czytano: 4521 razy
Nikon, Canon, rap o miłości niemożliwej - lustrzankowi Romeo i Julia
Muzyczne love-story w rapowych klimatach o rozpadzie związku, spowodowanym różnicami w... systemach DSLR. O popularności klipu świadczy prawie 40 tysięcy odwiedzin w ciągu niecałych trzech dni.
Jeśli kiedykolwiek związani byliście z osobą, która dumnie reprezentowała sprzęt innego systemu, niż Wasz... Pamiętacie zapewne ogrom docinek i złośliwości, które trzeba było dzielnie znosić. Szczególne problemy zaczynają pojawiać się w momencie, gdy operujemy bardziej zaawansowanymi aparatami - tak, jak w przypadku poniższego klipu. Chłopak, fotografujący Canonem 1Ds Mark III śpiewa o ciężkich chwilach, kiedy to emocjonalnie związany był z właścicielką Nikona D200.
Teledysk, opublikowany przez Photo Club za pośrednictwem serwisu MySpace, zaczyna się słowami This is a story from not long ago about a boy and a girl who fell in love... but there was a problem I didn't count on - the fact i was a Canon and she was a Nikon, okraszonymi sympatycznym podkładem i melorecytacją na wysokim poziomie. Pozostała część zabawnego tekstu (miejscami znacznie bardziej kolorowego) do wglądu jest w opisie filmu na YouTube.
W nietypowy sposób zobrazowano proces czyszczenia szkieł ("eLek"!) - cóż, niektórych mężczyzn pasjonujących się motoryzacją równie pozytywnie nastraja zapewne "klasyczny" widok kobiety, parającej się polerowaniem oryginalnego Mustanga czy Camaro z lat 60-tych.
Źródło: The Photo Club @ Myspace
www.swiatobrazu.pl