czytano: 32228 razy
Nikon D5100 - pierwsze wrażenia
Prezentujemy aparat Nikon D5100 – pierwsze wrażenia wynikające z pracy z nim są wyjątkowo pozytywne. Niebawem na naszych łamach ukaże się pełny test aparatu, tymczasem zapraszamy do lektury wniosków, powstałych w pierwszych chwilach jego używania.
Nikon D5100 to bezpośredni następca modelu D5000, czyli serii środkowej w sekcji aparatów amatorskich tego producenta. Uzupełnia te sekcję, składającą się w chwili obecnej z aparatów Nikon D3100 (aparat dla początkujących) i D7000 (model kierowany dla bardziej zaawansowanych amatorów). Pierwsze wrażenia związane z pracą z tym niewielkim korpusem nastawiły nas w stosunku do niego pozytywnie.
Czym różni się D5100 od poprzednika? Z pewnością dużą różnicę stanowi już sposób mocowania uchylnego ekranu. Zamiast oparcia konstrukcji na zawiasie mocowanym w dolnej części korpusu, producent zastosował rozwiązanie bardziej typowe – z zawiasem umieszczonym z lewej strony. Sprawia to, że cały korpus jest nieco mniejszy od poprzednika, wygodniej też manipuluje się takim monitorem. Sam monitor posiada również wyższą rozdzielczość. W związku z zastosowaniem rozwiązania uchylnego ekranu, przeprojektowaniu uległa tylna ścianka aparatu. Nie odnajdziemy na niej przycisków tradycyjnie umieszczonych z lewej strony. Oprócz przycisku MENU (ulokowanego mniej więcej w tradycyjnym miejscu) wszystkie przyciski kontrolne znajdują się po prawej stronie monitora oraz w okolicy spustu migawki. Dzięki temu zyskujemy możliwość komfortowej kontroli aparatu za pomocą jednej ręki. Korpus, mimo niewielkich rozmiarów, wygodnie się trzyma, choć należy mieć świadomość, że osoby o dużych dłoniach będą miały pewne problemy z wygodą. Ciekawostką natomiast jest zastosowanie podwójnego czujnika IR. Jeden odbiornik umieszczono w tradycyjnym miejscu, drugi natomiast – z tyłu obudowy. Ułatwia to pracę z aparatem większości fotografujących – najczęściej używa się bowiem wyzwalaczy bezprzewodowych podczas pracy przy zdjęciach makro, z długimi ogniskowymi, itp.
Zmianom uległa także konstrukcja wewnętrzna. Przede wszystkim – zastosowano tu nową matrycę CMOS o rozdzielczości 16,2 megapikseli, podobną do tej zastosowanej w modelu Nikon D7000. Udostępnia ona większy niż u poprzednika zakres czułości – od 100 do 25600 ISO. Wstępne testy pokazały, że aparat świetnie radzi sobie również na tych wyższych czułościach. Co więcej – lustrzanka ta potrafi rejestrować pliki w formacie RAW w trybie 14-bitowym, co umożliwi osiągnięcie wysokiej jakości i dynamiki obrazu. W zakresie rejestracji obrazu aparat umożliwia także korzystanie z trybu EFFECTS – dzięki niemu wprowadzimy do naszych zdjęć kilka efektów wizualnych, przypominających nieco znane z produktów Olympusa filtry artystyczne. Wzbogaceniu uległ także tryb filmowania. Możliwe jest teraz tworzenie filmów w trybie 1080p przy pełnym wykorzystaniu autofokusu.
Niebawem opublikujemy pełny test Nikon D5100. Tymczasem proponujemy zapoznanie się z kilkoma przykładowymi fotografiami, wykonanymi za pomocą tego ciekawego aparatu.
Pierwsze wrażenia
Galeria
Poniżej prezentujemy kilka przykładowych zdjęć wykonanych aparatem Nikon D5100 z obiektywem kitowym. Zdjęcia wykonane w innych sytuacjach fotograficznych i przy wykorzystaniu innych obiektywów zaprezentujemy w pełnym teście tego aparatu.
www.swiatobrazu.pl