18 sierpnia 2021, 17:39
Autor: Mikołaj Konkiewicz
czytano: 1871 razy

Stare lampy błyskowe zarejestrowane w bardzo zwolnionym tempie

Stare lampy błyskowe zarejestrowane w bardzo zwolnionym tempie

Ryan McIntyre jest filmowcem, który specjalizuje się w wideo ultra slow motion - Ostatnio miał okazję popracować kamerą Phantom TMX 7510, która potrafi rejestrować świat z prędkością 1 750 000 kl./s. Filmowiec postanowił skierować jej obiektyw na stare lampy błyskowe. Uzyskał spektakularne efekty, a jednocześnie nie wykorzystał nawet połowy jej „mocy”.

Zobacz jak wygląda stara żarówka nagrana z prędkością 100 000 kl./s

Na początek małe sprostowanie. W zasadzie filmowiec nie skierował na stare lampy błyskowe obiektywu kamery lecz podpięty do niej obiektyw Laowa 24 mm 2x Macro Probe. Połączenie tych dwóch sprzętów już samo w sobie było ciekawe, ale dużo bardziej fascynujący jest efekt ich pracy.
 
Ryan McIntyre jest właścicielem firmy, która specjalizuje się w rejestracji filmów z wykorzystaniem ultra szybkich kamer. Dzięki temu jest w stanie pokazywać to, co umyka normalnej percepcji. Tym razem jednak postanowił wykorzystać kamerę Phantom do sfilmowania starych lamp błyskowych. Ciekawe efekty uzyskał już przy prędkości rejestracji 100 000 kl./s.  
 
filmy slow motion
 
fot. Ryan McIntyre

filmy slow motion

fot. Ryan McIntyre

filmy slow motion

fot. Ryan McIntyre

 
Pierwotnym planem było uchwycenie momentu wybuchu starej żarówki. Filmowiec miał zanotowany taki pomysł i chciał z niego skorzystać, gdy znów nadarzy się okazja pracowania z kamerą Phantom. Gdy taka okazja nadeszła, wrócił do swojego dawnego pomysłu. Jak się jednak okazało, zmuszenie żarówki do wybuchu nie jest takie łatwe. Filmowcowi i jego zespołowi nie udało się zmusić żarówki do eksplozji, nawet pomimo eksperymentowania z różnymi wartościami napięcia czy ekstremalnymi temperaturami. 
 
Pomimo że nie udało się zrealizować wyjściowego planu, to i tak próby przyniosły ciekawe rezultaty. Gdy już udało się uzyskać prawidłową ekspozycję (przy tak ekstremalnych parametrach nie jest to wcale takie łatwe), rezultat widoczny na filmie całkowicie zaskoczył i zafascynował ekipę odpowiedzialną za jego powstawanie. Nagranie makro żarówki wygląda niemal jak nie z tego świata.
 
Ryan McIntyre zdradził, że do zarejestrowania tych obrazów wykorzystano poza starymi żarówkami błyskowymi także dodatkowe lampy, które oświetlały rejestrowany obraz. To pozwoliło nadać filmowanym obiektom więcej szczegółów w cieniach. Prawidłowe naświetlenie wykorzystywanej żarówki błyskowej wymagało podjęcia wielu prób i towarzyło mu wiele błędów. Ostatecznie udało się jednak uzyskać ciekawy efekt. Oglądany na opublikowanym filmie materiał wymagał naświetlania przez zaledwie 95 nanosekundy na klatkę, a obiektyw musiał być ustawiony na przysłonę f/40. 
 


www.swiatobrazu.pl