12 września 2011, 08:10
Autor: Jakub Kaźmierczyk
czytano: 6903 razy

Jak powstało to zdjęcie?

Jak powstało to zdjęcie?

To już kolejny odcinek serii „Jak powstało to zdjęcie”, opisujący powstawanie portretu. Dziś ponownie udamy się do studia w domowym zaciszu, gdzie powstała ta fotografia.



Na zdjęciu widzimy modelkę, której strój oraz makijaż mają odcień błękitu. Mimo to, zdjęcie nie wyszło zimne, dzięki odpowiedniemu dobraniu tła i oświetlenia. Jak powstało to zdjęcie? Zdecydowałem się na kontrastowy, mocny kolor w tle. Wcale nie jest to profesjonalne tło fotograficzne. To najzwyklejszy kawałek pomarańczowego brystolu w rozmiarze 70 x 100 cm, kupiony w sklepie papierniczym.

Kiedy zastanawiałem się w jaki sposób oświetlić tę scenerię, przez myśl przechodziły mi różne schematy, ale żaden z nich nie pasował do tak kontrastowej sceny. Nagle olśnienie – czemu nie zastosować jako światła głównego tylko i wyłącznie "gołego" beauty dish’a? Przecież daje on dość twarde, ale zarazem plastyczne światło. Bingo! Ale co z resztą sceny? Pierwotna wersja zakładała dwie miękkie kontry, ale po kilku zdjęciach odrzuciłem ten pomysł. Przypomniałem sobie o wrotach i filtrach efektowych, które można nałożyć na czaszę lampy. Niebieska sukienka, niebieski makijaż, więc i delikatnie niebieska kontra. Dla zrównoważenia kompozycji dodałem jeszcze jedną lampę jako oświetlenie kontrowe, tym razem bez żadnych filtrów, żeby nie uzyskać efektu choinki. Nie mogło się obejść bez podświetlenia tła, które znikało przy tak dużej ilości światła na pierwszym planie. Oświetliłem je lampą systemową z założonym plastrem miodu. Ale może po kolei i dokładniej…

Za oświetlenie całej kompozycji posłużyły mi cztery lampy. Światło główne to Quantuum R+600 Dual Power z wspomnianym beauty dish’em o rozmiarze 42 cm i srebrnym środku. Dzięki niemu światło nie objęło całej sceny, dając charakterystyczne, twarde, ale plastyczne cienie. Moc tej lampy ustawiłem na 1/32, czyli minimum. Kupując lampy do domowego studio polecam zdecydowanie słabsze rozwiązania. Lampy odpowiadające za oświetlenie kontrowe to zestaw Quantuum SQ-201 z dwiema lampami PT-200. Na jednej z nich, prócz standardowej czaszy umieściłem wrota z niebieskim filtrem. Dzięki niemu uzyskałem delikatną, niebieską poświatę na lewej części twarzy modelki. Druga lampa kontrowa wyposażona była jedynie w standardową czaszę i odpowiadała za zarysowanie konturu prawej strony modelki. Obydwie te lampy ustawione były na 1/16 mocy, gdyż miały jedynie dodawać efektu. Trzecia lampa to Canon 580EXII z plastrem miodu zrobionym z czarnych słomek do drinków, sklejonych tak, aby światło przechodziło wzdłuż nich, ukierunkowując się i skupiając w jednym miejscu. Dzięki plastrowi mogłem stworzyć coś na kształt okrągłej aureoli za głową modelki, z delikatną gradacją do ciemniejszego odcienia oranżu na reszcie tła. Ta lampa była ustawiona na 1/8 mocy z uwagi na to, że plaster miodu zabiera bardzo dużo światła.

[kn_advert]

Aparat, którym wykonałem to zdjęcie, to Canon 5D Mark II, obiektyw 70-200/2.8L. Mimo, że ciężki i nieporęczny, moim zdaniem świetnie nadaje się do fotografowania portretów w domowym studio. Uwielbiam wykorzystywać maksimum możliwości obiektywu, więc większość zdjęć robię przy wartości przysłony f/2.8. Dzięki temu uzyskuję bardziej miękkie i delikatniejsze zdjęcie. Poza tym, zazwyczaj bardziej podobają nam się portrety z mniejszą głębią ostrości. Ogniskowa to typowo portretowe 135 mm. Taki wybór zapewnia brak jakichkolwiek przerysowań spowodowanych za krótką ogniskową, przy czym nie spłaszcza perspektywy tak, jak ogniskowa 200 mm i wyższa. Jeśli nie dysponujecie podobnym zestawem, bardzo zbliżony efekt osiągniecie aparatem z mniejszą matrycą APS-C z obiektywem 85 mm z przysłoną około f/2.0-2.2. Przy matrycy APS-C ogniskowa "zmienia się" w 136 mm, dając niemal identyczny obrazek. Czas ekspozycji to 1/125 sekundy. Dzięki niemu mogę niemal całkowicie odciąć światło zastane, które wpływałoby na klimat fotografii. Ponadto, przy tym czasie prawie niemożliwe jest poruszenie, szczególnie, że błysk trwa zdecydowanie krócej niż 1/125 sekundy. Lampy wyzwalałem dwoma wyzwalaczami radiowymi Yongnuo Rf-602 – jeden na Quantuumie R+600, drugi na Canonie 580EXII. Lampy PT-200 wyzwalane były poprzez fotocele błyskami z lamp wyzwalanych radiowo.

jak powstało to zdjęcie

Fot. Jakub Kaźnierczyk


Zachęcam Was do eksperymentowania z oświetleniem, różnymi modyfikatorami i ustawieniem lamp. Schematy, które pokazuję Wam od jakiegoś czasu, to jedynie podpowiedź, a nie gotowa recepta. Niemniej jednak mam nadzieję, że są dla Was przydatne, a Wasze zdjęcia dzięki temu są jeszcze lepsze niż do tej pory!

jak powstało to zdjęcie



1. Ściana z naklejonym pomarańczowym brystolem
2. Quantuum PT-200 z wrotami i niebieskim filtrem
3. Canon 580EXII z plastrem miodu
4. Quantuum PT-200 ze standardową czaszą
5. Modelka
6. Quantuum R+600 z beauty dish’em 42 cm
7. Canon 5D Mark II z obiektywem 70-200/2.8L

 



www.swiatobrazu.pl