusem tego aparatu jest nieznaczna ilość szumów i stosunkowo wyraźna rejestracja szczegółów obrazu, nawet przy możliwym największym ISO 1600. Obraz oczywiście nie jest bez zarzutu, ale wypada znacznie lepiej niż w przypadku wielu jego konkurentów. Nie mamy natomiast możliwości ustawienia najmniejszej czułości ISO 50, od której często zaczyna się skala, najniższą wartością prezentowanego modelu jest ISO100. Aparat rejestruje także filmy w rozdzielczości 848x480 przy wyborze proporcji obrazu 16:9 oraz 640x480 w proporcjach 3:2. Warto dodać, że czas nagrywania ograniczony jest tylko pojemnością użytej karty pamięci (SD w przypadku opisywanego aparatu).
Fotografujących, którzy są bardziej zaawansowani i chcieliby wykorzystać maksimum z posiadanego sprzętu, ucieszy możliwość zapisu w formacie RAW. Inna wspólna z lustrzankami cyfrowymi opcja to możliwość ręcznego ustawienia balansu bieli. Jeśli chodzi o programy tematyczne to jest ich 17. Należą do nich wszystkie podstawowe jak np. „żywność”, „portret”, „gładka skóra” czy „krajobraz nocny”.
Podsumowując, aparat posiada wiele zalet. Głównie są nimi: bardzo dobry, ostro rysujący obiektyw, niski poziom szumów przy wysokich czułościach, panoramiczne proporcje obrazu i bardzo wytrzymała bateria. Do minusów należą: mały zakres przysłon przy korzystaniu z teleobiektywu- F4.9 do F8.0, problemy z korekcją efektu „czerwonych oczu” przy włączonej lampie błyskowej oraz "niekieszonkowy” rozmiar. Tym, co może najszybciej odstraszyć potencjalnego nabywcę, jest cena (pamiętając jednak, że mamy do czynienia z cyfrowym aparatem kompaktowym). Nietypowy jest również design marki Leica i jej zaawansowane funkcje. Prezentowany model polecam amatorom fotografii, którzy chcą nauczyć się korzystać z funkcji lustrzanek cyfrowych, ale nie są jeszcze gotowi na inwestycje w bardziej zaawansowany sprzęt.
www.swiatobrazu.pl