25 maja 2008, 21:56
Autor:
czytano: 6008 razy

Plener Klubu Konica Minolta

Plener Klubu Konica Minolta

Zakończył się już 14. plener Klubu Konica Minolta, który tym razem odbył się w Iwoniczu-Zdroju, tradycyjnie już w weekend po święcie Bożego Ciała. Pogoda była co prawda kapryśna, ale atmosfera i zapał fotografów sprawiały, że nie była ona aż tak istotna.

Wyjazd plenerowy zgromadził ponad setkę klubowiczów z całej Polski. Najmłodsi uczestnicy mieli po parę miesięcy, panowała więc rodzinna atmosfera. Ilu fotografów, tyle koncepcji: część z nich spędzała czas w terenie, inni woleli pracować w studio.


fot. Dorota Bigo


Jadzia - jedna z najmłodszych uczestniczek pleneru z mamą
fot. Dorota Bigo

Dla tych, którzy chcieli spróbować swoich sił w studio, zorganizowane zostały warsztaty, na których można było popracować ze światłem studyjnym ciągłym. Warsztaty prowadził Piotr Parvi, przedstawiciel firmy Sony, oraz Krzysztof Niesporek, artysta fotograf, który pokazywał, w jaki sposób można oświetlać modela, aby uzyskać odpowiednie efekty. Oprócz tego przez cały czas trwania pleneru lampy były do dyspozycji uczestników.


Krzysztof Niesporek prowadzący warsztaty
fot. Dorota Bigo


fot. Dorota Bigo


fot. Dorota Bigo

Po zrobieniu zdjęć, można było je wydrukować. Firma Medikon zapewniła światło – lampy studyjne marki Fomei oraz drukarki Epsona z całą gamą papierów Ilford, Harmann oraz Fomei. Ci, którzy zainteresowani byli wydrukiem fotografii, mogli wypróbować papiery i drukarki, a ponadto dowiedzieć się wszystkiego na temat kalibracji monitorów oraz zarządzania barwami przy wykonywaniu wydruków. Oprócz forumowiczów na plener przyjechali przedstawiciele firmy Sony – Piotr Parvi i Krzysztof Szablisty, i udostępnili sprzęt z serii Alfa; można było spróbować pracy z innymi niż własne obiektywami.


fot. Dorota Bigo


Krzysztof Szablisty
fot. Dorota Bigo

Po warsztatach zaplanowana była analiza zdjęć uczestników, na temat których wypowiadał się członek Związku Polskich Artystów Fotografików – Zdzisław Słomski. Jego komentarz do zdjęć wywołał gorącą dyskusję wśród uczestników.


Zdzisław Słomski i analiza zdjęć
fot. Dorota Bigo

Trzeba przyznać, że organizatorzy stanęli na wysokości zadania i zapewnili plenerowe, górskie atrakcje, m.in. przejazd kolejką wąskotorową. Bieszczadzki pociąg przewiózł klubowiczów ze stacji Majdan do stacji Przysłup.


fot. Dorota Bigo


fot. Dorota Bigo


fot. Dorota Bigo

Trasa liczy tylko 11 kilometrów, ale podróż trwała około dwóch godzin. Nie zależało to tylko od prędkości. Kolejkę zaatakowali kowboje na koniach i z rewolwerami. Przypuszczalnie jeszcze nigdy taki atak nie sprowokował wyciągnięcia prawie setki aparatów fotograficznych. Kowboje okazali się niezwykle sympatycznymi zbójami – gdy zatrzymano pociąg, można było z nimi pogadać i pojeździć na koniach.


fot. Dorota Bigo


fot. Dorota Bigo


fot. Dorota Bigo

Nie mogło zabraknąć także ogniska z kiełbaskami, bigosem, gitarą i śpiewami. Jak się okazało, nawet przy ognisku pasjonaci nie rozstawali się z aparatami. Wspólnie z Krzysztofem Niesporkiem i Łukaszem Borowskim, specjalistą od oświetlenia studyjnego Fomei, uprawiali fotografię nocną z wykorzystaniem lamp studyjnych. Efekty były całkiem ciekawe.

KKM wydaje się być jednym z najlepiej zorganizowanych klubów – plenerowi pod względem organizacyjnym nie można nic zarzucić. Do tego zgrana ekipa i doskonała atmosfera... Pozostaje tylko czekać na kolejny plener.


fot. Dorota Bigo


www.swiatobrazu.pl