Nowy Jork lat 80. na niezwykłych zdjęciach ulicznych Pamela Shabazza

Street photo Jamela Shabazza uchwyciło ważną epokę Nowego Jorku i jego dzielnic - W latach 80-tych fotograf ten przemieszczał się po mieście i używał swojego aparatu tak, aby nawiązywać nie tylko kontakt z modelami i miastem, ale również być pośrednikiem pomiędzy fotografowanymi ludźmi a widzami. Jego spojrzenie pełne uśmiechu - w skądinąd w ciężkich czasach dla niektórych regionów Nowego Jorku - potrafiło angażować ludzi a jednocześnie utrwalać historię miasta.

Fotograf, który nie tylko fotografował ludzi, ale również o nich opowiadał

Zdjęcia Jamela Shabazza nie da się zakwalifikować jako typową fotografię uliczną. Jego prace oscylują raczej pomiędzy fotografią podróżniczą (właściwie Nowy Jork przemierzał jak podróżnik), fotografią portretową, reportażem, dokumentem a street photo właśnie. Część jego obrazów to typowe portrety środowiskowe, w innych widać anegdotyczność zamykającą się w jednej klatce charakterystycznej dla street photo.

fot. Jamela Shabazza

Fotograf ten imponuje swoim dorobkiem i czasem aktywności. Jego fotografie przedstawiają niemal 40-letnią historię ulic Nowego Jorku. Dokumentowanie tego miasta zaczął około 1980 roku i kontynuuje aż do dziś. Shabazz rozpoczął na poważnie przygodę z fotografią po powrocie do Nowego Jorku w 1980 roku. Właśnie skończył odbywać służbę w wojsku, podczas której stacjonował za granicą. Po powrocie stwierdził, że miasto się zmieniło - i stało się to bardzo gwałtownie. Wykorzystując swoje rzemiosło, zaczął szukać przyczyn tych zmian.

Punktem wyjścia dla tego artysty była chęć "robienia po prostu pięknych zdjęć". Szybko jednak odkrył, że aparat pozwala nie tylko fotografować ludzi, ale rzeczywiście się z nimi komunikować. W tamtych czasach w Nowym Jorku wiele było przemocy, a młodzież często była pozbawiona nadziei, przez co popadała w kłopoty z prawem czy z narkotykami. Imponujące jest to, jak ten fotograf był w stanie zdobyć zaufanie ludzi, gdy często w tle istniały problemy społeczne i dosyć napięta atmosfera.

fot. Jamela Shabazza