Zdjęcia trzeba robić z głową - fotograf zaatakowany przez jelenia

W górzystym regionie północnej Szkocji fotograf Dan Milner, jadąc samochodem, zauważył przy drodze jelenia, jednak ujęcie z samochodu nie spełniło jego oczekiwań… Dlatego też postanowił wysiąść z samochodu i podejść do zwierzęcia.

Jeleń oczywiście bez wahania zaatakował fotografa, raniąc mu nos oraz niszcząc obiektyw o wartości około 7 tysięcy zł. Fotograf miał dużo szczęścia, ponieważ cała siła uderzenia spadła na sprzęt fotograficzny.

"Żeby robić wyraziste zdjęcia, zazwyczaj trzeba znaleźć się fizycznie blisko fotografowanego obiektu" - mówi etatowy fotograf "National Geographic", Chris Johns. "Czasami człowiek zaczyna sobie wyobrażać, że aparat jest jakąś skuteczną osłoną; nieraz świadomie podejmuję ryzyko, jakie nie zaleciłbym nigdy innym" - dodaje fotograf. Chris Johns jednak zawsze przed wykonaniem zdjęć dzikich zwierząt poświęca czas na ich obserwację, aby podczas fotografowania móc przewidzieć, gdzie zaczyna się ich strefa osobistej przestrzeni. "Zawsze wystraszysz się tego, którego nie zauważyłeś, że się zbliżał" – dodaje.

[kn_advert]

Na szczęście istnieją długie obiektywy, fachowi przewodnicy i bezpieczne pojazdy, aby zminimalizować ryzyko bliskiego spotkania z fotografowanym obiektem. Dlatego też zachowanie Dana Milnera oceniamy nie jako przemyślany akt odwagi w celu wykonania zdjęcia życia, ale jako zwykłą głupotę.

Fot. Johno Verity

Obejrzyj film

Strona internetowa fotografa: www.danmilner.com