czytano: 5714 razy
Nie samą techniką fotografia stoi
Na Śląsku trwa III Międzynarodowy Festiwal Fotografii Otworkowej OFFO 2009. Czy sięgnięcie po starodawną, ale wciąż popularną technikę – to wystarczy, by powstało dobre zdjęcie?
OFFO ma już swoją tradycję – jako impreza, zrzeszająca miłośników fotografii jest znane także poza granicami Polski. Odbywa się co dwa lata, a w tym roku wzięła w niej udział rekordowa ilość uczestników (ponad stu) i galerii (ponad pięćdziesiąt). W tym roku też do udziału w festiwalu zaproszono wielu gości z zagranicy – od Francji, przez USA po Argentynę. Oczywiście festiwal – to nie tylko wystawy. To także spotkania z autorami, warsztaty i dyskusje zarówno la tych, którzy o fotografii otworkowej wiedzą wiele, jak i tych, dla których ta technika jest nowym okryciem.
Organizowanie festiwali, których motywem przewodnim jest jakaś określona technika fotograficzna (albo temat, albo sposób fotografowania) jest dość niebezpieczne. Bo przecież kategorią klasyfikującą zdjęcia do wystawy powinna być ich jakość (artystyczna), a nie technika, jaką zostały wykonane. Wybór zdjęć ze względu na to, za pomocą jakiego sprzętu je zrobiono powoduje, że do wystawy mogą trafić prace słabe i nieciekawe. W fotografii w końcu nie liczy się sama technologia – ważne jest, żeby „za zdjęciem” stało coś więcej, żeby autor miał wizowi do powiedzenia cos więcej niż tylko udowodnienie, że sprawnie posługuje się jakąś techniką.
Obserwując organizowane w Polsce wystawy czasem można natknąć się na takie właśnie nieudane przedsięwzięcia, których organizatorzy być może za bardzo koncentrując się na zebraniu odpowiedniej ilość prac czasem nie do końca zwracają uwagę na ich jakość. Można by mieć obawy, że podobny los mógł spotkać festiwal fotografii otworkowej.
A jednak na szczęście tak się nie stało. Ma na to wpływ chyba kilka czynników. Jednym z nich jest doświadczenie organizatorów – to już trzecia edycja festiwalu, więc „zachłyśnięcie” się dobrym pomysłem na imprezę – jeśli było - już minęło. Druga sprawa to fakt, że festiwal organizują osoby z ogromnym osobistym doświadczeniem i w fotografii, i w robieniu wystaw, w promowaniu sztuki i w tworzeniu własnej. Nie są to osoby przypadkowe, zatrudnione na zlecenie, tylko pasjonaci, którzy wiedzą, „o co chodzi”. Trzeci ważny czynnik, który pomaga w dbałości o wysoki poziom prezentowanych wystaw i imprez – to fakt, że w festiwalu biorą udział dobre, znane i cenione galerie, które nie wzięły by udziału w przedsięwzięciu kiepskiej jakości.
Wystaw, zorganizowanych w ramach III OFFO jest tak wiele, że trudno każdą z nich tu wspomnieć (wszystkie można oglądać do końca listopada). Ale to, co w festiwalu mi wydaje się najważniejsze, to fakt, że impreza udowadnia, że przy odpowiednim nakładzie pracy i pasji można zrobić ogromną imprezę, która nie będzie nudna. Poznanie festiwalowych wystaw pokazuje, że choć technika jest dla wszystkich zdjęć wspólna, nie jest bynajmniej ograniczeniem – bo spektrum tematów, form, pomysłów, przekazów od twórców jest zaskakująco wielkie. I to, że fotografia otworkowa pozornie jest techniką staromodną i zacofaną względem XXI wieku wcale nie jest problemem – bo wiele zdjęć na śląskich wystawach zadziwia nowoczesnością.
Więcej o festiwalu TUTAJ
Więcej o kilku pojedynczych wystawach: 1 , 2 , 3
www.swiatobrazu.pl