4 grudnia 2017, 10:00
Autor: Redakcja SwiatObrazu.pl
czytano: 1945 razy

DJI oskarżana o szpiegowanie na rzecz Chin za pomocą własnych dronów

DJI oskarżana o szpiegowanie na rzecz Chin za pomocą własnych dronów

Wygląda na to, że zła passa wizerunkowa największego światowego producenta zdalnie sterowanych maszyn latających trwa w najlepsze. W ujawnionej niedawno i opisanej na łamach "Fast Company" notatce, wystosowanej przez amerykańskie służby zajmujące się sprawami ceł i imigracji, stwierdzono, że drony DJI "z dużym prawdopodobieństwem" mogą być wykorzystywane do szpiegowania przez rząd Chin instalacji kluczowych dla rządu USA. Firma zdecydowanie zaprzecza tym oskarżeniom.

Jeżeli ktoś w firmie DJI myślał, że pula kłopotów ze strony amerykańskich instytucji rządowych na ten rok została już wyczerpana, to najwyraźniej spotkał go zawód. Powołana w 2003 roku Amerykańska Służba Celna i Imigracyjna (ICE – skrót od U.S. Immigration and Customs Enforcement) opublikowała w swoim biuletynie notatkę, której twórca przyznaje, że "(...) może potwierdzić z umiarkowaną dozą pewności, że chińska firma DJI Science and Technology przekazuje rządowi Chin kluczowe informacje na temat amerykańskiej infrastruktury rządowej oraz działań służb publicznych".

 

DJI USA rząd służby oskarżenie skandal wywiad notatka szpiegostwo Chiny drony
Dron DJI Phantom 3 uwieczniony nad Lyme Regis w brytyjskim hrabstwie Dorset. (Fot. LEE)

 

W dalszej części notatki autor wspomina o tym, że zgodnie ze stanem jego wiedzy firma aktywnie przesiewa informacje przechodzące przez aplikacje mobilne DJI GO oraz dotyczące sieci społecznościowej Sky Pixels pod kątem lokacji i osób związanych z amerykańskim rządem i służbami. Jest przy tym w stanie gromadzić dane kluczowe dla identyfikacji swoich użytkowników: adresy e-mail, dane personalne, numery telefonów, zdjęcia, nagrania wideo oraz hasła dostępowe.

[kn_advert]

Sama notatka ma charakter odtajniony i oryginalnie została opublikowana w sierpniu przez oddział ICE w Los Angeles. Obecnie można się z nią zapoznać pod tym adresem. Jakkolwiek paranoicznie nie brzmi ta informacja, warto przypomnieć, że właśnie na początku sierpnia armia USA zakazała korzystania z dronów DJI wszystkim swoim podkomendnym w związku z bliżej nieokreślonym "zagrożeniem natury operacyjnej".

Jak można się łatwo spodziewać, rzecznik DJI Adam Lisberg odpowiedział na te zarzuty e-mailowo, komentując je jako "kompletnie szalone". Dodatkowo, już po opublikowaniu notatki w internecie, firma wystosowała oświadczenie na swojej stronie, w którym podsumowuje wnioski wyciągnięte przez pracownika ICE w raporcie jako całkowicie błędne i łatwe do zweryfikowania.

Szacuje się, że DJI wyprodukowało ponad 70% wszystkich dronów wykorzystywanych w celach innych niż hobbystyczne na terenie Stanów Zjednoczonych. Sam Departament Obrony USA wydał już ponad 35 tys. dolarów na maszyny latające tej firmy. Największą popularnością cieszy się najbardziej zaawansowany model Phantom 4, wprowadzony na rynek w pierwszym kwartale 2016 roku.

 

Źródło: Fast Company

 



www.swiatobrazu.pl