czytano: 13475 razy
World Press Photo 2010 – stawiamy na piękno?

World Press Photo 2010: blisko 102 tysiące zdjęć, 5847 fotografów ze 128 krajów – to statystyka tegorocznego konkursu na najlepsze prasowe zdjęcie świata. W tym roku Polacy nie zdobyli żadnego wyróżnienia.
World Press Photo to jedyny konkurs fotograficzny, który rozbudza emocje i zainteresowanie w wysokonakładowych mediach; jego wyniki są omawiane w gronach dalekich od branżowych, a zwycięskie zdjęcia z chęcią obserwują osoby na co dzień nie interesujące się fotografią.
World Press Photo of the Year 2009
Pietro Masturzo, Italy; From the rooftops of Tehran, June 2009
W ubiegłym roku w Polsce to zainteresowanie było szczególnie duże i szum wokół wyników wyjątkowy, bo aż pięć nagród przypadło naszym rodakom (czytaj TUTAJ). W tym roku nikt zna Wisły nie zdobył wyróżnienia, co jest o tyle dziwne, że na pewno więcej polskich autorów, zachęconych ubiegłorocznymi wynikami swoje prace na konkurs wysłało. Nie można jednak mieć złudzeń, że zawsze wygrywają najlepsze zdjęcia – przy takiej ilości zgłoszeń, przy takim bogactwie tematów wyniki – to jednak wciąż trochę loteria.
World Press Photo się zmienia, ewoluuje tak samo, jak ewoluuje fotografia w ogóle, a fotografia prasowa w szczególności. W tym roku po raz pierwszy przyznano nagrodę za zdjęcie amatorskie – co dla wielu obserwatorów oraz zawodowych fotoreporterów może być czymś trudnym do zaakceptowania. Jednak nie można się oszukiwać – to jest właśnie kierunek, w którym idzie fotografia prasowa. Nie ma w niej już od lat miejsca na tworzone tygodniami czy miesiącami fotoreportaże; teraz zdjęcie z jakiegoś wydarzenia ma być redakcji (i publikacji) natychmiast – a telefon komórkowy to właśnie umożliwia. Dziś "prawdziwi" fotoreporterzy pracują gdzie indziej, by zarobić pieniądze na robione na własny rachunek materiały, gazety już nie wysyłają fotografów w fotograficzne delegacje – trwają za długo i za dużo kosztują.
Specjalne wyróżnienie jury World Press Photo 2010 przyznało za kadr z amatorskiego filmu, opublikowanego w czerwcu 2009 roku w serwisie YouTube. Kadr pokazuje twarz Nedy Agha-Soltan, kobiety postrzelonej w czasie zamieszek w Iranie po wyborach prezydenckich. Fotografie i filmy amatorskie już na dobre zagościły w prasie i telewizji newsowej; dziś są już takim samym źródłem informacji jak profesjonalne materiały – czy nam się to podoba, czy nie. Tegoroczny konkurs World Press Photo ostatecznie ten stan ukonstytuował, dopuszczając takie prace do profesjonalnego konkursu.
Wyróżnienie dla pracy amatorskiej - ranna podczas zamieszek w Iranie, w czerwcu 2009 Neda Agha-Soltan
© YouTube/Reuters
Jedno się jednak nie zmienia (przynajmniej w teorii) – zdjęcie prasowe musi doskonale opowiadać o zdarzeniu, którego świadkiem jest fotograf. Powinno zawierać w sobie wszystko, co widzowi jest potrzebne do zrozumienia danej sytuacji, powinno mówić bez słów, bez opisów. Tym bardziej zaskakuje więc tegoroczny laureat, praca Włocha, Pietra Masturzo, powstała tuż po wyborach prezydenckich w Iranie. To zdjęcie bez wątpienia piękne, wręcz malarskie. Co ono jednak mówi nam o sytuacji w Teheranie? Bez towarzyszącego mu opisu – nic. A nawet gdy wiemy już, w jakim kontekście powstało – także niewiele dodaje do naszej wiedzy o konflikcie między zwolennikami obecnego prezydenta a opozycją. Członkini jury konkursu World Press Photo, Kate Edwards powiedziała, że w tym zdjęciu jest uderzająca atmosfera, strach i pełna napięcia cisza. Edwards uważa, że to zdjęcie reprezentuje sobą poziom wyższy niż przeciętna fotografia, jest głębsze, pozwala widzowi zrozumieć coś, czego na pierwszy rzut oka nie widać. Nawet jeśli zgodzimy się z taką opinią – to stoi to w sprzeczności z ideą fotografii prasowej. Zdjęcie Pietra Masturzo doskonale sprawdziło by się w galerii, gdzie widz ma więcej czasu na kontemplację, na przyjrzenie się, pomyślenie nad tym, co widzi, na osobne przeanalizowanie zarówno formy, jak i treści zdjęcia (tu jego malarskość narzuca się bardzo mocno, działając na niekorzyść treści, historii, którą opowiada). Bez wątpienia zwycięskie zdjęcie jest doskonałe – czy aby na pewno jest to jednak najlepsze zdjęcie świata, podsumowujące ważne wydarzenie z 2009 roku? Czy za 10 lat, gdy o wyborach w Teheranie nikt już nie będzie pamiętał, ktoś dostrzeże w tej fotografii tę krzyczącą z bezsilności kobietę na dachu? Czy będzie jeszcze ważne, dlaczego i co ona krzyczy? Czy nie zostanie już tylko piękny, ale pozbawiony treści obraz?
Pietro Masturzo, autor World Press Photo Picture of the Year, podczas uroczystej ceremonii 2 maja otrzyma czek na 10 tys. euro oraz aparat Canon EOS Digital SLR z zestawem obiektywów od głównego partnera konkursu – firmy Canon.
Nagrodzone w World Press Photo 2010 zdjęcia można zobaczyć TUTAJ oraz na www.worldpressphoto.org.O nagrodzonych w pozostałych kategoriach konkursowych pracach będziemy jeszcze pisać.
www.swiatobrazu.pl