EIZO ColorEdge CS2730 - test praktyczny

Budowa i wygląd zewnętrzny

Przetestowany przez nas EIZO ColorEdge CS2420 okazał się bardzo udanym monitorem formatu WUXGA, a do tego dostępnym w atrakcyjnej cenie. Jadnak najbardziej wymagający użytkownicy narzekali na ograniczoną przestrzeń roboczą. Właśnie z myślą o tej grupie odbiorców (oraz coraz większym zapotrzebowaniem na rozmiar i rozdzielczość wyświetlacza, jakim zdają się cechować wszystkie nowe narzędzia do obróbki zdjęć, grafiki i wideo) firma EIZO uzupełniła serię CS o model o numerze 2730: większy i o wyższej rozdzielczości, ale oferujący sprawdzone i lubiane rozwiązania. Dziś właśnie mamy przyjemność przetestować dla Was ten sprzęt.
 

Przedmiot naszego testu, czyli EIZO ColorEdge CS2730 – 27-calowy wyświetlacz LCD dla wymagających fotografów-pasjonatów i zawodowców.

 

Testowany przez nas monitor należy do serii CS, a więc stanowi fragment ekonomicznej linii sprzętu z rodziny ColorEdge. Przeznaczony jest zatem dla tych pasjonatów i zawodowych fotografów, którym zależy na sprzęcie o atrakcyjniejszej cenie i są gotowi na pewne kompromisy. W porównaniu z bardziej rozbudowaną wersją CG2730 brak w nim kilku funkcji (m.in. wbudowanego kolorymetru) odznacza się też skromniejszym wyposażeniem dodatkowym. Ale jest znacznie tańszy: jego cena sugerowana w momencie publikacji wynosi 4999 zł, podczas gdy za model CG2730 trzeba zapłacić prawie 8 tysięcy złotych. Czyni to z monitora EIZO ColorEdge CS2730 sprzęt będący w zasięgu również tych, dla których wykonywanie zdjęć to hobby, a nie źródło utrzymania.

[kn_advert]

Nie będzie już narzekania na przestrzeń roboczą

W testowanym przez nas modelu ColorEdge CS2420 firma EIZO wprowadziła stylistyczną rewolucję: cienkie ramki, nowy system sterowania, odświeżony interfejs, jeszcze lepszy stosunek parametrów urządzenia do jego ceny. Jak widać po najnowszej ofercie rewolucja się przyjęła, ponieważ CS2730 kontynuuje tę linię, a pewne zmiany nawet rozwija.
 

Obudowa monitora pozbawiona jest jakichkolwiek elementów mogących odwracać uwagę fotografa od obrabianego zdjęcia. Również panel sterowania jest niemal zupełnie niewidoczny – przynajmniej do momentu włączenia ekranu, kiedy się delikatnie rozświetla. Węższa o ponad 30% w stosunku do starszych monitorów EIZO ColorEdge ramka ucieszy estetów, a zmniejszona waga te osoby, które muszą od czasu do czasu przenosić sprzęt w inne miejsce.

 

Bardzo dobre wrażenie robi linia monitora. Ramka, podobnie jak w modelu CS2420 jest wąska (ok. 2 cm), co w przypadku ekranu o 3 cale większego robi szczególnie dobre wrażenie. Ponownie nie ma na niej żadnych elementów graficznych ani wypukłych przycisków – włada tu nowoczesny minimalizm. Proporcje ekranu to ponownie 16:9, ale dzięki rozdzielczości 2560×1440 pikseli zmiana ta nie jest aż tak odczuwalna. Jak być może pamiętacie jedną z największych wad starszego modelu z tej serii była nieco za mała przestrzeń robocza, ale teraz już nie ma o tym mowy. Sam panel wykonany został w technologii IPS z podświetleniem typu Wide-Gamut LED, a powierzchnia ekranu jest typu matowego.

[kn_free]

Parametry obrazu wyświetlane przez monitor deklarowane przez producenta w specyfikacji technicznej urządzenia są typowe dla tej klasy sprzętu. Kąty widzenia wynoszą 178° w obydwu płaszczyznach, maksymalna deklarowana przez producenta jasność obrazu to 350 cd/m², a kontrast maksymalny wynosi 1000:1. Czas reakcji matrycy mierzony metodą gray-to-gray ma nie przekraczać 10 milisekund. W zależności od typu połączenia monitor jest w stanie wyświetlić 1,07 mld (DisplayPort, HDMI) lub 16,77 milionów kolorów lub odpowiednio 1024 i 256 odcieni szarości. Paletę odwzorowywanych przez urządzenie barw (gamut) producent określa na 99% przestrzeni AdobeRGB. Za równomierność jasności i kolorystyki obrazu odpowiada sztandarowa technologia firmy EIZO, czyli DUE (Digital Uniformity Equalizer). Testowany model, podobnie jak inne monitory z rodziny ColorEdge ma też fabrycznie i indywidualnie regulowaną krzywą gamma, co ma zapewniać optymalną płynność przejść tonalnych w pełnym zakresie wyświetlanych barw. Nie ma natomiast mowy o fabrycznej kalibracji – to jest już domeną bardziej zaawansowanych linii produktowych.
 

Panel sterowania w testowanym monitorze składa się nie z fizycznych przycisków, lecz z dotykowych sensorów. W momencie włączenia monitora (pierwsze odnalezienie przycisku ON/OFF może być nieco kłopotliwe) sensory te zostają delikatnie podświetlone. Dotknięcie któregokolwiek z przycisków powoduje pojawienie się na ekranie monitora znajomego graficznego opisu funkcji realizowanych przez poszczególne przyciski.

 

Podobnie jak w przypadku wspomnianego już modelu EIZO ColorEdge CS2420 w konstrukcji testowanego monitora zrezygnowano z fizycznych przycisków sterujących na rzecz panelu dotykowego. Przekonaliśmy się już poprzednio, że wersja tego rozwiązania zaproponowana przez firmę EIZO jest wręcz wzorowa, dlatego też nie byliśmy tym zaniepokojeni – i słusznie. Już wstępne próby przekonały nas, że nie jest to rozwiązanie gorsze od normalnych przycisków, a w pewnych sytuacjach (półmrok w pracowni) nawet wygodniejsze. Jedynym źródłem problemów jest przycisk ON/OFF, w który łatwo trafić palcem zupełnie przypadkowo i wyłączyć sobie monitor. W przypadku pozostałych przycisków problemu nie ma, ponieważ pierwsze naciśnięcie dowolnego z nich powoduje wyświetlenie na ekranie graficznego opisu działania poszczególnych sensorów.

Bardzo efektownie i z dużą dbałością o detale została też zaprojektowana tylna ścianka urządzenia. Aspekt efektowy (możliwość łatwego zrobienia wrażenia na kliencie, jeżeli monitor znajduje się w biurze lub innym publicznie dostępnym miejscu) uzupełnia aspekt praktyczny: EIZO CS2730 również dysponuje uchwytem, który tak bardzo nam się kiedyś spodobał. Oprócz niego na tylnej ściance uwagę zwracają też boczne porty rozgałęźnika USB – dość mocno schowane, ale nadal w miarę dobrze dostępne.
 

O ile przednia część monitora jest skrajnie minimalistyczna, o tyle z tylną ścianką projektanci pozwolili sobie na odrobinę ekstrawagancji. Agresywne linie i powierzchnie, srebrna listwa, widoczne logo producenta – to wszystko może zrobić dobre wrażenie na kliencie studia, w którym fotograf lub grafik ustawi swoje stanowisko plecami do ściany, a frontem do centrum pomieszczenia.

 

Podsumowując, EIZO ColorEdge CS2730 czerpie ze swojego poprzednika, modelu CS2420 praktycznie wszystkie rozwiązania stylistyczne. Jest zarazem wyraźnie od niego większy, w związku z czym praca z tak "przestrzeniożernymi" aplikacjami jak Lightroom czy Capture One Pro należeć powinna do przyjemności.

 

Rozmiary, waga, jakość wykonania

Jak na wielkość ekranu i markę (EIZO produkuje na ogół sprzęt bardzo masywny) testowany monitor jest zaskakująco poręczny. Jednak już pierwsze wzięcie do rąk testowanego egzemplarza pozwala stwierdzić, jak solidnie jest wykonany – stosownie do jego zastosowań. Waży prawie 9 kilogramów ze stopką (po zdjęciu stopy łatwo można zauważyć, że elektronika wyświetlacza jest solidnie ekranowana), 6,1 kg bez stopki, a sam panel mierzy 638×378×64 mm. Wysokość całkowita ze stopką waha się od 404 do 559 mm, grubość z podstawą wynosi 245 mm), a plastik sprawia wrażenie bardzo dobrej jakości. W porównaniu z amatorskimi monitorami o podobnych przekątnych ekranu robi naprawdę dobre wrażenie.
 

Podobnie jak w przypadku modelu ColorEdge CS2420 kolumna nośna nie ma klapki do unieruchamiania przewodów, ale mały pierścień wpinany w podstawę pełniący rolę sortera kabli. Pomimo niezbyt przekonującego wyglądu, system ten sprawdza się w swojej roli nienajgorzej.

 

Z uwagi na zastosowany identyczny system nośny, testowany monitor można porównać do jeszcze innego modelu z rodziny ColorEdge: wycofanego już z oferty 27-calowego EIZO ColorEdge CS270 (https://www.swiatobrazu.pl/eizo-coloredge-cs270-test-praktyczny-32691.html). W porównaniu z nim model CS2420 jest lżejszy o prawie 2 kg i mniejszy o grubość ramki, natomiast ma identyczną konstrukcję stopy. Jest ona teleskopowa o kolistej podstawie, wyposażona w bardzo prosty sorter kabli (coś w rodzaju plastikowej pętli zaczepianej w przeznaczonym na to otworze), za to o imponującym zakresie regulacji wysokości i położenia – więcej na ten temat już na następnej stronie.

 

Złącza – absolutna podstawa z jedną niespodzianką

Jakby na to nie patrzeć, zestaw złączy oferowanych przez monitor EIZO ColorEdge CS2730 jest podstawowy. Znalazły się tutaj porty DVID-D, HDMI, DisplayPort (każdy po jednym) oraz wejścia i wyjścia rozgałęźnika USB w standardzie 3.0. Wszystkie złącza typu downstream w liczbie (z czego jedno typu USB Charge) znajdują się z boku monitora, przez co są znacznie łatwiej dostępne. Zgodnie ze swoimi najlepszymi tradycjami producent wyposażył najnowszy sprzęt również w fizyczny wyłącznik, dzięki któremu możliwe jest całkowite odcięcie monitora od zasilania bez potrzeby wyjmowania wtyczki z kontaktu.
 

Wszystkie złącza monitora, za wyjątkiem portów wyjściowych rozgałęźnika USB, umieszczone zostały u dołu tylnej części obudowy. Dzięki wyraźnym piktogramom na pionowej części ścianki można do nich łatwo podłączyć wtyczki bez odchylania ekranu w bok. Drugie złącze USB typu upstream jest domyślnie zamaskowane zatyczką.

 

W praktyce taki zestaw złączy jest całkowicie wystarczający do pracy. Jedyne, do czego można mieć zastrzeżenia, to brak "małego" gniazda DisplayPort. Ponieważ dostarczony wraz zestawem przewód DP to kabel typu mały-duży, więc jeżeli nasz komputer nie dysponuje złączem DP w wersji małej (a jedynie dużej – jak wiele kart graficznych dla komputerów PC), a chcemy zrobić użytek z tego nowoczesnego standardu przesyłu obrazu, to nie mamy wyjścia i musimy się zaopatrzyć w dodatkowy przewód.

 

Zawartość zestawu

Nabywca monitora EIZO ColorEdge CS2730 wraz z wyświetlaczem otrzymuje w komplecie dosyć podstawowy zestaw. Dobre wrażenie robi kompletność wymaganych przewodów: oprócz kabla zasilającego i USB typu A-B (oczywiście zgodnego ze standardem USB 3.0) w pudle znaleźć można przewody DVI-D, HDMI oraz DisplayPort. Z kolei dokumentacja drukowana obejmuje ilustrowaną instrukcję instalacji, kartę gwarancyjną, przewodnik po programie ColorNavigator 6 oraz broszurę gwarancyjną. Na dołączonej płycie CD znaleźć można wspomniany program do kalibracji (monitor dysponuje wbudowaną licencją zapewniającą użytkownikowi swobodny dostęp do wszystkich funkcji tej aplikacji) oraz pełną dokumentację monitora w formacie PDF. Warto się z nią zapoznać, ponieważ odkrywa ona przed użytkownikiem kilka interesujących ciekawostek.
 

Okablowanie, dokumentacja i oprogramowanie dostarczane wraz z testowanym monitorem. Widoczny jest również pierścień do porządkowania kabli. Na zdjęciu niewidoczny jest jedynie przewód DVI-D, który z niewiadomych powodów nie dotarł do nas wraz z resztą zestawu.

 

Podobnie jak w przypadku innych monitorów z rodziny ColorEdge, producent udziela na ten model monitora pięcioletniej gwarancji. Gwarancja ta dotyczy wszystkich elementów konstrukcyjnych urządzenia. Firma EIZO gwarantuje też brak wystąpienia zjawiska jakichkolwiek wypalonych sub-pikseli przez okres pół roku od daty zakupu monitora. Dokładne informacja na temat warunków tej dodatkowej gwarancji można znaleźć na tej stronie (tekst w języku angielskim).

 

 

Ergonomia i menu ekranowe

Wbrew obawom wielu tradycjonalistów, nowa linia monitorów EIZO z grupy ColorEdge charakteryzuje się doskonałą ergonomią. To pozwoliło nam rozpocząć testy modelu CS2730 z dużą dozą optymizmu. Co ciekawe, nie obyło się bez niespodzianek – widać, że producent nie powiedział jeszcze ostatniego słowa w kwestii modyfikacji starego interfejsu.

[kn_advert]

Nowa jakość EIZO po raz kolejny

Wszystko to, co mieliśmy okazję oglądać w modelu EIZO ColorEdge CS2420 oraz innych w okresie "poliftingowym" występuje również w testowanym następcy CS270 – bo zdecydowanie tak należy patrzeć na ten sprzęt. Widać jednak, że konstruktorzy firmy EIZO bezustannie rozwijają tę ideę. W przypadku omawianego modelu dotyczy to już jednak bardziej detali, z których najważniejszym jest graficzny interfejs wyświetlany na ekranie po naciśnięciu dowolnego z dotykowych przycisków: zamiast znanych z dużo starszych modeli linii ColorEdge "cegiełek" z napisami pojawia się zbiór piktogramów – większych i wyraźniejszych.
 

Menu testowanego monitora nie zmieniło się w stosunku do tego, z czym zapoznała nas wersja mniejsza. Nowością jest natomiast wygląd piktogramów opisujących działanie poszczególnych przycisków panelu – zostały one nareszcie dopasowane do reszty elementów interfejsu i znacznie powiększone.

 

Dalej jest już podobnie, jak było. Miejsce skomplikowanego menu z zakładkami na dobre zastąpiło proste pięcioelementowe menu główne, z którego przechodzi się do jednego z pięciu głównych działów. Wewnątrz nich wszystko jest już po staremu, choć powiększenie fontu spowodowało poprawienie czytelności.

Jeśli zaś chodzi o obsługę menu ekranowego, to ponownie można ten system traktować jako wzór do naśladowania. W przeciwieństwie do analogicznych rozwiązań wielu innych producentów. System dotykowych czujników jest niesamowicie wygodny, sensory są bardzo responsywne i obsługuje się je bez problemu. Jest to krok naprzód nie tylko w stosunku do rozwiązań konkurencyjnych, ale nawet starego interfejsu opartego na fizycznych przełącznikach.
 

Najważniejsze rzeczy związane z codzienną obsługą monitora można robić bez wchodzenia do menu. Służą do tego dwa przyciski po lewej stronie panelu. Pierwszy odpowiada za zmianę źródła sygnału, natomiast drugi służy do wyboru trybu pracy wyświetlacza. Działanie obu tych funkcji można modyfikować, o czym piszemy na czwartej stronie testu.

 

Ten, kto korzystał z monitora EIZO ColorEdge CS2420 choćby przez chwilę, bez problemu odnajdzie się w systemie sterowania modelem większym – nie zmieniło się tu bowiem nic. Użytkownik ma do dyspozycji sześć trybów pracy ustalanych osobno dla każdego źródła sygnał, przy czym dwa z tych trybów są predefiniowane, a trzy (banki CAL) przeznaczone do współpracy z aplikacją ColorNavigator 6. Menu monitora jest czytelne, choć niestety nadal nie ma możliwości wyświetlenia go w języku polskim. Czy ktoś to w końcu zauważy?

 

Co może użytkownik

Kluczowe opcje kontroli obrazu i innych funkcji monitora w obrębie menu pozostały niezmienione. Regulację intensywności barw podstawowych można przeprowadzić w zakresie trzech barw podstawowych (RGB) z poziomu funkcji Gain, lecz jeśli jest to konieczne można też przeprowadzić dokładniejszą regulację w zakresie aż sześciu barw (RGB+CMY). Podobnie jest z możliwościami regulacji zakresu gamutu (który można ograniczyć do konkretnych przestrzeni barwnych) oraz jasności (tu ograniczenie przydaje się osobom zajmującym się obróbką materiału wideo – oni też zapewne skorzystają z możliwości wyboru przestrzeni barwnej na wejściu sygnałowym; do wyboru, oprócz RGB są również YUV 4:2:2 oraz YUV 4:4:4).
 

Zawartość trzech głównych podmenu może się wydać znajoma wszystkim osobom, które miały wcześniej okazję pracować z monitorami marki EIZO. W szczególności opcje w grupie Color, a także jej podmenu ustawień zaawansowanych zostały zaprojektowane w sposób tradycyjny dla linii ColorEdge.

 

Warto również zajrzeć do menu ustawień. Opcje tam dostępne umożliwiają dostosowanie sposobu pracy monitora do własnych potrzeb. Można np. uprościć sobie obsługę przez wyłączenie niepotrzebnych opcji trybu pracy (MODE) i sygnału wejścia (SIGNAL), wyregulować intensywność podświetlenia panelu sterowania i dokonać kilku innych ciekawych operacji, które omawiamy na czwartej stronie testu. Część opcji ukrytych jest w specjalnym menu administratora niemal identycznym z tym, jaki opisaliśmy w modelu ColorEdge CS270. Uruchamia się je trochę inaczej: aby dostać się do niego, należy w wyłączonym monitorze wcisnąć przycisk SIGNAL (pierwszy od lewej) i przytrzymując go wcisnąć i przytrzymać przez kilka sekund przycisk ON/OFF.

 

Ten uchwyt się naprawdę przydaje

W tym momencie chcielibyśmy sobie pozwolić na małą uwagę osobistą: z uwagi na uwarunkowania lokalowe, w części redakcji w której wykonuje się testy często musimy nosić sprzęt po schodach. Wysokich i wąskich schodach. W przypadku monitorów jest to horror, chyba że monitor jest wyposażony w uchwyt. Możecie więc zrozumieć, dlaczego tak bardzo doceniliśmy wprowadzenie tego elementu konstrukcyjnego w modelu CS2420, ale jesteśmy pewni, że doceni go tak naprawdę każdy. Konstruktorzy z firmy EIZO musieli być tego samego zdania, ponieważ uchwyt ten w modelu CS2730 również występuje. I całe szczęście!
 

Choć uchwyt w monitorach firmy EIZO nie jest już taką nowością, jaką był jeszcze rok temu, to i tak bardzo się cieszymy, że tutaj jest. Bardzo ułatwia on przenoszenie sprzętu z miejsca na miejsce, a przy okazji cieszy oko ładną stylistyką.

 

Regulacja położenia i kątów nachylenia ekranu

Jak wspomnieliśmy, stopka zastosowana w testowanym monitorze jest nam już znana z kilku innych modeli, w tym znacznie cięższego, choć również 27-calowego ekranu. A ponieważ bez problemu z nim sobie poradziła, więc trudno byłoby oczekiwać, że w przypadku wersji "odchudzonej" będzie inaczej. I rzeczywiście, przez cały czas trwania testu nie mieliśmy z nią żadnych problemów. Stopkę bardzo łatwo można odczepić od monitora i rozłożyć na dwa płaskie elementy, co bardzo ułatwia transport sprzętu i zmniejsza rozmiary opakowania monitora.
 

Ekran testowanego monitora można obracać w poziomie w zakresie 344 stopni – da się więc nim wykonać niemal pełny obrót. Bywa to przydatne w sytuacji, gdy chcemy efekty naszej pracy pokazać komuś bez wpuszczania go w przestrzeń osobistą za biurkiem.

 

Zakres obrotu ekranu jest imponujący, do czego modele marki EIZO zdążyły nas już przyzwyczaić. Wynosi on 344 stopnie, czyli testowanym monitorem da się wykonać prawie pełen obrót.
 

Ekran monitora EIZO ColorEdge CS2730 można odchylić w dużym zakresie w górę, a także – mniej, ale jednak można – w pewnym stopniu w dół.

 

W odróżnieniu od monitorów EIZO ze starym typem stopki FlexScan, ekran modelu CS2730 można bez problemu odchylać nie tylko w górę, ale i w dół. Pełen zakres ruchu w tej płaszczyźnie wynosi aż czterdzieści stopni: 35° w górę i 5° w dół.
 

Duże możliwości w zakresie regulacji wysokości położenia ekranu przypadną do gustu tym użytkownikom, którym zależy na zwolnieniu jak największej ilości przestrzeni pod wyświetlaczem (na przykład osobom dysponującym małymi biurkami) lub też po prostu tym, którzy lubią mieć ekran zawieszony wysoko.

 

Stopa w testowanym monitorze umożliwia regulację w zakresie około 15 centymetrów, co osiągnięto dzięki teleskopowej konstrukcji słupa nośnego. Jest to rozwiązanie dosyć rzadko spotykane, ale jak się niejednokrotnie przekonaliśmy - całkiem skuteczne.

 

Wsparcie producenta podczas kalibracji

Firma EIZO jest jedynym producentem monitorów, który swoim klientom oferuje wsparcie podczas kalibracji. Realizowane jest ono zdalnie dzięki aplikacji TeamViewer, za pomocą której konsultant jest w stanie obserwować cały proces kalibracji sprzętu klienta i utrzymując z nim kontakt telefoniczny przeprowadza go krok po kroku przez to zadanie. Całość procedury opisana jest na stronie eizo.pl i na podstawie informacji, które otrzymaliśmy od osób, które zdecydowały się z tej usługi skorzystać wiemy, że klienci firmy EIZO bardzo sobie tę możliwość cenią. Dlatego też i w przypadku tego monitora wspominamy o tym jako o zalecie nabywanego sprzętu.

 

 

Jakość obrazu

Testy jakościowe obrazu wyświetlanego przez monitor EIZO ColorEdge CS2730 oraz jego kalibracja tradycyjnie już przeprowadzone zostały za pomocą kolorymetru i1Display Pro firmy X-Rite. Platforma pomiarowa odpowiada wymogom stawianym przez nowoczesne monitory z podświetleniem LED. Kalibracja i procedura testowa przeprowadzone zostały dla urządzenia włączonego przez okres co najmniej 30 minut, przywróconego do ustawień fabrycznych i z wyłączonymi wszelkimi opcjami zarządzania energią. Oprogramowanie i1Profiler ustawione zostało w tryb manualnej kontroli parametrów wyświetlacza (wyłączona opcja Automatic Display Control).

[kn_advert]

Jasność i kontrast

Procedura testowa zakłada przeprowadzenie procesu pomiarowego w trakcie i po kalibracji sprzętowo-software’owej. Pomiary jasności przeprowadzane są dla dziewięciu punktów z osobna, przy czym na samym początku sprawdziliśmy maksymalną jasność i porównaliśmy ją z deklarowaną przez producenta. Wyniosła ona 241 cd/m², czyli mniej, niż można przeczytać w specyfikacjach. Poprzez odpowiednie manipulacje poszczególnymi składowymi barwnymi i kontrastem, a także mechanizmem DUE zapewne udałoby się "wycisnąć" z testowanego monitora nieco więcej. Jednak w tego typu konstrukcji (czyli monitorze do zastosowań graficznych) nie miałoby to większego sensu, a jasność maksymalna nie ma większego znaczenia praktycznego. Najważniejsza jest precyzja regulacji oraz możliwość jak największego zbliżenia się do jasności docelowej. Oto, co wykazały nasze pomiary.
 

Maksymalna jasność obrazu wyświetlana przez testowany monitor to około 250 cd/m² Przy domyślnych ustawieniach zmierzona jasność wynosi natomiast 106 cd/m². Jest to wartość nieco odbiegająca od docelowej wartości 120 cd/m², choć przez wielu fotoedytorów i grafików nawet preferowana. Z kolei precyzja regulacji jasności monitora jest bardziej niż zadowalająca – nie mieliśmy żadnych problemów z uzyskaniem takiej wartości docelowej, jak założyliśmy.

 

W przypadku monitora EIZO ColorEdge CS2730 jasność domyślna monitora (ustawienie 31%) okazała się nieco niższa od docelowej wartości 120 cd/m². Jest to dobra wiadomość dla potencjalnych nabywców nie mających dostępu do kolorymetrów, zmuszonych pracować w oparciu o ustawienia predefiniowane. Osiągnięcie zalecanych 120 cd/m² wymagało podniesienia wartości parametru Brightness do 43 procent. Precyzja regulacji okazała się znakomita, podobnie zresztą jak stabilność uzyskanej wartości na tym etapie pomiaru (raz ustawiona wartość nie ulegała zmianie nawet na moment). Każda zmiana jasności obrazu o jeden stopień powodowała wzrost lub spadek wartości pomiaru o dokładnie 1 cd/m².

Pomiaru równomierności podświetlenia obrazu dokonaliśmy natomiast już po kalibracji z wykorzystaniem narzędzia Uniformity obecnego w programie i1Profiler. Zakłada on pomiar w dziewięciu punktach ekranu, a więc identycznie jak w przyjętej przez nas procedurze testowej. Wyniki wykazały dobrą równomierność podświetlenia, a uzyskany rezultat nadal bez problemów kwalifikuje testowany sprzęt do zastosowań profesjonalnych.
 

Testowany monitor charakteryzuje się niezłą równomiernością podświetlenia – rozbieżność na poziomie 2-5 cd/m² w każdą ze stron to wynik, który kwalifikuje ten sprzęt do zastosowań profesjonalnych.

 

Pomiar jasności obrazu we wszystkich punktach wykazał jasność obrazu od 126 do 119 cd/m², czyli odchylenia nieprzekraczające 5% wartości docelowej. Warto zresztą zauważyć, że odchyłki przekraczające 2% występowały jedynie w górnej (zwłaszcza lewej górnej) części ekranu. System kontroli równomierności podświetlenia DUE po raz kolejny wykazał swoją skuteczność.

Zmierzony po kalibracji kontrast obrazu wynosi około 760:1, natomiast zmierzona temperatura barwowa punktu bieli prawie perfekcyjnie odpowiada pożądanej: 6504 kelwinów oraz idealnie dobrane współrzędne x i y. Pozwala to nam mieć dobre oczekiwania pod względem poprawności reprodukcji barw, którą sprawdzimy już za moment. Tutaj nie mamy najmniejszych zastrzeżeń.
 

Obraz ekranu raportu końcowego z kalibracji. Można odczytać z niego m.in. zmierzony poziom kontrastu i jasność obrazu.

 

Paleta barw (gamut)

Najważniejszą częścią wstępnego, sprzętowego procesu kalibracji z użyciem kolorymetru jest ustawienie temperatury punktu bieli. W ramach procedury testowej proces ten przeprowadzamy zawsze manualnie, co ma zapewnić optymalną precyzję i tym samym jak najlepsze parametry kalibracji. Dzięki bardzo precyzyjnym narzędziom kontroli barw składowych RGB udało się łatwo uzyskać wartości pożądane. Fluktuacje temperatury punktu bieli mierzone po uzyskaniu pożądanej wartości nie przekraczały pięciu kelwinów, a same ustawienia były bliskie ideału – ostatecznie uzyskaliśmy idealne współrzędne punktu bieli i temperaturę barwową wynoszącą ok. 6505 kelwinów.
 

Obraz wyświetlany na monitorze łatwo można precyzyjnie dostroić. Uzyskana podczas manualnej kalibracji (wyłączona opcja ADC) temperatura barwowa punktu bieli niemal nie różni się od docelowej.

 

Gotowy profil pozwolił nam ocenić szerokość palety barw wyświetlanych przez monitor EIZO ColorEdge CS2730. Użyliśmy w tym celu – jak zwykle zresztą – sieciowej aplikacji ICCView 2.0, dzięki której porównaliśmy przestrzeń barwną monitora z przestrzeniami AdobeRGB. Producent reklamuje swój najnowszy wyrób jako urządzenie wyświetlające 99% barw z palety AdobeRGB, ale po raz kolejny przekonaliśmy się, że konstruktorzy z firmy EIZO najwyraźniej nie docenili własnych możliwości.

Z przeprowadzonej przez nas analizy wynika, że EIZO ColorEdge CS2730 wyświetla bez problemu barwy z przestrzeni AdobeRGB, a jego rzeczywisty gamut jest nawet znacznie szerszy w pełnym zakresie palety. Pod tym względem testowany ekran może śmiało konkurować z dotychczasowymi rekordzistami w tym zakresie.
 

Wykres przestrzenny profilu ICC testowanego monitora (siatka) nałożony na wykres przestrzeni Adobe RGB (barwne pole). Wynika z niego, że testowany monitor po skalibrowaniu odznacza się przestrzenią barw obejmującą całkowicie gamut AdobeRGB.

 

Tak imponujący wynik ma też swoją ciemną stronę. Testowany monitor, jak zresztą wszystkie wyświetlacze szerokogamutowe będzie źródłem poważnych problemów dla osób nie mających dostępu do sprzętu kalibracyjnego – istnieje bowiem duże ryzyko, że bez przeprowadzenia dokładnej kalibracji sprzętowo-programowej wyświetlane na ekranie barwy będą po prostu dalekie od poprawnych. Za to po skalibrowaniu... no cóż, po prostu kolejny rewelacyjny monitor dla pasjonatów fotografii cyfrowej. Choć może warto się jeszcze przez chwilę wstrzymać z entuzjazmem, ponieważ czeka nas ostatni i chyba najważniejszy etap testu, czyli...

 

Poprawność reprodukcji barw

Jest to bardzo ważny (jeśli nie najważniejszy) element naszej procedury testowej monitorów. Poprawność reprodukcji barw zmierzyliśmy na skalibrowanym ekranie za pomocą narzędzia o nazwie Quality dostępnego w aplikacji i1Profiler działającego w oparciu o tablicę ColorChecker Classic. Zrzut z ekranu raportowego przedstawiamy poniżej, a zainteresowanym udostępniamy też pełen raport w postaci pliku HTML.
 

Test jakości wyświetlanego obrazu mierzy kolorymetryczną zgodność wyświetlanych przez monitor barw z wzorcem. Wyniki odchyleń delta E poniżej 3 uważa się za poprawne odwzorowanie kolorów, a poniżej 1 – za doskonałe. I właśnie doskonałe wyniki udało nam się uzyskać.

 

Po raz kolejny EIZO ColorEdge CS2730 udowadnia, że w pełni zasługuje na miano monitora profesjonalnego. Wyniki pomiarów z czystym sumieniem możemy uznać za rewelacyjne. Średnie odchylenie Delta E na poziomie 0,56 to wynik wybitny, podobnie jak wartość średnia wyników najlepszych nieprzekraczająca 0,53. Natomiast prawdziwą rzadkością jest wartość pomiarów najgorszych, wynosząca tuż poniżej 1. Jest to wynik rzadko spotykany nawet w wysokiej klasy ekranach kosztujących ciężkie pieniądze.

 

Kąty widzenia

Ten element przyjętej przez redakcję procedury testowej ma charakter czysto subiektywny – nie sądzimy bowiem, aby fotografowanie ekranu pod różnymi kątami i analizowanie tych zdjęć mogło dać jakiekolwiek wiążące wnioski. Sposób postrzegania tonów i barw przez aparat cyfrowy jest bowiem zupełnie inny niż to, co rejestruje zmysł wzroku, a więc takie testy częściej wprowadzają czytelnika w błąd, niż mówią mu coś konkretnego.

Zastosowanie w monitorze EIZO ColorEdge CS2730 matrycy typu IPS daje teoretyczne kąty widzenia obejmujące zakres pełnej półsfery. Korzystając z tego modelu przez dłuższy czas zarówno w testach, jak i zwykłej codziennej pracy możemy powiedzieć, że jest dobrze: w zakresie kąta patrzenia 30-90 stopni kolorystyka i jasność obrazu praktycznie nie ulegają zmianom. Osoba dokonująca edycji zdjęć nie musi się więc martwić o to, czy fragment obrazu znajdujący się w narożniku obrazu będzie wyglądać tak samo w jego centralnej części.

 

 

Funkcjonalność dodatkowa

Powoli zbliżamy się do końca testu, który jak dotąd prezentuje monitor EIZO ColorEdge CS2730 jako konstrukcję bardzo udaną, udowadniającą, że ewolucja produktów marki EIZO przebiega we właściwym kierunku. Opisy konstrukcyjne, ergonomiczne i testy jakościowe są już za nami. Teraz więc tradycyjnie już dokonamy krótkiego przeglądu najciekawszych i najbardziej użytecznych funkcji dodatkowych obecnych w testowanym monitorze. Jest tu bowiem kilka rzeczy, na które też warto zwrócić uwagę.

[kn_advert]

Rozgałęźnik USB w wersji 2×3

Firma EIZO jest jednym z ostatnich producentów monitorów, którzy do swojego sprzętu zaimplementowali standard USB 3.0, ale to opóźnienie mamy już na szczęście za sobą. Zastosowany w modelu ColorEdge CS2730 rozgałęźnik USB to konstrukcja zgodna z tym właśnie standardem, oferująca trzy porty wyjściowe zlokalizowane w głębi bocznej części ekranu. Jest to jednak urządzenie bardziej zaawansowane od tego wykorzystanego w modelu CS2420, ponieważ oferuje użytkownikowi aż dwa porty upstream. Pozwala to podłączyć hub do dwóch niezależnie działających maszyn i z poziomu monitora sterować tym, z którą z nich komunikować się będą peryferia podpięte do portów końcowych (downstream). Sterowanie to najczęściej będzie zresztą przebiegać automatycznie, gdyż użytkownik może zaprogramować, któremu wejściu sygnału wideo odpowiadać ma pierwszy lub drugi port wejściowy USB.
 

Umieszczenie portów wyjściowych USB z boku obudowy, gdzie dostęp do nich byłby znacznie łatwiejszy i możliwy również po omacku było jednym z postulatów, jakie recenzenci i użytkownicy monitorów marki EIZO od lat wielokrotnie zgłaszali w uwagach do producenta. Z uwagi na zastosowanie dwóch portów wejściowych w menu monitora znaleźć można opcje pozwalające określić, z której "połowy" rozgałęźnika korzystać ma monitor po przełączeniu na dane źródło sygnału.

 

Komu w praktyce może się przydać takie rozwiązanie? Wszystkim, którzy w pracy korzystają z dwóch terminali roboczych, albo osobom pracującym na zmiany i z tego powodu dysponujących dwoma stanowiskami ze wspólnym monitorem (i zestawem mysz+klawiatura oraz ewentualnie innymi urządzeniami peryferyjnymi). Podobna sytuacja będzie też miała miejsce w sytuacji, gdy obok stanowiska pracy fotografa znajdować się będzie np. serwer firmowy pracujący bez przerwy i wymagający sporadycznego zainteresowania ze strony administratora. We wszystkich tych przypadkach rozgałęźnik obecny w monitorze EIZO ColorEdge CS2730 znajdzie zastosowanie.

Jeden z portów wyjściowych rozgałęźnika (pierwszy od góry) jest portem typu USB CHARGE, czyli pełniącym równocześnie funkcję ładowarki dla urządzeń takich, jak smartfony czy niektóre aparaty cyfrowe. Złącze to jest na obudowie monitora oznaczone specjalnym piktogramem. Bardzo dobrym rozwiązaniem jest możliwość zupełnego wyłączenia transmisji danych przez port "ładujący", dzięki czemu urządzenia podłączane do takiej ładowarki nie będą powodowały reakcji komputera (np. smartfony nie będą automatycznie wykrywane i przełączane w tryb dostępu do plików. Wyboru takiego trybu pracy monitora (oraz oczywiście rezygnacji z niego) można dokonać za pomocą opcji znajdującej się w menu Preferences.
 

Pierwszy z trzech portów wyjściowych USB w rozgałęźniku może działać jako zwyczajny port USB z funkcją ładowania, jak również wyłącznie jako ładowarka – bez możliwości przesyłu danych. Wyboru trybu pracy użytkownik dokonuje z poziomu menu monitora.

 

Test prędkości oferowanej przez rozgałęźnik zamontowany w testowanym monitorze przeprowadziliśmy za pomocą uważanego (nie bezpodstawnie) za jeden z najszybszych dostępnych na rynku czytnika kart Secure Digital, Kingston MobileLite G4 oraz karty pamięci SDXC, należącą do klasy prędkości UHS-I, o deklarowanej przez producenta maksymalnej prędkości transferu danych na poziomie 94 MB/s (to najszybsza karta, jaką mieliśmy pod ręką). Wszystkie serie testowo-pomiarowe przeprowadziliśmy zgodnie z procedurą testową dla kart i dysków przenośnych, przy czym w celu określenia wpływu rozgałęźnika na wynik testu pomiary przeprowadziliśmy dwukrotnie: raz z czytnikiem podłączonym do monitora i drugi raz z czytnikiem wpiętym bezpośrednio w port komputera.

Największa prędkość, jaką udało nam się uzyskać (kopiowanie pojedynczego, 8,5-gigabajtowego pliku wideo z karty pamięci na dysk SSD w komputerze) za pomocą rozgałęźnika wyniosła prawie 87 MB/s i w niczym pod tym względem nie odstawała od wyników pomiarów dokonywanych na porcie USB komputera. Udało się więc niemal osiągnąć granice prędkości przepływu danych deklarowane przez producenta nośnika SD. Rozgałęźnik USB zamontowany w testowanym monitorze nie spowolnił w zauważalnym stopniu prędkości przepływu danych.

 

Możliwości personalizacji

Monitor EIZO ColorEdge CS2730 umożliwia swojemu użytkownikowi dopasowanie pewnych aspektów działania do indywidualnych wymagań. Na podstawie bardziej wnikliwych sprawdzianów, mających na celu również porównanie możliwości oferowanych przez testowany sprzęt z innymi modelami z rodziny ColorEdge doszliśmy do wniosku, że to co oferuje model CS2730 nie jest może tak rozbudowane, jak opcje dostępne w nieco starszych monitorach z linii CS oraz CG, ale i tak umożliwia pewien zakres personalizacji sposobu działania.
 

Jeżeli kogoś nie interesują wszystkie opcje wyświetlane w menu Input oraz Mode, to zawsze może je wyłączyć. Po co wydłużać i utrudniać sobie nawigację po opcjach pozostałych, bardziej potrzebnych?

 

Oprócz najbardziej chyba przydatnych opcji związanych z wyłączeniem nieużywanych trybów pracy i źródeł sygnału oraz możliwością regulacji intensywności podświetlenia (od bardzo jasnego do ledwo widocznego nawet w półmroku) warto wspomnieć o rozbudowanym podmenu Signal umożliwiającym zdefiniowanie nieco odmiennych sposobów pracy monitora dla urządzeń podłączonych za pomocą różnych wejść (w tym palety wyświetlanych barw i przejść tonalnych).

Ciekawe opcje znaleźć można też we wspomnianym wcześniej menu ustawień administratora. Tutaj możliwe są nieco bardziej zaawansowane działania (związane głównie z poprawnością współpracy monitora i podłączonych do niego urządzeń) oraz zablokowanie głównego panelu sterowania przed działaniem nieuprawnionych osób. To ostatnie może być nieocenione w sytuacji, gdy oprócz nas do komputera roboczego ma dostęp ktoś jeszcze.

 

Oprogramowanie i akcesoria

Wraz z monitorem EIZO ColorEdge CS2720 nabywca otrzymuje bardzo interesujące narzędzia software'owe. Jeżeli chce, może też rozbudować swój monitor o wartościowe akcesoria. Na sam koniec naszego testu przyjrzymy się temu, o co można ten monitor rozbudować pod względem programowym i sprzętowym.

[kn_advert]

ColorNavigator 6 – kalibracja sprzętowa na wyciągnięcie ręki

EIZO ColorEdge CS2730 jest jednym z kilku monitorów marki EIZO dostarczanych nabywcy wraz z oprogramowaniem do kalibracji i profilowania barwnego o nazwie ColorNavigator 6. Licencja na użytkowanie tego programu zawarta jest w samym monitorze i dostępna standardowo dla wszystkich nabywców, a sam program znajduje się m.in. na płycie CD dołączonej do monitora oraz oczywiście na stronie internetowej producenta. Color Navigator 6 to aplikacja do kierowania procesem sprzętowo-software'owej kalibracji ekranu podobna nieco do używanego przez nas również do testów programu i1Profiler, umożliwiająca także zarządzanie wygenerowanymi w ten sposób profilami. Współpracuje z bardzo szeroką gamą popularnych kolorymetrów wielu znanych firm (X-Rite, DataColor, basICColor, Klein, Konica Minolta oraz Photo Research), a baza obsługiwanych przez niego modeli jest bezustannie aktualizowana.
 

Kolorymetr EIZO EX3 oferowany jako akcesorium dodatkowe dla monitora ColorEdge CS2730 (i wielu innych modeli) bazuje na udanym kolorymetrze Spyder 5 firmy DataColor i jest dostępny w bardzo atrakcyjnej cenie w porównaniu do komercyjnych pakietów składających się z kolorymetru i oprogramowania sterującego.

 

Monitor po skalibrowaniu przechowuje ustawienia w trybach o nazwie CAL, przy czym każdy z tych trzech trybów odpowiada innemu złączu wejściowemu: 1 dla portu DVI, 2 dla złącza DisplayPort i 3 dla złącza HDMI. Korzystanie z aplikacji ColorNavigator 6 w swoich monitorach to idealne rozwiązanie dla grupy fotografów pragnących nabycie kolorymetru na spółkę. W przypadku pakietów takich jak i1Display Pro czy Spyder byłoby to naruszeniem licencji, ponieważ oprogramowanie dołączone do kolorymetru przeznaczone jest wyłącznie do indywidualnego użytku, lecz w przypadku programu ColorNavigator 6 każdy nabywca monitora ColorEdge CS2730 otrzymuje własną licencję przypisaną do wyświetlacza.

Warto też zauważyć, że dane kalibracyjne uzyskane za pomocą oprogramowania ColorNavigator 6 zapisywane są nie tylko w systemie operacyjnym komputera, ale też w tablicach LUT monitora, a zatem można tu mówić o prawdziwej kalibracji sprzętowej. Dzięki temu proces kalibracji jest szybki, dokładny, a przede wszystkim bezobsługowy. Do użytkownika należy tylko określenie parametrów docelowych obrazu.

 

Opcjonalny kaptur antyodblaskowy CH2700

Jednym z elementów odróżniających zestaw z monitorem CS2730 od tego, co otrzymuje nabywca modelu CG2730 jest obecność w tym drugim profesjonalnego kaptura chroniącego ekran przed bocznym światłem padającym, mogącym utrudniać pracę. Jeżeli jednak myślicie o zakupie monitora EIZO CS2730 to powinniście wiedzieć, że również i jego wyposażyć można w taki kaptur, z tym że trzeba go będzie nabyć osobno. W odróżnieniu od starych wersji osłony mocowanej do monitora specjalnymi zaczepami (i wobec tego wymagających odpowiednich otworów w obudowie), kaptur ten -  oznaczony symbolem CH2700 - jest wygodniejszy, ponieważ montuje się go magnetycznie.
 

Kaptur EIZO CH2700 dla monitorów ColorEdge CG2730 oraz CS2730 podobny jest do nieco mniejszego modelu CH2400 przeznaczonego dla monitora CS2420. W przypadku monitorów z serii CS należy go nabyć osobno. (Fot. EIZO)

 

Osłona przeciwsłoneczna jest składana, wyłożona od środka antyodblaskowym materiałem przypominającym filc i wyposażona w przesłaniany otwór do przewieszenia kolorymetru na czas kalibracji. Można z niej korzystać zarówno w poziomym jak i pionowym układzie ekranu. Za ten dodatkowy element trzeba zapłacić 620 złotych.

 

 

Podsumowanie

Nadszedł czas na dokonanie ostatecznej oceny tego monitora. Można powiedzieć, że jest on odpowiedzią na wszystko to, czego rok temu brakowało nam przy recenzowaniu modelu EIZO ColorEdge CS2420: jest większy, ma wyższą rozdzielczość, równie dobre parametry wyświetlanego obrazu oraz rozgałęźnik typu 2×upstream. Jest też oczywiście droższy, ale trudno, aby było inaczej. I tak jego cenę należy uznać za atrakcyjną, jeżeli uwzględnimy możliwości, jakie oferuje.

[kn_advert]

Recenzując ten monitor naprawdę cieszyliśmy się mogąc napisać, że firma EIZO rozwija swoje urządzenia przede wszystkim poprzez eliminowanie ich niedostatków oraz rozwijanie cech udanych – tak właśnie jest w tym przypadku. EIZO ColorEdge CS2730 to świetny sprzęt i z tego powodu otrzymuje wysoką ocenę oraz naszą rekomendację.