Lightroom się zmienia i ewoluuje w dwa nowe programy

Coraz aktywniejsze przechodzenie przez Adobe z systemu sprzedaży klasycznej na model abonamentowy nie dziwi – od momentu powstania usługi Creative Cloud w 2013 roku firma notuje rekordowe i z miesiąca na miesiąc coraz wyższe zyski. Można śmiało powiedzieć, że jej klienci po prostu zaakceptowali ten stan rzeczy, a nawet go sobie cenią (m.in. ze względu na stały dostęp do najnowszych wersji programów oraz niską opłatę miesięczną, którą fotograf prowadzący działalność gospodarczą może zaliczyć do kosztów). Popularny Lightroom 6 był jednym z ostatnich "dużych" programów tej firmy oferowanych w tradycyjny sposób na równi z niemal identycznym (choć minimalnie bardziej rozbudowanym funkcjonalnie) Lightroomem CC. Teraz jednak ma to ulec zmianie i Lightroom również przechodzi do chmury w postaci dwóch nowych aplikacji: Lightroom CC i Lightroom Classic CC.
 

Nowy Lightroom CC ma wbrew nazwie niezbyt wiele wspólnego ze starym Lightroomem CC (który od teraz będzie nosił nazwę Lightroom Classic CC). Jest aplikacją napisaną zupełnie od nowa i przechowującą wszystkie dane w chmurze. (Fot. Adobe)

Nowy Lightroom CC nie ma nic wspólnego z dotychczasową odmianą Lightrooma sprzedawaną m.in. w ramach subskrypcji Plan fotograficzny. Jest to całkowicie od nowa napisana aplikacja i z tego powodu działająca o wiele szybciej, niż stary Lightroom (w którym ciągle tkwiły z konieczności elementy kodu napisane ponad 10 lat temu). Cechuje go w porównaniu ze "starym" Lightroomem bardziej uproszczony interfejs, przyjazna dla początkujących obsługa i zastosowanie wielu zaawansowanych algorytmów bazujących na sztucznej inteligencji (pamiętacie jeszcze imponujące możliwości platformy Adobe Sensei?), takich jak inteligentne tagowanie zdjęć. Największą jednak różnicą jest to, że program ten bazuje na pracy w chmurze – tam przechowuje wszystkie nasze zdjęcia, które możemy (jeśli chcemy) dodatkowo kopiować na dysk lokalny.

[kn_advert]

Z kolei Lightroom Classic CC znacznie bardziej przypomina to, co już znamy. Jest więc kontynuacją ideową i funkcjonalną dotychczasowego Lightrooma CC. Działa jednak wyraźnie szybciej, ponieważ i jego kod w dużym stopniu został przepisany. Doczekał się też nowej opcji – inteligentnego maskowania bardzo ułatwiającego dokonywanie korekt lokalnych. W jego przypadku importowanie zdjęć zachodzi z użyciem lokalnych magazynów danych i tylko wybrane przez użytkownika fotografie lądują na serwerze Creative Cloud. Jest to więc rozwiązanie lepsze nie tylko dla tradycjonalistów, ale przede wszystkim dla osób dysponujących wolniejszym łączem i/lub bardziej objętościowymi zbiorami.
 

Lightroom CC odznacza się uproszczonym interfejsem i zapewne przypadnie do gustu osobom mniej zaawansowanym. W chwili obecnej brakuje w nim jeszcze kilku opcji, które twórcy deklarują przenieść ze starego Lightrooma w nadchodzących aktualizacjach. (Fot. Adobe)

Oba programy wraz z całą usługą Creative Cloud oraz aplikacjami mobilnymi dla systemów iOS i Android tworzyć będą od teraz zwarty ekosystem pozwalający na pracę przy zdjęciach praktycznie z dowolnego miejsca na świecie. W odwodzie pozostaje też "duży" Photoshop CC, który posłuży użytkownikowi wsparciem w trudniejszych projektach – ten dostępny będzie również we wszystkich Planach fotograficznych, tak jak do tej pory.

Definitywny koniec czeka natomiast Lightrooma w wersji pudełkowej. Ta znana aplikacja rozpowszechniana w ramach modelu "płacisz raz i jest twój" już od pewnego czasu traktowana była nieco po macoszemu (nie pojawiły się w niej m.in. takie opcje, jak Dehaze obecne w dotychczasowym Lightroomie CC). Teraz jednak jej producent ogłosił definitywne zakończenie rozwoju tego programu – wersja 6.x, której rozwój zakończy się pod koniec tego roku wydaniem serii łatek eliminujących dostrzeżone błędy będzie ostatnią. Wiążą się z tym poważne konsekwencje, ponieważ brak rozwoju programu, spowoduje brak aktualizacji o obsługę plików RAW z nowych aparatów, a także o nowe profile eliminujące wady optyki. Użytkownikom tej wersji w wypadku zmiany sprzętu na nowszy pozostanie jedynie konwersja zdjęć do formatu DNG jeszcze przed przeprowadzeniem importu. Na pewno nie ucieszy to każdego.

Plany i abonamenty

Co ma zatem do wyboru fotograf decydujący się skorzystać z nowego rozwiązania? Producent przewidział trzy podstawowe plany abonamentowe i kilka dodatkowych opcji dla bardziej wymagających. Pierwszym jest Plan Lightroom CC zapewniający dostęp do samej aplikacji oraz 1 TB przestrzeni dyskowej w chmurze – kosztuje on 12,29 Euro miesięcznie (ceny w Euro podajemy wraz z podatkiem VAT). Ten, kto potrzebować będzie dostępu do bardziej stacjonarnego modelu pracy powinien zainteresować się znanym (i lubianym – a przynajmniej tak sugerują statystyki sprzedaży publikowane przez Adobe) Planem fotograficznym, który również kosztuje 12,29 Euro i w ramach którego użytkownik otrzymuje programy Lightroom CC, Lightroom Classic CC i Photoshop CC, lecz jedynie 20 GB miejsca w chmurze. I wreszcie zwolennicy rozwiązań "na bogato" mogą zdecydować się na Plan fotograficzny z 1 TB przestrzeni w chmurze za 24,59 Euro.
 

Plany abonamentowe to rdzeń obecnej oferty Adobe. Fotografowie mają w tej ofercie swoją specjalną "półkę". (Fot. Adobe)

Tyle rozwiązania podstawowe. Oferta usługi Creative Cloud jest jednak znacznie bogatsza i obejmuje więcej pozycji. Na przykład plan Wszystkie aplikacje dający pełen dostęp do wszystkiego, co wydawane jest pod szyldem Adobe oraz 100 GB przestrzeni dyskowej w chmurze za 61,49 Euro miesięcznie. Z kolei osoby wymagające większej przestrzeni na dysku sieciowym mogą w ramach usług dodatkowych rozszerzyć swoją prywatną chmurę: do 2 TB za dodatkowe 20 dolarów, 5 TB za 50 dolarów i 10 TB za 100 dolarów miesięcznie. Natomiast ci, którym wystarczy dostęp do ekosystemu Lightroom wyłącznie z poziomu aplikacji mobilnej mają do dyspozycji specjalny mini-plan iOS/Android za niespełna 5 dolarów miesięcznie (ceny w dolarach podajemy zawsze netto!).

Źródło: Adobe