9 listopada 2011, 16:54
Autor: Filip Springer
czytano: 26930 razy

Street Photo z Olympus PEN: Fotografia uliczna - praktyka

Street Photo z Olympus PEN: Fotografia uliczna - praktyka

Rozpoczynanie przygody z fotografią od street photo to skok na głęboką wodę. Warto wiedzieć jaki dobrać sprzęt, jak zachowywać się na ulicy i gdzie fotografować, by ten start sobie ułatwić. Oto druga część cyklu o street photo, realizowanego wraz z firmą Olympus.




Czytaj także:
Fotografia uliczna - pierwsze kroki
Fotografia uliczna - budujemy cykl
Fotografia uliczna - aspekty prawne
Fotografia uliczna - krok w przyszłość
 

W fotografii ulicznej liczy się przede wszystkim dyskrecja. Im mniej będziemy rzucać się w oczy, tym większe prawdopodobieństwo, że przywieziemy do domu lepsze zdjęcia. Oczywiście nie oznacza to, że mamy fotografować z ukrycia. Powinniśmy jednak w taki sposób dobrać sprzęt, by w jak najmniejszym stopniu uchodzić za "profesjonalnego fotografa".

Priorytetami przy wyborze aparatu będą więc tutaj jego gabaryty oraz szybkość działania. Bez względu na to, jakiego aparatu będziemy używać, zadbajmy o to, by wyglądał on najbardziej niepozornie jak to tylko możliwe. Zrezygnujmy z flesza (który błyskając dodatkowo zwraca na nas uwagę), uchwytu pionowego (tzw. gripa) i innych dobrodziejstw techniki, jakimi może obrosnąć nasz aparat. Osłony przeciwsłonecznej na obiektyw używajmy tylko wtedy, gdy jest to rzeczywiście konieczne.

Ja wybierając się na ulicę zabrałem ze sobą Olympusa E-P3 (czytaj test) z obiektywem 14-42 mm f/3.5-5.6. Obiektyw ten daje użytkownikowi ekwiwalent zakresu ogniskowych 28-84 mm. Używając konwertera szerokokątnego (WCON-P01) możliwe jest uzyskanie z nim ogniskowej 11 mm (czyli 22 mm dla dużego obrazka). To w zupełności wystarcza do pracy na ulicy. Co ważne, PEN jest lekki, a dodatkowe wyposażenie takie jak lampę, obiektywy i konwertery spokojnie można zmieścić w kieszeniach kurtki. Aparat nie rzuca się w oczy, jest dyskretny, szybko ustawia ostrość i po cichu wyzwala migawkę, przez co nie zwraca na siebie uwagi nawet tam, gdzie panuje względna cisza, np. w metrze czy autobusie. PEN sprawdza się także w trudnych warunkach oświetleniowych, gwarantuje wysoką jakość obrazu nawet przy czułościach przekraczających ISO 1000, dzięki temu można nim pracować także wieczorem. 

 

Olympus PEN E-P3
Olympus PEN E-P3 (czytaj test)

 

Olympus PEN E-P3
Olympus PEN E-P3 (czytaj test)

Olympus PEN
Olympus WCON-P01

 

Olympus mju II Fuji Superia 400

street photo fotografia uliczna Olympus

Przez całe lata mjuII był jednym z ulubionych aparatów wykorzystywanych w spontanicznej fotografii ulicznej.

 


[kn_advert]


Fotografowie uliczni używają zwykle jednego obiektywu szerokokątnego. Jest to optyka o maksymalnie dużej jasności i ogniskowej 28 lub 35 mm (lub ekwiwalencie dla aparatów o innym rozmiarze matrycy). Obiektywy te zapewniają szeroki kąt widzenia, jednak - zwłaszcza w przypadku tego drugiego - nie powodują zbytniej deformacji obrazu. Obiektyw 35 mm pozwala także zachować odpowiedni dystans, nie ingerować w fotografowaną scenę. Im bowiem mniejsza ogniskowa, tym bliżej musimy podejść do fotografowanych osób i zdarzeń, by uchwycić wszystko w odpowiedni sposób. Obiektyw 35 mm pozwala zachować odpowiedni dystans, być z boku.

 Olympus E-P3
14-14 mm f/3.5-5.6    
14 mm, priorytet przysłony f/3.5 ,
1/2000 s, ISO 500,
brak korekcji ekspozycji,
konwersja do cz-b w Photoshopie

street photo fotografia uliczna Olympus

Szczecin – centrum miasta. Aparaty bezusterkowe mają dla fotografów ulicznych tę zaletę, że przy zastosowaniu obiektywów szerokokątnych, nawet przy maksymalnie otwartej przyslonie dają dość dużą głębię ostrości. (Fot. Filip Springer)


Oprócz aparatu, odpowiedniego obiektywu i zapasu klisz/kart pamięci, nie powinniśmy zabierać na ulicę nic więcej. Noszenie dodatkowego sprzętu zmniejszy naszą mobilność, a zwiększy widoczność. Torba, sakwy i całe fotograficzne wyposażenie, jakim fotografowie potrafią się obwiesić, będą tylko przykuwały uwagę przechodniów. A chodzi nam o coś zupełnie innego. Fotografując na ulicy warto także zwrócić uwagę na to, jak wyglądamy. Nonszalancja i ekstrawagancja w ubiorze nie są tutaj wskazane. Powinniśmy wyglądać mniej więcej tak, jak wyglądają inni ludzie na ulicy – oczywiście stosownie do swojego wieku. Jednocześnie warto postawić na odrobinę elegancji. Jeden z najbardziej uznanych na świecie polskich fotografów, Tomasz Tomaszewski, bardzo często fotografuje ubrany w białą koszulę. W wywiadach podkreśla, że ten element elegancji pozwala mu zjednać sobie ludzi. Oczywiście podstawowym kryterium w czasie naszej fotograficznej przygody na ulicy powinna być wygoda, warto jednak zwrócić uwagę, by nie wyglądać jak pospolity obwieś, przed którym ludzie będą uciekali.

Sprzęt i wyposażenie


Technika fotografowania

Fotografowanie życia toczącego się na ulicy wymaga od fotografa zastosowania konkretnych rozwiązań technicznych, które dadzą mu największą elastyczność i mobilność. Posługiwanie się dużą głębią ostrości – możliwie maksymalnie zamkniętą przysłoną obiektywu i potrzeba stosunkowo krótkich czasów naświetlania oznacza, że musimy fotografować na czułym materiale – ISO 400, 800, a nawet więcej. Warto sprawdzić, jakie możliwości ma w tym zakresie nasz aparat cyfrowy, aby podczas przeglądania w aparacie wykonanych już fotografii nie rozczarować się efektem i zbytnim ich zaszumieniem.

 Olympus E-P3
14-14 mm f/3.5-5.6    
15 mm, priorytet przysłony f/3.5,
1/15 s, włączona stabilizacja obrazu, ISO 1000,
korekcja ekspozycji -0,7 EV, konwersja do cz-b w Photoshopie

street photo fotografia uliczna Olympus

Fotografując na ulicy trzeba wykorzystać wszystkie możliwe źródła światła. Robienie zdjęć pod dworcem w Szczecinie byłoby niemożliwe, gdyby nie rozmyte, miękkie światło sączące się ze sklepowych witryn. Fotografowanie w tak trudnych warunkach oświetleniowych pozwala na rejestrację dość statycznych scen i wymaga użycia wysokich czułości. (Fot. Filip Springer)


[kn_advert]


Wydawać by się mogło, że fotografowanie tak płynnej i zmiennej struktury jaką jest ulica wielkiej aglomeracji wymagać od nas będzie zrobienia setek, jeśli nie tysięcy zdjęć. Rzeczywiście fotografia uliczna wymaga częstego wciskania spustu migawki, jednak jedynie w sytuacjach, które naprawdę na to zasługują. Sekwencję fotografii wykonujmy tylko wówczas, jeśli naprawdę nie możemy się zdecydować, który  moment w danym wydarzeniu będzie szczególny lub gdy trudno nam przewidzieć co się wydarzy, zanim wciśniemy spust migawki. Starajmy się tak obserwować świat przez obiektyw aparatu, by ta sekwencyjność wykonanych przez nas ujęć nie zamieniała się w wieloklatkowy film "o wszystkim", którego autor nie bardzo wiedział co chce powiedzieć. Dość dobrym ćwiczeniem uczącym umiaru i namysłu w każdym rodzaju fotografii, a w fotografii ulicznej w szczególności, jest włożenie do swojego aparatu fotograficznego najmniejszej możliwej karty pamięci – na przykład takiej, na której zmieści się zaledwie 20 fotografii.

 Olympus E-P3
14-14 mm f/3.5-5.6    
14 mm, priorytet przysłony f/3.5,
1/320 s, ISO 640,
korekcja ekspozycji -1 EV, 
konwersja do cz-b w Photoshopie

street photo fotografia uliczna Olympus

Katowice – targowisko przy dworcu PKS. Fotografując konkretną scenę warto wykonać kilka fotografii w serii, dynamika sytuacji często uniemożliwia nam bowiem zdecydowanie, który moment będzie idealny. Wybór najwłaściwszego dla danej sytuacji kadru zostawiamy więc sobie na później. (Fot. Filip Springer)

 

 Olympus E-P3
14-14 mm f/3.5-5.6    
14 mm, priorytet przysłony f/3.5,
1/320 s, ISO 640,
korekcja ekspozycji -1 EV, 
konwersja do cz-b w Photoshopie

street photo fotografia uliczna Olympus

(Fot. Filip Springer)


Nawet pobieżny przegląd prac fotografów pracujących na ulicy doprowadzi nas do wniosku, że techniczna perfekcja nie jest ich obsesją. W przypadku niektórych z nich przekrzywione kadry stały się nawet znakiem rozpoznawczym. Także wszelkiego rodzaju przepalenia, niedoświetlenia, poruszenia czy zniekształcenia są elementami specyficznymi dla tej formy fotografii. Dążenie do technicznej doskonałości  jest tu kwestią drugorzędną, o wiele istotniejsze jest uchwycenie konkretnej chwili w całej jej złożoności. Najlepiej jeśli ta niedoskonałość naszego zdjęcia zostaje przekuta na jego atrybut. Poruszona fotografia nabiera niespokojnego, dynamicznego charakteru – taka forma musi korespondować z treścią. W ten sposób zwiększa się pojemność znaczeniowa naszej fotografii.


Wybór miejsca

Fotografia uliczna to wbrew pozorom gatunek bardzo trudny – wymagający przełamania chyba najczęstszej wśród początkujących fotografów bariery nieśmiałości i skierowania obiektywu w stronę obcego człowieka.

 Olympus E-P3
14-14 mm f/3.5-5.6    

14 mm, priorytet przysłony f/3.5,
1/640 s, ISO 640,
konwersja do cz-b w Photoshopie

street photo fotografia uliczna Olympus
Warszawa – Praga Północ. Fotografowanie na ulicy wymaga nie tylko refleksu, ale także odwagi, by stanąć oko w oko z drugim człowiekiem i bez pytania zrobić mu nieoczekiwanie zdjęcie. Z pewnością nie jest to gatunek, który ukochają sobie nieśmiali i niepewni. (Fot. Filip Springer)


To jak w rzeczywistości wygląda praca fotografa ulicznego dość dobrze obrazują poniższe filmy.

Joel Meyerowitz należy do klasycznych dziś dla fotografii ulicznej twórców. Styl jego pracy na nowojorskich ulicach dość dobrze obrazuje jak powinien zachowywać się fotograf uliczny. Sam Meyerowitz przyznaje, że Nowy Jork jest świetnym miejscem do uprawiania takiego rodzaju fotografii, także z tego względu, że jego mieszkańcy są przyzwyczajeni do tłumów turystów i artystów z aparatami.


[kn_advert]
 

Bruce Gilden zadanie fotografowania na ulicy utrudnił sobie decydując się na wykorzystanie wyzwalanej z przewodu lampy błyskowej. Obserwacja techniki jego pracy wprawia w osłupienie. Taki styl wymaga odwagi, pewności siebie i wyboru odpowiedniego miejsca.


Rozpoczęcie przygody z tym gatunkiem to zatem skok na głęboką wodę. Aby sobie ten trudny start nieco ułatwić, warto wybrać odpowiednie miejsce do swoich ulicznych wprawek. Doświadczenie uczy, że im większy tłum, tym łatwiej się w niego wtopić. Na swoje pierwsze zdjęcia uliczne nie wybierajmy więc opustoszałych ulic warszawskiej Pragi w niedzielne południe, a raczej Bazar Różyckiego w sobotni poranek. Wszędzie tam, gdzie jest dużo ludzi zajętych swoimi sprawami, łatwiej będzie nam sprawdzić się w tym gatunku. W jednym z wywiadów Joel Meyerowitz mówił wprost, że jego ulubionymi miejscami są narożniki ruchliwych, nowojorskich ulic, czyli miejsca gdzie zderzają się dwa (lub więcej) potoki ludzi spieszących się do swoich zajęć.

 Olympus E-P3
14-14 mm f/3.5-5.6    
14 mm, priorytet przysłony f/3.5,
1/25 s, włączona stabilizacja obrazu,
ISO 800, konwersja do cz-b w Photoshopie

street photo fotografia uliczna Olympus

Im tłoczniej, tym lepiej, by rozpocząć swoją przygodę z fotografią uliczną. W każdym mieście są miejsca, w których ludzie zwyczajowo umawiają się na spotkania. Jednym z nich są okolice warszawskiej Rotundy. (Fot. Filip Springer)


Doświadczeni fotografowie uliczni twierdzą, że łatwiej jest fotografować w miastach i miejscach, które są odwiedzane przez turystów i innych fotografów. Ich mieszkańcy są bowiem przyzwyczajeni do obecności ludzi z aparatem, nie reagują alergicznie na fotografowanie i traktują to jako element życia w konkretnym miejscu. O wiele łatwiej będzie nam więc fotografować w Krakowie na Rynku niż w Bytomiu. Oczywiście uwagi te dotyczą jedynie początków przygody z fotografią uliczną. Po nabraniu odpowiedniego doświadczenia i pozbyciu się oporów ruszyć musimy w te miejsca, które z twórczego punktu widzenia wydają się nam najbardziej interesujące.


Zachowanie

Fotografując na ulicy bardzo często znajdziemy się w sytuacji, w której będziemy musieli wytłumaczyć się ze swojego działania bądź zrezygnować z wykonania zdjęcia, które ze wszech miar wydawać nam się może zdjęciem genialnym. Gdyby tylko powstało. Oczywiście podstawową obowiązującą tutaj zasadą jest brak jakiejkolwiek ingerencji w fotografowany świat. Rejestrujemy rzeczywistość taką, jaką ją widzimy, stoimy z boku i przyglądamy się biegowi zdarzeń, w odpowiednim dla swojej formy wypowiedzi momencie wciskamy spust migawki. Ot całe działanie.

 Olympus E-P3
14-14 mm f/3.5-5.6    

14 mm, priorytet przysłony f/3.5,
1/800 s, ISO 1000,
korekcja ekspozycji -0,3 EV,
konwersja do cz-b w Photoshopie

street photo fotografia uliczna Olympus

Poznań - Dworzec PKP. Podstawą pracy fotografa ulicznego jest łapanie momentów, a nie ich aranżowanie. Dla tej ulotności i spontaniczności poświęcona zostaje niekiedy poprawność kadru. (Fot. Filip Springer)


Niemniej ważny jest tutaj sposób naszego zachowania. Starajmy unikać się gwałtownych ruchów, dopasujmy prędkość naszego poruszania się do prędkości innych osób w pobliżu. Nie zatrzymujmy się gwałtownie na środku chodnika, nie tarasujmy drogi w przejściach podziemnych. Od szalonego biegu za kimś, kogo koniecznie musimy sfotografować, o wiele lepszy jest szybki marsz. Osoba biegnąca sprawia niekiedy wrażenie, że przed czymś ucieka. Osoba szybko maszerująca po prostu się spieszy.

Skąd jednak to wielkie niespełnione nigdy marzenie tak wielu fotografów o byciu niewidzialnym? Wynika ono z przeświadczenia, że już sama obecność fotografa ingeruje w zastaną scenę. Oczywiście w przypadku tłumu przewalającego się z jednej bramki metra do drugiej, ingerencja ta jest nieznaczna bądź nie ma jej w ogóle. Jednak w bardziej kameralnych sytuacjach, na przykład już w wagoniku metra, w którym siadamy naprzeciw kogoś, komu chcemy wykonać zdjęcia, czapka niewidka byłaby instrumentem niezwykle pomocnym. Istnieje spore prawdopodobieństwo, że podniesienie przez nas aparatu do oka wywoła jakąś reakcję osoby siedzącej naprzeciw. Musimy zaryzykować i czekać co wydarzy się później. Niekiedy nie dzieje się nic, fotografowana osoba nie zauważa naszej obecności i  działania bądź zauważa, ale nic sobie z tego faktu nie robi. Punkt dla nas. Innym razem zostajemy zauważeni – nasze działanie może zostać skwitowane pobłażliwym uśmiechem bądź ostentacyjnym odwróceniem się w inną stronę. Jeszcze innym razem sfotografowanie konkretnej osoby powoduje jej gwałtowną reakcję i protest.

 Olympus E-P3
14-14 mm f/3.5-5.6    
14 mm, priorytet przysłony f/3.5,
1/400 s, ISO 640, 
konwersja do cz-b w Photoshopie

street photo fotografia uliczna Olympus

 Warszawa – Powiśle. Jak wyglądałoby to zdjęcie, gdyby fotografowana dziewczyna w jakikolwiek sposób zareagowała na obecność fotografa? Z pewnością jego moc byłaby mniejsza. (Fot. Filip Springer )


W każdej z tych sytuacji fotograf musi umieć się odnaleźć. Jeśli nasze działania nie spotykają się z żadną reakcją fotografowanej osoby, trzeba to wykorzystać i poszukać innych punktów widzenia. Przez chwilę jesteśmy "jakby" niewidzialni. Jeśli nasze działania zostają dostrzeżone, ulotność i magia chwili, które sprawiły, ze sięgnęliśmy po aparat, zwykle znikają. Warto jednak obserwować co się będzie działo. Być może fotografowana osoba roześmieje się serdecznie i będzie to okazja do zrobienia drugiego zdjęcia. W sytuacji, w której nasz bohater reaguje gwałtownie i niechętnie, jesteśmy skazani na kapitulację. Nikogo nie możemy zmusić do zgody na sfotografowanie, musimy się pogodzić z faktem, ze ktoś najzwyczajniej sobie tego nie życzy.

[kn_advert]

W czasie fotografowania przypadkowych osób często zdarza się też, że po dostrzeżeniu iż są one fotografowane tylko przez chwilę interesują się naszą osobą. Warto wówczas zachować się odpowiednio do sytuacji. Chowanie aparatu i gapienie się w niebo sprawi jedynie, że zostaniemy posądzeni o nieczyste intencje. Jeśli widzę człowieka siedzącego na ławce w parku, który w sposób idealny komponuje się z otoczeniem, fotografuję go i sprawdzam czy moje działanie zostało dostrzeżone. Jeśli tak, wówczas odrywam aparat od oka, uśmiecham się i kieruję obiektyw w inną stronę, sprawdzam coś w telefonie, rozglądam się. Daję swoim zachowaniem czytelny komunikat "Tak, zrobiłem ci zdjęcie, ale jak widzisz nigdzie nie uciekam, fotografuję po prostu ten park, nie mam złych intencji". Tylko od usposobienia osoby fotografowanej zależy, jak ta sytuacja potoczy się dalej i czy zaowocuje kolejnymi fotografiami.

 Olympus E-P3
14-14 mm f/3.5-5.6    

15 mm, priorytet przysłony f/5,
1/800 s, ISO 400,
korekcja ekspozycji -0,7 EV

street photo fotografia uliczna Olympus

Warszawa – Powiśle. Niekiedy reakcja na aparat osoby fotografowanej zmienia wymowę zdjęcia i wzbogaca je. Bez zainteresowanego spojrzenia dziewczyny z lewej części kadru zdjęcie byłoby mniej ciekawe. (Fot. Filip Springer)


I jeszcze jedna uwaga. Bez względu na możliwe konsekwencje swoich działań jakie zgadzasz się ponieść (każdy ma tutaj swoją granicę) najpierw rób zdjęcie, a potem ewentualnie się z niego tłumacz. Zmiana tej kolejności jest zaprzeczeniem fotografii ulicznej.

Czytaj także:
Fotografia uliczna - pierwsze kroki
Fotografia uliczna - budujemy cykl
Fotografia uliczna - aspekty prawne
Fotografia uliczna - krok w przyszłość
 

 



www.swiatobrazu.pl