Tonąca w kolorach - Alexandrę Micu fotografuje Solve Sundsbo

Najnowsza sesja norweskiego fotografa mody Solve Sundsbo to feeria barw, z charakterystycznymi elementami jego stylu - ciekawą kompozycją i eterycznym, poniekąd nienaturalnym klimatem zdjęć.

Kiedy Solve Sundsbo rozpoczął karierę, przez chwilę wydawało mu się, że to nie jest zajęcie dla niego. Słyszał wiele razy: Nie jestem pewny, czy mogę cię zatrudnić, nie jestem pewien, co robisz. Jaki jest w końcu Twój styl? Problem polegał na tym, że ciekawość była silniejsza i nie potrafił oprzeć się eksperymentowaniu ze wszystkimi dostępnymi technikami fotograficznymi.

[kn_free]

Gdy Sundsbo udał się na kurs fotograficzny w London College of Printing, już po czterech miesiącach otrzymał telefon od Nicka Knighta, który szukał asystenta.

"To było bardzo trudne doświadczenie, niemal średniowieczne, byłem terminatorem oddanym do mistrza. Oddałem się swojemu nauczycielowi całkowicie - na blisko cztery lata, nie wychodziłem ze studia, nie miałem przyjaciół i w zamian otrzymałem to samo oddanie. Nie pochodzę z kręgu artystycznego - nie miałem ojca, który był malarzem, ani matki, która była projektantką. To było całe moje wykształcenie" - mówi Solve Sundsbo.

[kn_advert]

"Solve jest wielkim talentem w przemyśle mody. Jego fotografie mówią same za siebie, są potężne, piękne, zawsze świeże i mam szczęście, że współpracowałem z nim w ciągu ostatnich dekad" – mówi projektant mody Tom Ford.

Norweski fotograf mody regularnie pracuje dla Harper's Bazaar i Numero, co nie przeszkadza mu w publikowaniu również w innych magazynach, m.in. w Vogue. 40-letni Solve Sundsbo (oryginalna pisownia: Sølve Sundsbø) mieszka i pracuje od 1994 roku w Londynie. Współtworzył do tej pory kampanie reklamowe dla Yves Saint Laurent, firmy Levi's, Nike, Estee Lauder, dla domów mody Hermes, Armani czy Lancome. Fani muzyki alternatywnej mogą go znać również jako autora okładek albumów Royksopp i Coldplay.

Fot. Solve Sundsbo