To, czego nie chcemy oglądać na zdjęciach - pornografia (część 2)

Istnieją cztery zasadnicze pytania, które chcę postawić. Czym jest pornografia według opinii publicznej i według mnie? Czy pornografia to zjawisko nowe? Jaka pornografia na zdjęciach jest zła? Czym różni się akt od pornografii?

Jak zwykle w moich tekstach, zacznę od etymologii i historii. Według słownika języka polskiego słowo pornografia powstało ze złączenia dwóch słów greckich - porne (πόρνη) - oznaczającego "najtańszą prostytutkę" i graphos (γραφος) - oznaczająca czynność pisania. Wszelako nie chodzi w tej definicji o opisywanie słowami zawodu prostytutki, lecz o przekaz wizualny w postaci malarstwa i rysunku. Definicja ta ma konotację pejoratywną, stąd przypuszczam, że Grecy mieli ten sam problem co współczesne społeczeństwa. Z jednej strony wykształciły definicję pornografii jako przedstawiania skrzywionej wizji seksu i erotyki w postaci stosunku z najgorszą, traktowaną gorzej niż niewolnicy prostytutką, a jednocześnie do rangi sztuki urosły uchodzące przecież dzisiaj za wulgarne i pornograficzne rysunki i obrazy przedstawiające spółkujących efebów z nabrzmiałymi penisami, seks oralno-analny, Heraklesa odbywającego stosunek z 50 kobietami w czasie jednej nocy, kozła z Mendes, który zapładniał kobiety itp. Sytuacja w Starożytnym Rzymie nie była inna, podobnie w niektórych narodach semickich, gdzie seks był wręcz dyscypliną sportową. To bezpretensjonalne i bezpruderyjne podejście do erotyki z biegiem czasu zastąpiono  zakłamanym, sklerykalizowanym wstrętem do cielesności, ale potrzeba zaspokojenia chuci nie znikła, została wręcz skompresowana i zaostrzona z powodu sztucznego wytłumienia. Wybuchła ona znacznie później, gdy społeczeństwa wyzwoliły się spod wpływu nauczania Kościoła na temat moralności, ale wyzwolenie to nie było zdrowe. Niestety, było m.in. jednym z tych czynników, z pwoodu których dzisiaj mamy tak rozbudowany, działający na granicy prawa przemysł pornograficzny, zaspokajający, nadal w jakimś historycznie świadomościowym sensie, stłumioną, nacechowaną patologicznym lękiem potrzebę zaspokojenia własnej seksualności. Ta zbiorowa nerwica ludzkości rzutuje na interpretacje fotografii aktu, właśnie jako bezwartościowego i ukierunkowanego na podniecanie widza - tak jakby uczucie podniecenia było czymś negatywnym.

Dostęp do pełnej treści serwisu www.SwiatObrazu.pl jest bezpłatny - wymagane jest jednak zalogowanie do serwisu. Logowanie wymagane jest również do dodawania komentarzy.

DLACZEGO WARTO SIĘ ZAREJESTROWAĆ DO SERWISU SWIATOBRAZU.PL?

Przy pierwszej rejestracji otrzymasz od nas powitalny prezent: Pełną wersję podręcznika "Świat barw w fotografii cyfrowej".

A poza tym otrzymujesz bezpłatny stały dostęp do:

• wszystkich artykułów opublikowanych w serwisie swiatobrazu.pl;
• mechanizmów galerii swiatobrazu.pl
• forów dyskusyjnych;
• prezentów dla zarejestrowanych Czytelników;
• codziennego newslettera informacyjnego;
• swojego profilu osobistego, w którym będziesz mógł zarządzać galeriami, komentarzami, zdjęciami w konkursach itp.

Czas rejestracji - ok. 1 min.

Uwaga

Podczas rejestracji nie zbieramy żadnych szczegółowych danych personalnych i teleadresowych. W każdej chwili możecie usunąć trwale i bezpowrotnie dane dotyczące Waszego konta i zrezygnować ze statusu zarejestrowanego Czytelnika i wszystkich usług bezpłatnych swiatobrazu.pl. Przed rejestracją prosimy o zapoznanie się z regulaminem