Teoretycznie, Wacom Bamboo Splash to po prostu Connect z uaktualnionym oprogramowaniem. Mamy tu do czynienia z identycznym sprzętem, identyczną ceną i w gruncie rzeczy takim samym opakowaniem. Niemniej jednak warto, naprawdę warto spojrzeć w stronę budżetowej propozycji Wacoma przynajmniej w dwóch sytuacjach.
Dla amatorów...
Załóżmy taki scenariusz - jesteście początkującymi artystami, którzy stawiają pierwsze kroki w świecie cyfrowego rysunku czy grafiki. Rozglądacie się za tabletem, ale produkty poważne (jak seria Intuos) absolutnie nie znajdują się w zasięgu Waszego portfela. Produkty "dalekowschodnie" nie odpowiadają z kolei stawianym przez Was wymaganiom - i właśnie tutaj z pomocą przychodzi nowy Bamboo.
Wacom Bamboo Splash
I mobilnych profesjonalistów
Sytuacja druga - wybieracie się w daleką podróż, lecicie samolotem, jedziecie pociągiem. Dzięki Bamboo Splash możecie bardziej zaawansowany, większy tablet zostawić na biurku i swobodnie szkicować na taniej propozycji Wacoma.
Do zestawu producent dodaje oprogramowanie Art Rage Studio i Sketchbook Express, które prawdopodobnie znajdą wielu użytkowników wśród klientów firmy.
Rysik obsługuje aż 1024 poziomy nacisku, co na tablet za niecałe 80 dolarów jest świetnym wynikiem. Do komputera podłączamy Splasha za pośednictwem złącza USB.
[kn_advert]
Źródło: Wacom, za: Engadget |