Praktyczny poradnik dla początkujących fotografów aktu - rozmowa z Maciejem Bagińskim, cz. III

W poprzednich odcinkach rozmowy z Maciejem Bagińskim mogliśmy przeczytać o tym, jak pozyskać modelkę do aktu, jak wzbudzić zaufanie i jak zadbać o dobrą atmosferę w trakcie trwania samej sesji. W kolejnej części wywiadu Maciej opowiada co zrobić po sesji, jak wybierać zdjęcia i jak dzielić się nimi z modelką. Zapraszamy do lektury.

Czytaj także: "Praktyczny poradnik dla początkujących fotografów aktu - rozmowa z Maciejem Bagińskim, cz. I"
Czytaj także: "Praktyczny poradnik dla początkujących fotografów aktu - rozmowa z Maciejem Bagińskim, cz. II"

Anna Łuczkiewicz: Ostatnio opowiadałeś o przebiegu pierwszej sesji aktu. Kiedy jesteśmy już po niej, powinniśmy przystąpić do wyboru zdjęć. Jak się za to zabrać?
Maciej Bagiński: Bardzo dobrze jest odpocząć po pierwszych zdjęciach, dać sobie dwa, trzy dni przerwy, zanim zaczniecie je przeglądać i wybierać najlepsze. To pomaga nabrać dystansu do waszej pracy i ochłonąć po, jakkolwiek patrzeć, bardzo specjalnej sesji jaką są zdjęcia aktu. Wybór najlepszych zdjęć jest sprawą czysto osobistą i zależną od gustu każdego z was. Warto jednak, poza tym co nam się podoba, kierować się też oceną wartości technicznej zdjęć oraz trzeźwą oceną tego, jak pokazaliście modelkę. Na początku warto konsultować z dziewczyną te zdjęcia, które wam wydają się najlepsze i słuchać jej opinii. Innymi słowy wybierać razem to, co zrobiliście.

A. Ł.: Więc współpraca z modelką nie kończy się na sesji. Po jej zakończeniu również razem pracujecie już przy samych fotografiach?
M. B.: Właśnie. Wybierajcie razem z modelką te zdjęcia, które jej i wam się podobają. Ale, tak jak mówiłem – nie wybierajcie "na gorąco"! Trzeba tez pamiętać o umowie z dziewczyną i wywiązać się z niej, a więc trzymać się terminów przekazania zdjęć.

Fot. Maciej Bagiński

A. Ł.: Czy obrabiasz zdjęcia w programach do retuszu?
M. B.: Przy wyborze zdjęć z sesji dobra jest metoda podwójnej selekcji czyli wybranie 20 do 30 najlepszych zdjęć – a z nich ścisłą czołówkę – lepiej pokazać mniej zdjęć, ale za to najlepsze. Wiadomo, że najlepiej, kiedy fotografia obejdzie się bez żadnych ingerencji programami graficznymi, ale nie każda modelka jest przecież chodzącym ideałem urody, więc nie brońmy się przed retuszem, byle takim, który nie zmienia radykalnie modelki, a maskuje jej drobne defekty urody. Dobry retusz to taki, którego nie widać i tej zasady proponuję się trzymać jeśli posiadacie już umiejętności z tego zakresu. Jeżeli nie, a zależy Wam na jakimś zdjęciu, warto skorzystać z usługi kogoś, kto zajmuje się retuszowaniem. Znajdziecie takie osoby na tych samych portalach, na których są modelki, lub korzystając z wyszukiwarek internetowych. Jest to powszechna praktyka wśród zawodowych fotografów i coraz popularniejsza wśród początkujących. Wystarczy wysłać pliki z opisem co ma być poprawione i uzgodnić stawkę za taką usługę. Nie są to duże kwoty w naszym kraju. Gotowe zdjęcia przekazujecie modelce wg umowy jaką z nią podpisaliście. Ja zawsze przekazuję zmniejszone wersje do Internetu i na płycie dvd w wielkościach do druku (minimum 20 x 30 cm, a w przypadku kwadratów 30 x 30 cm).

Fot. Maciej Bagiński

A. Ł.: Gdzie można pochwalić się pierwszymi - może jeszcze nie perfekcyjnymi - fotografiamii aktu?
M. B.: Wielu początkujących fotografów aktu pokazuje swoje prace na publicznych portalach fotograficznych typu plfoto.com, onephoto.net czy digiart.pl. Można publikować też prace na SwiatAktu.pl, który powstał tylko do fotografii aktu i jest w tej chwili najlepszym miejscem dla twórców aktu. Tam można poddać się krytyce internautów którzy oglądają zdjęcia i zawodowych fotografów z dorobkiem. Wystawianie zdjęć pod ocenę publiczną jest dobrym doświadczeniem i wiele można się nauczyć właśnie czytając opinie innych.

Fot. Maciej Bagiński