Niesamowity zachód słońca i burza na jednej fotografii

George Wang jest w swoim zawodowym życiu dyrektorem d/s technologii inżynieryjnej w firmie konsultingowej, ale jego zamiłowanie do technologii - w tym lustrzanek i dronów - nakierowało go na zainteresowanie się fotografią - Kiedy znalazł się w Outer Banks w Północnej Karolinie, nie mógł nie wykorzystać swoich ulubionych gadżetów, aby uchwycić malowniczą scenerię. Lecąc dronem wysoko ponad plażą, na których swobodnie biegają dzikie konie, był w stanie uchwycić niesamowity obraz chmur burzowych i zachodzącego Słońca.

Zapadająca w pamięć fotografia krajobrazowa burzy

Fantastyczna fotografia jest komponowana przez plamy piasku, morza, zachodu Słońca i burzowych chmur. Dobrze wyważona kompozycja przyciąga uwagę widzów. Burzowe chmury potęgują dramaturgię zdjęcia, a soczyste pomarańczowe i fioletowe odcienie zachodu wprowadzają niecodzienny klimat. Jednocześnie poprzez obecność wciąż jasnych plaż ze zdjęcia bije nadzieja, że po burzy nastąpi spokój. 

 

 

Fot. George Wang

 

George Wang nie planował takiego ujęcia - po prostu wykorzystał niepowtarzalną chwilę. W wykonaniu zdjęcia pomogło jednak rozeznanie w terenie i dobra znajomość Outer Banks. Dzięki temu gdy dostrzegł formację burzową, mógł z łatwością zaplanować, gdzie posłać swojego drona. 

 

Podczas tego wypadu nad brzeg oceanu fotograf wykonał jeszcze jedno ciekawe zdjęcie. Przedstawia ono słynne dzikie konie, które zamieszkują tamtejsze plaże. Konie te są potomkami kolonialnych, hiszpańskich mustangów sprowadzonych na te tereny w XVI wieku. Te piękne stworzenia żyją na najbadziej wysuniętych na północ plażach Outer Banks. George Wang sfotografował dwa z nich, kiedy akurat pasły się nad brzegiem. Ustawiły się na tle tych samych dramatycznych chmur, które widać na pierwszej z opisywanych fotografii.  

 

 

Fot. George Wang