9 maja 2019, 13:18
Autor: Redakcja SwiatObrazu.pl
czytano: 3626 razy

Mokry kolodion usuwa tatuaże. Michael Bradley tworzy niezwykły projekt fotograficzny

Mokry kolodion usuwa tatuaże. Michael Bradley tworzy niezwykły projekt fotograficzny

Fotograf Michael Bradley znalazł niezwykły sposób na uchwycenie i uhonorowanie sztuki tatuaży na twarzach, obecnej w rdzennej kulturze Nowej Zelandii Maorysów. Korzystając z techniki mokrego kolodionu, modele w magiczny sposób tracą tatuaże, które widzimy na współczesnych zdjęciach cyfrowych.

Wzory na twarzach Maorysów są nazywane toko moko. Istnieje bardzo bogata i ceniona historia tej tradycji. W kulturze Maorysów uważa się, że każdy ma toko moko pod skórą, czekający tylko na objawienie się światu. Członkowie społeczeństwa bez oznaczeń byli uznawani za osoby o niższym statusie społecznym. Otrzymanie toko moko było ważnym wydarzeniem wchodzącego w dorosłość człowieka. Tatuaże wpływały również na powodzenie - uważano bowiem, że osoba z toko moko jest bardziej atrakcyjna dla płci przeciwnej.
 
Fotograf zagłębił się w tradycji kulturowej Maorysów, dowiadując się, że stopniowo zanikała po kolonizacji europejskiej w latach 50. XIX wieku - coraz mniej Maorysów nosiło oznaczenia, starając się w ten sposób dopasować do nowego społeczeństwa. Dostępne archiwa fotograficzne nie pokazywały żadnych tatuaży oprócz tych dodanych wcześniej z makijażem lub po rysowaniu na samym zdjęciu za pomocą pióra lub ołówka. Zafascynował go sposób, w jaki blakną tatuaże w technice mokrego kolodionu.
 
[kn_advert]
 
Obecnie akt zdobycia toko moko powrócił i sztuka przeżywa rewitalizację. Bradley, sympatyzujący z ruchem o zachowanie ważnego elementu kultury Maorysów, znalazł wyjątkowy sposób, aby go uchwycić. Jego projekt nazywa się "Puaki", co oznacza "wyjść, pokazać się, otworzyć, wyłonić się, ujawnić, dać świadectwo". Fotograf był zafascynowany faktem, że analogowy proces fotograficzny, powszechnie uważany za wiernie odzwierciedlający rzeczywistość, w przypadku zdjęć tatuaży okazał się niewiarygodny.
 
Odkryta przez Fredericka Scotta Archera w 1851 roku technika fotografii na szkle zwana Wet Plate Collodion (mokry kolodion) zastąpiła proces fotograficzny, zwany dagerotypem. Jest techniką bardzo wymagającą, a jej efekty są często nieprzewidywalne. Właśnie ten aspekt sprawia, że spotyka się ona z coraz większym zainteresowaniem i przeżywa obecnie swój renesans. Znajduje się w opozycji do fotografii cyfrowej, rządzi się swoimi własnymi prawami oraz uczy cierpliwości i pokory.
 
Mokry kolodion
Fot. Michael Bradley
 
Mokry kolodion
Fot. Michael Bradley
 
Mokry kolodion
Fot. Michael Bradley
 
Mokry kolodion
Fot. Michael Bradley
 
Mokry kolodion
Fot. Michael Bradley
 
Mokry kolodion
Fot. Michael Bradley
 
Mokry kolodion
Fot. Michael Bradley
 
Mokry kolodion
Fot. Michael Bradley
 
Mokry kolodion
Fot. Michael Bradley
 
Mokry kolodion
Fot. Michael Bradley
 
Mokry kolodion
Fot. Michael Bradley
 
Mokry kolodion
Fot. Michael Bradley
 
Mokry kolodion
Fot. Michael Bradley
 
Mokry kolodion
Fot. Michael Bradley
 


www.swiatobrazu.pl