Jest tylko jedna szansa, aby wykonać takie zdjęcie - niezwykle ujęcie wykonane podczas zaćmienia Słońca

Joshua Clips zamierzał zrealizować unikatowy i śmiały projekt w Zjednoczonych Emiratach Arabskich na pustyni Ar-Rab al-Chali. Jak przyznał sam autor zdjęcia, jego wykonanie wymagało poważnych przygotowań. Taki portret nie jest dziełem przypadku czy rezultatem niezwykłego zbiegu okoliczności i szczęścia - jest to rezultat szczegółowego zaplanowania wszystkich elementów. 

 

Przygotowania oznaczały m.in. znalezienie odpowiedniej lokalizacji (a konkretnie właściwej wydmy), oznaczenie dokładnych współrzędnych geograficznych i dobranie odpowiednich modeli. To wszystko wymagało nie tylko wyczucia miejsca, ale i czasu. A do tego dochodził fakt posiadania tylko jednej, jedynej szansy na wykonanie takiego właśnie portretu, gdyż tego typu zjawisko astronomiczne jest dosyć rzadkie.

 

 

Joshua Cripps ze swoimi modelami. / fot. Joshua Cripps

 

Pomysł na portret powstał w głowie fotografa - chciał na tle słonecznego pierścienia umieścić symbole pustyni, czyli nomadę z wielbłądem. Do odpowiedniego skonstruowaniu kadru i wykonania właściwej kompozycji konieczne było ściśle określone oddalenie się fotografa od modeli. W trakcie planowania okazało się, że konieczne będzie zachowanie dystansu około 300 metrów. Ponadto konieczne było znalezienie właściwej wydmy, która byłaby widoczna na tle nieba pod precyzyjnie wyznaczonym kątem (dokładnie 6,15°). Na koniec trzeba było przekazać te wskazówki przewodnikowi wielbłąda, który nie mówił po angielsku.

 

 

Pomimo braku możliwości dogadania się we wspólnym języku, zawsze pozostaje… narysowanie planu na piasku. / fot. Joshua Cripps

 

Wreszcie fotograf odnalazł wymarzoną wydmę i zapisał dane o jej lokalizacji w GPS. Udało mu się także sprawnie przekazać swoją wizję pozującemu mu mężczyźnie (i wielbłądowi). W dniu zaćmienia pozostało jedynie wykonać zdjęcie. To ostanie mogłoby się wydawać dosyć proste, ale również było sporym wyzwaniem.

 

"Wiedziałem, że mężczyznę i wielbłąda chcę ująć jako ostro zarysowane sylwetki, ale dążyłem również do tego, aby wokół ich obrysu znajdowało się nieco światła" zdradził fotograf. Konieczna była więc zmiana i dostosowywanie parametrów ekspozycji w trakcie zaćmienia, gdyż na bieżąco zmieniały się warunki oświetleniowe. Cały czas Joshua Cripps musiał też zmieniać swoje położenie, aby zachować pożądaną relację pomiędzy modelami a Słońcem, jednocześnie dostosowując ustawienia naświetlania do zamocowanego filtra ND, który umożliwiał fotografowanie z krótkim czasem naświetlania i niskim ISO. 

 

"Podczas całego zaćmienia biegałem jak szaleniec, starając się uchwycić perfekcyjny kadr" - przyznał Joshua Cripps. Podczas 23 minut, gdy możliwe było realizowanie zaplanowanych zdjęć, wykonał 133 ujęcia. Poniżej można zobaczyć wybrane kadry. Zostały one wykonane przy pomocy aparatu Nikon Z7 z zamontowanym obiektywem Nikkor AF-S 200-500 mm f/5.6 ED VR z użyciem trybu DX w aparacie przy ogniskowej 500 mm (kąt widzenia odpowiada ogniskowej 750 mm dla formatu 35 mm). Parametry ekspozycji wynosiły f/8, 1/100 s i ISO 200. 

 

Joshua Cripps zdradził, że już rozmyśla o tym, w jaki sposób zarejestruje najbliższe całkowite zaćmienie Słońca, które będzie miało miejsce 14 grudnia 2020 roku. "Robienie takich zdjeć jest uzależniające. To ogromne wyzwanie nie tylko pod względem kreatywności, ale również technicznym" przyznał fotograf. 

 

Przy okazji prezentowania tego zdjęcia, warto przypomnieć inną niezwykłą fotografię, która powstała w trakcie tamtego obrączkowego zaćmienia Słońca:

 

W drugi dzień świąt mieszkańcy niektórych zakątków świata mogli podziwiać obrączkowe zaćmienie Słońca (zjawisko to było widoczne w części bliskiego wschodu i południowej Azji). Jednym ze zdumiewających zdjęć powstałych w jego trakcie jest to, na którym nasza n... więcej

 

Wyjątkowe zdjęcie wykonane podczas zaćmienia Słońca - niezwykła atmosfera na pustyni

fot. Joshua Cripps

fot. Joshua Cripps

fot. Joshua Cripps