czytano: 13533 razy
Asustor NAS AS6404T - test praktyczny
Małe serwery NAS dzielą się na urządzenia prostsze i bardziej zaawansowane. Te drugie kierowane są do użytkowników bardziej wymagających, zmuszonych do składowania większych ilości danych i wykorzystujących swoje magazyny w bardziej różnorodnym zakresie. Dzisiaj na warsztacie mamy właśnie taki sprzęt, reklamowany przez producenta jako urządzenie o niespotykanej w swojej klasie wydajności i mocy obliczeniowej. Sprawdzimy zatem, jak czterozatokowy Asustor AS6404T spisuje się w warunkach warsztatu fotografa lub filmowca.
Wygląd zewnętrzny, budowa, parametry
O popularności małych magazynów sieciowych i serwerów NAS wśród fotografów i filmowców – zarówno wymagających amatorów, jak i profesjonalnie działających rzemieślników – może świadczyć fakt, jak często w ostatnich miesiącach tego typu sprzęt trafia do naszego redakcyjnego laboratorium. Teraz, dzięki firmie Impakt mieliśmy okazję sprawdzić możliwości jednego z nowszych urządzeń tego typu – czterodyskowego modelu AS6404T, który swoją premierę miał na początku maja bieżącego roku.
[kn_advert]
Czego od serwera NAS chcą zawodowi fotografowie i filmowcy
Wymagania fotografów wykorzystujących zintegrowane rozwiązania sieciowe są różnorodne. Podczas gdy niektórzy szukają dla siebie tylko szybkiego i bezpiecznego (a przy tym pojemnego) magazynu danych, inni potrzebują sprzętu bardziej uniwersalnego. Są też tacy, których oczekiwania – początkowo mocno podstawowe – rosną w miarę zgłębiania tematu i dowiadywania się, co tak naprawdę potrafią te małe skrzyneczki wyglądające jak nieco przerośnięte obudowy do dysków twardych. Z czasem osoby te dochodzą do wniosku, że taki sprzęt może całkiem nieźle zastąpić wiele innych urządzeń i usług, za które dotychczas trzeba było płacić.
Będący przedmiotem naszego dzisiejszego testu serwer Asustor AS6404T jest właśnie takim sprzętem dla użytkowników wymagających. Jest z całą pewnością magazynem danych, lecz wykorzystywanie go tylko w tym celu byłoby (przynajmniej według jego projektantów) marnotrawieniem potencjału sprzętu reklamowanego jako nie mający sobie równych pod względem mocy obliczeniowej. Ekonomiczny i doskonały do użytku zarówno w domach, małych firmach, jak i warsztatach pracy niezależnych specjalistów. Podczas naszych testów zamierzamy sprawdzić, czy zapewnienia te mają podstawy, tym bardziej, że nie jest to (co można przewidzieć) sprzęt najtańszy w swojej klasie – za urządzenie w wersji podstawowej należy zapłacić około 3450 złotych, nie licząc kwoty, jaką należy wydać na dyski twarde.
Asustor AS6404T – bohater naszego testu
Model Asustor AS6404T, który trafił do naszego redakcyjnego laboratorium, to bardziej zaawansowany model z zaprezentowanych na początku maja serwerów NAS wyposażonych w procesor Intel z rodziny Apollo Lake oraz przeinstalowany firmowo system operacyjny Asustor Data Master w najnowszej wersji 3.0. Jest to sprzęt wyposażony w cztery zatoki dyskowe (obsługiwane dyski twarde mogą mieć pojemność do 10 TB, więc maksymalna objętość magazynu danych to imponujące 40 TB – a nawet więcej, o czym piszemy w kolejnych akapitach), a więc jego użytkownicy znacznie łatwiej zrobią dobry użytek z opracowanego przez Asustora systemu MyArchive, niż było to w przypadku starszego, dwudyskowego modelu AS6102T, jaki mieliśmy okazję testować pół roku temu.
Zestaw testowy: Serwer Asustor AS6404T wraz z dwoma dyskami twardymi WD Red o pojemności 2 TB każdy. |
Z wyglądu testowany serwer jest bardzo klasycznie prezentującym się małym magazynem NAS. Ma wymiary 185×170×230 mm i waży ok. 2,9 kg. Od frontu zwraca w nim uwagę mały wyświetlacz LCD z czterema przyciskami sterującymi, pod którym znajdują się zwalniane przyciskami kieszenie na napędy dyskowe, które w razie potrzeby można zablokować kluczykiem. Po lewej stronie znajduje się panel obsługi podstawowej: przycisk ON/OFF, diodowe wskaźniki stanu zasilania i pracy dysków oraz stanu sieci oraz przednie złącze USB 3.0 wraz z przyciskiem One Touch Backup i diodowym wskaźnikiem stanu. I to wszystko – reszta złączy i wskaźników znajduje się na tylnej ściance urządzenia. Nie zapomniano też o czujniku dla pilota na podczerwień, choć urządzenie to (kompatybilne modele AS-RC10 oraz AS-RC-13) trzeba dokupić osobno.
Sercem serwera jest czterordzeniowy Intel Celeron J3455 o taktowaniu 1,5 GHz na rdzeń (w razie potrzeby podbijanym dynamicznie do 2,3 GHz). Serwer wyposażono też w imponującą ilość pamięci operacyjnej, bo aż 8 GB pamięci RAM – co zapewne ucieszy wszystkich miłośników wirtualizacji. Zatoki SATA 3 obsługują dyski twarde i SSD formatów 3,5 i 2,5 cala. Lista kompatybilności dysków jest bardzo bogata i w momencie publikacji tego tekstu zaczęły pojawiać się na niej pierwsze modele 12-terabajtowe. Tak więc informacja o maksymalnej pojemności serwera wynoszącej 40 TB wydaje się już nieco nieaktualna, ale nadal podajemy ją jako oficjalną.
Z tyłu urządzenia znalazło się miejsce dla dość bogatego zestawu złączy. Oprócz dwóch portów Ethernet (urządzenie obsługuje i wspiera technologię agregacji łączy) i trzech portów USB 3.0 (w tym jednego typu C) znalazło się tu miejsce dla gniazda HDMI w standardzie 2.0 oraz cyfrowego wyjścia dźwiękowego S/PDIF. Za chłodzenie urządzenia odpowiada spory (i dzięki temu bardzo cichy) wentylator o średnicy 12 mm. Urządzenie wykonano solidnie i z dbałością o detale.
Model ten ma jeszcze jedną cechę, po której można się zorientować, że mamy do czynienia ze sprzętem bardziej zaawansowanym: wyświetlacz LCD. Podaje on na bieżąco różne informacje o stanie urządzenia (można mu nawet ustawić spersonalizowaną wiadomość), z których najważniejsze i domyślnie wyświetlane są adresy IP. Jednak jego funkcjonalność jest znacznie większa, a to za sprawą czteroprzyciskowego panelu sterowania z poziomu którego można nawigować po prostym menu urządzenia. W menu tym zawarto również rozmaite informacje (np. temperatura, stan dysków, ilość wolnej i zajętej przestrzeni wolumenów itd.), ale też pewne komendy, m.in. bardziej zaawansowane narzędzia obsługi systemu One Touch Backup.
Projektanci urządzenia nie zadbali o możliwość beznarzędziowego montażu dysków twardych. Zarówno zatem nośniki 3,5-calowe jak i małe dyski 2,5-calowe należy unieruchamiać na swoim miejscu za pomocą śrub. Może to dla niektórych użytkowników być niezbyt wygodne, ale za to mocowania będą pewne.
Specyfikacja techniczna
Zestawienie najważniejszych danych technicznych serwera Asustor AS6404T zebraliśmy w tabeli poniżej. Ponieważ są to oficjalne parametry techniczne udostępnione przez producenta, niektóre wartości o charakterze pomiarowym zapewne będą nieznacznie różnić się od osiągów rzeczywistych. Dotyczy to w szczególności takich cech, jak natężenie emitowanego dźwięku, które w praktyce zależy m.in. od liczby i typów dysków twardych używanych w serwerze, warunków środowiskowych, a nawet typu podłoża, na którym stoi urządzenie.
Parametr |
Wartość |
Nazwa |
Asustor AS6404T |
Producent |
Asustor |
Rok premiery |
2017 |
Procesor |
Intel Celeron J3455 Quad-Core 1,5 GHz |
Pamięć operacyjna |
8 GB (2×4 GB DDR3) |
Kieszenie na dyski |
4 |
Maksymalna pojemność | 40 TB (4 × 10 TB) |
Tryb hot-swap |
Tak |
Obsługiwany system plików |
EXT4 / FAT, FAT32, NTFS, EXT3, EXT4, HFS+ |
Obsługiwane protokoły |
CIFS / SMB, SMB 2.0 / 3.0, AFP, NFS, FTP (Unicode Supported), TFTP, WebDAV, Rsync, SSH, SFTP, iSCSI/IP-SAN, HTTP, HTTPS, Proxy, SNMP, Syslog |
Obsługiwane dyski twarde |
3,5 cala, 2,5 cala/SATA III |
Agregacja łączy / Wake on LAN / Wake on WAN |
Tak / Tak / Tak |
Obsługa sieci bezprzewodowych |
Tak (wymagana karta Wi-Fi) |
Samodzielne przywracanie zasilania / Planowane włączanie i wyłączanie |
Tak / Tak |
Obsługiwane typy macierzy RAID |
Single, JBOD, RAID 0, RAID 1, RAID 5, RAID 6, RAID 10 |
Obsługiwane urządzenia zewnętrzne |
HDD/SSD, router UPnP, UPS, drukarka USB, USB Wi-Fi, konwerter audio/głośnik USB, adapter Bluetooth, zasilacz USB, kamera IP, klawiatura, mysz, USB CD/DVD/Blu-Ray |
Funkcja szybkiego kopiowania |
Tak |
Pobór prądu |
0,44 / 11,2 / 24 W |
Natężenie emitowanego dźwięku |
17,6 dB |
Złącza |
2×Ethernet, 3 × USB 3.0, 1 × USB typ C, 1×HDMI 2.0 (4K), S/PDIF Out |
Wymiary | 185 × 170 × 230 mm |
Waga (bez napędów) |
2,9 kg |
Tabela specyfikacji danych technicznych serwera Asustor AS6404T.
Zawartość zestawu
Oprócz samego urządzenia można w zestawie znaleźć okablowanie (w przewody Ethernet), zasilacz z przewodem sieciowym, śruby do montażu dysków twardych 3,5 i 2,5 cala (po cztery komplety w obu przypadkach), uchwyt do unieruchomienia przewodu zasilającego, broszurę z informacjami wstępnymi (w wielu językach) oraz płytę CD.
Papierowa dokumentacja urządzenia to ulotka zatytułowana Quick Start Guide. Można się z niej dowiedzieć np., że podręcznik instalacji serwera znajduje się na płycie CD dołączonej do urządzenia.
Nie lepiej jest z dokumentacją elektroniczną – wprawdzie na stronie Asustor dostępna jest rozbudowana 121-stronicowa instrukcja, ale dotyczy ona w większym stopniu systemu ADM, niż samego serwera. Ten drugi aspekt traktuje bardzo ogólnie (jest to uniwersalna instrukcja przeznaczona dla całej grupy urządzeń), przez co brak w niej niektórych informacji na tematy związane z danym urządzeniem.
Instalacja i przygotowanie do pracy
Konfiguracja wstępna serwera NAS to czynność wykonywana jednorazowo, ale z uwagi na charakter tych urządzeń rzadko przeprowadza ją specjalista od obsługi sieci (no, chyba że mamy kogoś takiego akurat pod ręką). Dlatego właśnie w naszych testach prostota obsługi sprzętu również w tym zakresie ma dla nas dużą wartość. Przy okazji jednak oceniamy, czy zakres dostępnych wówczas funkcji nie jest zbyt ograniczony – jak było to choćby w przypadku modelu Synology DiskStation DS216+II. W przypadku sprzętu bardziej zaawansowanego, jakim jest Asustor AS6404T coś takiego byłoby niedopuszczalne.
[kn_advert]
Montaż i podłączenie
Przywykliśmy już do tego, że montaż dysków 3,5-calowych w nowoczesnym serwerze NAS przypomina zabawę klockami LEGO. Tym większe było więc nasze zdziwienie, gdy okazało się, że projektanci serwera AS6404T (a ściślej mówiąc wykorzystywanych w nim szuflad AS-TrayLock) nie skorzystali z dobrodziejstw systemu szybkiego mocowania. Dyski twarde trzeba unieruchamiać na swoich miejscach tradycyjnymi śrubkami.
Ciąg dalszy był już czystą przyjemnością. Serwer podłączony do sieci i uruchomiony (za pierwszym razem trochę to trwało, ale postęp procesu był na bieżąco aktualizowany na wyświetlaczu) uzyskał lokalny adres IP i pozwolił się bez problemu inicjalizować. Dzięki znajomości adresu sieciowego instalowanie aplikacji ASUSTOR Control Center (ACC) nie było konieczne, ale oczywiście nic nie stoi na przeszkodzie, aby tak właśnie łączyć się z serwerem i monitorować jego stan. Producent w każdym razie zaleca korzystanie z tego narzędzia.
Pierwsze uruchomienie i konfiguracja wstępna
Ponieważ znaliśmy adres IP naszego dysku oraz numer portu pod którym się komunikował z siecią (domyślnie jest to zawsze port 8000), proces inicjalizacji nowo zmontowanego serwera przeprowadziliśmy od razu z poziomu przeglądarki internetowej. Wstępne czynności przeprowadził za nas sam serwer – to dlatego pierwsze uruchomienie trwało znacznie dłużej, niż kolejne. Program już na samym starcie umożliwił zmianę języka interfejsu na polski i zaproponował sprawdzenie dostępności nowszej wersji systemu ADM oraz ewentualną jego aktualizację. To jednak nie okazało się konieczne. Następnie umożliwił wybór sposobu konfiguracji: szybką lub niestandardową. Tradycyjnie już wybraliśmy tę drugą.
Proces konfiguracji wstępnej jest kilkustopniowy. Użytkownik zaczyna od ustawienia zegara urządzenia (pojawia się tu sprytna opcja synchronizacji go z zegarem systemu operacyjnego komputera, z którego dokonywana jest operacja), następnie podaje ustawienia sieci (domyślne na ogół wystarczą), po czym przechodzi do najważniejszej czynności, czyli wprowadzenia ustawień wolumenu dyskowego. Jak przystało na urządzenie czterozatokowe wybór macierzy RAID jest już całkiem bogaty, przy czym w naszym przypadku część opcji była po prostu nieaktywna – dysponowaliśmy bowiem tylko dwoma dyskami testowymi. Do naszych celów to jednak w zupełności wystarczyło – testy wydajnościowe wykonujemy bowiem zawsze na macierzy typu RAID 0. Zaciekawiło nas natomiast to, że program przed pójściem dalej wymaga zaznaczenia pola "Potwierdzam, że zapoznałem się i rozumiem powyższe". Czyżby znak czasów?
Po tym następuje proces konfiguracji systemu, który przebiega już w pełni automatycznie, trwa dość długo i kończy się propozycją zarejestrowania serwera NAS za pomocą numeru ASUSTOR ID. Nie jest to konieczne, ale warto skorzystać z tej możliwości choćby dlatego, że dzięki temu otrzymujemy dostęp do dodatkowych aplikacji zwiększających funkcjonalność urządzenia. Jest to ostatnia czynność, po której zyskujemy dostęp do systemu operacyjnego naszego nowo nabytego serwera. Otrzymamy wówczas propozycję zapoznania się ze skróconym podręcznikiem obsługi i jeżeli nie mieliśmy jeszcze okazji pracować pod kontrolą Asustor Data Master, to warto z owej pomocy skorzystać.
Nas, testerów wcześniejszych produktów marki Asustor nowa wersja systemu ADM na początku nieco zaskoczyła. Stał się on bardziej minimalistyczny i "surowy" i jednocześnie bardziej czytelny. Wnikliwe testy pozwoliły nam zapoznać się dość dobrze z jego mocniejszymi i słabszymi stronami, do których wrócimy w kolejnych rozdziałach tego artykułu.
Tworzenie kont użytkowników i przydział przestrzeni
Jak zawsze w przypadku testu serwera NAS, pierwszą czynnością dokonaną po skonfigurowaniu urządzenia, jaką przeprowadziliśmy było założenie kilku testowych kont użytkowników i przydzielenie im przestrzeni dyskowej (tzw. quo ty). Nawet bowiem jeżeli poza nami samymi z danego systemu nie korzysta, to i tak warto założyć choć jedno zwykłe konto użytkownika dla siebie, tak aby nie musieć korzystać na co dzień z konta administracyjnego. Dobrze jest również pomyśleć o koncie dla gościa, a jeżeli z serwera będzie korzystał ktoś jeszcze, to również powinien dysponować własnymi udziałami. W przypadku serwera Asustor AS6404T konto gościa jest aktywne domyślnie.
Wszystkie realizujące nasz cel narzędzia zawarte zostały w obrębie funkcji Kontrola dostępu – jednej z podstawowych, obecnych na pulpicie systemu ADM od samego początku. To właśnie tutaj odbywa się tworzenie kont i grup użytkowników, zarządzanie ich uprawnieniami, kontrola nad domenami i grupami domen oraz folderami współdzielonymi i przywilejami aplikacji. Użytkowników można dodawać pojedynczo lub masowo, a także importować ustawienia kont z zewnętrznych plików. Większość przydziałów i uprawnień można określić w trakcie tworzenia konta/domeny lub ich grup, ale nic nie stoi na przeszkodzie, aby zdefiniować je później. Wyjątkiem są oczywiście użytkownicy z uprawnieniami administratora – w ich przypadku nie definiuje się żadnych uprawnień.
Aplikacje mobilne
Oprócz możliwości konfigurowania serwera i sterowania nim za pomocą komputera osobistego podłączonego do sieci, w której znajduje się urządzenie, firma Asustor przygotowała też całą gamę aplikacji mobilnych dla systemów iOS oraz Android, realizujących rozmaite zadania: od ogólnego zarządzania sprzętem (AiMaster), przez przeglądanie i zarządzanie danymi (AiData), po zdalne odtwarzanie muzyki (AiMusic) i przeglądanie zdjęć (AiFoto), a nawet kontrolę podłączonych do sieci lokalnej kamer przemysłowych (AiSecure).
Z tych wszystkich aplikacji na etapie konfiguracji wstępnej urządzenia najważniejsza jest AiMaster. Jest to bowiem mobilne centrum kontroli, które poprawnie ustawione zapewnia dostęp do wszystkich ustawień i najważniejszych funkcji serwera z poziomu smartfona lub tabletu niezależnie od tego, gdzie się znajdujemy. To zaś może się przydać, jeżeli często pracujemy w terenie i wymagamy zdalnego dostępu nie tylko do danych, ale też do urządzenia, na którym się one znajdują.
Funkcjonalność podstawowa
Zanim przejdziemy do testów wydajnościowych, tradycyjnie już pragnęlibyśmy się skupić kwestii podstawowej funkcji każdego serwera NAS, jaką jest przechowywanie danych i zarządzanie nimi, a także zapewnienie im bezpieczeństwa. Analizując to, co tutaj napiszemy pamiętajcie jednak, że opisane tu funkcje i narzędzia nie są kresem możliwości urządzenia – szczególnie jeśli użytkownik zdecyduje się je rozbudować o którąś z licznych aplikacji dostępnych w Centrum aplikacji tego sprzętu. To zresztą jest temat, do którego jeszcze wrócimy. Tu natomiast zaczniemy od początku, czyli od samego systemu ADM i pracy z nim.
[kn_advert]
Nowa twarz systemu Asustor Data Master (ADM)
Jak już wspomnieliśmy, od czasu testu modelu AS6102T system operacyjny pod kontrolą którego działają wszystkie NAS’y marki Asustor przeszedł znaczną ewolucję, która najlepiej wyraża się w zmianie numeru porządkowego na 3.0. Jak można było przeczytać w informacji prasowej dotyczącej premiery nowego ADM, interfejs systemu został przeprojektowany na bardziej intuicyjny, przypominający w działaniu interfejs tabletu. Przede wszystkim jednak stał się prostszy, bardziej czytelny i uporządkowany.
W nowej wersji ADM znacznie lepiej radzi sobie z ekranami o nietypowych rozdzielczościach i oferuje trzy układy ikon (5×3, 6×3 i 7×4), które w dodatku można grupować zgodnie z uznaniem. Sama stylistyka interfejsu też jest w dużym stopniu konfigurowalna, tak więc jeżeli komuś nie spodoba się jego domyślny wygląd (np. stylizacja wizualna na oprogramowanie marki Apple), to może w nim sporo zmienić.
Oczywiście nie każdemu taki minimalizm musi odpowiadać, podobnie jak brak menu Start czy bardziej rozbudowanego systemu widżetów. Niektórzy będą też zapewne narzekać na to, że system w wersji "gołej" odznacza się mocno podstawową funkcjonalnością – choć warto zauważyć, że niektórzy producenci idą w tym trendzie jeszcze dalej i ich systemy operacyjne dla magazynów NAS są wręcz szkieletami. A Asustor oferuje w swoim Centrum aplikacji również zalecane zestawy dla różnych grup użytkowników.
Kontrola stanu systemu i magazynu danych
Z punktu widzenia administratora dwie aplikacje mają szczególne znaczenie: Zarządzanie przechowywaniem i Monitor aktywności. Ten pierwszy oferuje informacje dotyczący fizycznych magazynów danych i ich struktury logicznej. To za jego pośrednictwem można uzyskać wgląd w stan dysków, wolumenów i zbiorów dostępnych zdalnie, informacji S.M.A.R.T. oraz narzędzi diagnostycznych, takich jak Disk Doctor. Tutaj również tworzy się nowe wolumeny oraz zarządza i usuwa istniejące. Pewnym rozszerzeniem tego narzędzia jest narzędzie Urządzenia zewnętrzne z poziomu którego zarządza się wszystkim, co jest do serwera podłączone.
Monitor aktywności to z kolei narzędzie o bardziej ogólnym działaniu, służące do śledzenia poprawności pracy serwera – wykorzystania zasobów, działania procesów, użycia dysków itd. Tutaj znaleźć można też logi i dane historyczne, o ile tylko włączyło się wcześniej ich zapamiętywanie.
Eksplorator plików
Podczas testów serwera Asustor AS6102T podstawowy Eksplorator plików tego urządzenia nie wzbudził naszego entuzjazmu. Dlatego z przyjemnością stwierdziliśmy, że w ADM 3.0 również ten element systemu przeszedł znaczną metamorfozę. Podstawowe czynności związane z obsługą plików i folderów są teraz znacznie wygodniejsze, a kopiowanie plików za jego pośrednictwem odbywa się już szybko i sprawnie. W nowej wersji Eksploratora możliwe jest też przeglądanie zdjęć i odtwarzanie muzyki bez potrzeby otwierania dodatkowych aplikacji.
Działaniu Eksploratora plików trudno obecnie cokolwiek zarzucić. Nie utrudnia na pewno pracy użytkownikom – a to jest w tym wypadku najważniejsze. |
Kopie zapasowe danych
Każdy system NAS powinien oferować przynajmniej kilka metod wykonywania zapasowych kopii danych, które mogłyby posłużyć do stworzenia backupu z prawdziwego zdarzenia lub chociaż zwiększyć poziom bezpieczeństwa tego, co w archiwach każdego z nas jest najważniejsze. I Asustor AS6404T takie możliwości oferuje, o czym można się przekonać, zaglądając do panelu Kopie zapasowe.
Podstawową formą wykonywania zapasowych kopii danych jest Zdalna synchronizacja, czyli wykonywanie na bieżąco kopii określonych danych pomiędzy dwoma serwerami: naszym oraz dowolnym innym serwerem NAS zgodnym z protokołem rsync. Proces wykonywania kopii bezpieczeństwa może też zakładać wykorzystanie serwera FTP lub przestrzeni typu chmura – domyślnie obsługiwana jest w tym ostatnim przypadku usługa Amazon S3. Tyle w temacie wykonywania kopii bezpieczeństwa w sposób zdalny, ale do tego dochodzi jeszcze możliwość przeprowadzania analogicznych operacji na miejscu: backup lokalny (do innej lokalizacji w obrębie tego samego serwera), zewnętrzny (na inny dysk twardy lub inne urządzenie magazynujące podłączone via port USB) oraz tzw. One Touch Backup. Ten ostatni zakłada wykorzystanie specjalnego portu USB 3.0 z przodu obudowy serwera i towarzyszącego mu przycisku. Naciśnięcie przycisku powoduje wykonanie zaprogramowanej wcześniej czynności – np. skopiowania wszystkich danych z nośnika na dysk serwera. Oprócz danych na urządzeniu kopiowane mogą być również ustawienia samego serwera – warto przeprowadzać taką procedurę po każdej poważniejszej zmianie konfiguracji urządzenia NAS.
Warto w tym momencie wspomnieć o roli, jaką omawiany serwer NAS może odegrać w automatycznym wykonywaniu i przechowywaniu kopii danych z naszego komputera. To zadanie realizuje dostępny nieodpłatnie na stronie firmy Asustor program Backup Plan przeznaczony dla systemów Windows lub w przypadku komputerów marki Apple technologia Time Machine, którą serwer Asustor AS6102T obsługuje natywnie – należy tylko włączyć odpowiednią opcję na zakładce Mac OS X w panelu Usługi.
Przystosowanie do pracy ciągłej w warunkach domowych (i nie tylko)
Tradycyjnie już stronę tę kończymy krótkim rzutem oka na funkcje ułatwiające domownikom "życie z serwerem". Chodzi oczywiście o wszystko to, dzięki czemu użytkowanie urządzenia NAS w prywatnym domu lub mieszkaniu – nawet w niewielkiej kawalerce – nie jest źródłem dyskomfortu. Ich brak mógłby być bowiem dla wielu czymś, co dyskwalifikuje taki serwer. Jak jest więc w tym przypadku?
Asustor AS6404T jest przede wszystkim urządzeniem bardzo cichym. Podczas trwających przez 2 tygodnie testów ani razu nie zdarzyło nam się usłyszeć wentylatora tego urządzenia pracującego na wysokich obrotach. Sprzęt ten umożliwia też swobodne ustawianie pracy diód LED – zarówno ich mocy jak i godzin, w których mają pozostawać wyłączone. Serwer ten oferuje też rozbudowane plany hibernowania dysków oraz samego urządzenia, opcje tworzenia harmonogramów zasilania oraz umożliwia zdefiniowanie sposobów włączania go na odległość (zarówno z poziomu sieci lokalnej (WOL), jak i Internetu (WOW).
Podsumowując: jest to urządzenie przyjazne i niekłopotliwe dla domowników. Czyli takie, jakie powinno być.
Testy wydajnościowe
Procedura sprawdzenia wydajności przesyłu danych z serwera i na niego zakłada, jak zwykle, wykorzystanie kilku urządzeń używanych w codziennej praktyce fotografa. Dlatego też nasze testy polegały na kopiowaniu na i z zamontowanych w testowanym serwerze NAS dysków twardych określonych danych za pomocą łącza sieciowego Ethernet (zarówno w sposób "zwykły", jak i z szyfrowaniem danych), tylnych złączy USB 3.0 oraz USB typu C. Dodatkowo sprawdziliśmy wydajność narzędzia One Touch Backup obsługującego przednie złącze USB 3.0. Prędkość przesyłu plików mierzona była na dwóch rodzajach danych: pojedynczym dużym pliku wideo oraz zestawie pięciuset średniej wielkości plików zdjęciowych w formacie RAW. Każdy pomiar dla pewności przeprowadzany był pięciokrotnie, a wyniki uśredniono. W przypadku uzyskania wyniku cząstkowego bardzo odbiegającego od pozostałych był on przez nas odrzucany, a pomiar powtarzany. W tabelach z wynikami podawaliśmy zakres pomiarów uzyskany w ramach serii, których wyniki ostatecznie uwzględniane były w obliczeniach prędkości średniej.
[kn_advert]
Platforma testowa
Do przeprowadzenia testu wykorzystaliśmy komputer klasy PC pracujący pod kontrolą systemu Windows 7 w wersji 64-bitowej. Jest to sprzęt wykorzystywany na co dzień jako platforma edycyjna fotografa i stosownie do tego wyposażona: czterordzeniowy procesor i7-2600K, 8 gigabajtów pamięci operacyjnej, systemowy dysk SSD (w tej roli 256-gigabajtowy model SU800 firmy ADATA) oraz 3-terabajtowy talerzowy dysk twardy do przechowywania danych. Z perspektywy samego testu najważniejsze jest jednak to, że komputer ten dysponuje kontrolerem Gigabit Ethernet oraz złączami USB w standardach 2.0 i 3.0. Pozwoliło to nam sprawdzić prędkość przesyłu danych na wszystkich kanałach komunikacji.
Procedura testowa zakłada stworzenie na opisywanym serwerze macierzy typu RAID 0 z dysków o systemie plików EXT4. Taka konfiguracja wspólna dla wszystkich testowanych w redakcji urządzeń NAS pozwala uzyskać maksymalne oferowane przez dane urządzenie osiągi. Serwer połączony został z komputerem testowym bezpośrednio, z pominięciem routera, switcha i całego otoczenia sieciowego. Na czas testów wyłączyliśmy też w komputerze wszelkie oprogramowanie mogące w wyraźny sposób opóźnić kopiowanie danych. Z kolei do pomiarów prędkości przesyłu danych przez porty USB wykorzystaliśmy szybki dysk przenośny WD My Passport Wireless Pro.
Ethernet (połączenie bezpośrednie)
Znając parametry techniczne testowanego urządzenia, spodziewaliśmy się co najmniej bardzo dobrych wyników przesyłu danych. Nie zawiedliśmy się. Maksymalna mierzona prędkość przesyłu danych wynosiła chwilami około 125 MB/s, a wyniki poszczególnych serii testowych były dość wyrównane. Wyniki, jakie udało nam się uzyskać to około 117 MB/s w obie strony przy przesyłaniu pojedynczego, dużego pliku, 102-107 MB/s przy przesyłaniu serii 500 plików RAW na dysk z serwera na komputer i 100-103 MB/s w drugą stronę.
Przeprowadzana czynność |
Pojedynczy plik MKV (7,94 GB) |
Pięćset plików RAW (7,34 GB) |
|||
czas | prędkość średnia | czas | prędkość średnia | ||
Kopiowanie plików na serwer | Ethernet | 69–70 s | 117,2 MB/s | 73–75 s | 102,1 MB/s |
Kopiowanie plików z serwera | Ethernet | 69–70 s | 117,2 MB/s | 70–73 s | 105,3 MB/s |
Kopiowanie plików na serwer (dane szyfrowane) |
Ethernet | 73–76 s | 109,3 MB/s | 76–79 s | 97,1 MB/s |
Kopiowanie plików z serwera (dane szyfrowane) |
Ethernet | 72–74 s | 111,1 MB/s | 74–77 s | 99,7 MB/s |
Serwer Asustor AS6404T wspiera sprzętowo proces kodowania plików w przypadku włączenia opcji szyfrowania zawartości dysków, toteż nie omieszkaliśmy sprawdzić wydajności urządzenia również i w tym zakresie. W tym celu zainicjowaliśmy w wolumenie macierz RAID z szyfrowaniem danych i przeprowadziliśmy raz jeszcze pełną serię pomiarów. Uzyskane wyniki potwierdziły, że spadek wydajności przepływu danych był bardzo mały i w zasadzie nie wywarł żadnego negatywnego wpływu na komfort pracy z serwerem. Wyniki mówią zresztą same za siebie.
USB – złącza z tyłu obudowy
Testowane urządzenie dysponuje stosunkowo niewielką liczbą złączy USB, ale nadrabia to ich nowoczesnością. Nie ma tu ani jednego przestarzałego złącza w standardzie USB 2.0, natomiast są trzy złącza USB 3.0 typu A (dwa z tyłu i jedno z przodu obudowy) oraz jedno złącze typu C. Testy wydajnościowe złącza typu A przeprowadziliśmy na standardowym zestawie z dyskiem przenośnym, natomiast złącze typu C sprawdziliśmy komunikując serwer z komputerem PC.
Przeprowadzana czynność |
Pojedynczy plik MKV (7,94 GB) |
Pięćset plików RAW (7,34 GB) |
|||
czas | prędkość średnia | czas | prędkość średnia | ||
Kopiowanie plików na serwer | USB 3.0 | 75-77 s | 107,3 MB/s | 76-78 s | 97,4 MB/s |
Kopiowanie plików z serwera | USB 3.0 | 66–68 s | 121,4 MB/s | 64-66 s | 116 MB/s |
Kopiowanie plików na serwer | USB typ C | 72-74 s | 111,7 MB/s | 73-75 s | 101,3 MB/s |
Kopiowanie plików z serwera | USB typ C | 63–65 s | 127,1 MB/s | 61-63 s | 121,6 MB/s |
Wyniki testów transmisji danych okazały się naprawdę dobre i to zarówno w przypadku dużego pojedynczego pliku, jak i pakietu kilkuset małych plików. W tym pierwszym przypadku zmierzone prędkości wynosiły od 105–108 MB/s (zapis na serwerze) do 119-123 MB/s (odczyt z serwera). Jedyną niespodzianką było to, że prędkość przepływu danych z serwera na przenośny dysk była wyraźnie większa, niż z przenośnego dysku na serwer. Na ogół jest bowiem odwrotnie.
W przypadku portu USB typu C było podobnie, z tym że jeszcze lepiej. Być może miał na to wpływ charakter połączenia (nośnikiem "partnerskim") ze strony komputera był szybki dysk SSD. Nie zmienia to jednak faktu, że jest to typ połączenia optymalny, jeżeli ktoś chce wykorzystywać testowany serwer wyłącznie jako magazyn danych dla swojego komputera. To jednak byłoby sporym marnotrawstwem jego możliwości – o czym zresztą już pisaliśmy. Niemniej jednak sama obecność złącza USB typu C w tym urządzeniu oraz jego wydajność należy uznać za mocne zalety testowanego sprzętu.
USB 3.0 – funkcja One Touch Backup
Prędkość działania funkcji szybkiego wykonywania kopii danych za pośrednictwem złącza USB z przodu obudowy i przycisku One Touch Backup przeprowadziliśmy nieco inaczej. Mierzyliśmy czas od wciśnięcia przycisku do momentu potwierdzenia wymontowania urządzenia z systemu przez zgaśnięcie diody nad złączem USB. Nie chodziło tutaj o zmierzenie samej prędkości magistrali USB (sama prędkość przepływu danych przez złącze z przodu obudowy dorównywała tej zmierzonej na złączach tylnych), lecz czas trwania całego procesu – to on bowiem jest dla użytkownika korzystającego z funkcji One Touch Backup kluczowy. Tak więc chodziło nam o sprawdzenie, czy wszelkie dodatkowe czynności, jakie musi wykonać serwer (sprawdzenie miejsca docelowego, porównanie zawartości urządzenia przenośnego z obecnymi już na dyskach serwerowych danymi, wymontowanie urządzenia przy kopiowaniu) bardzo spowolnią cały proces.
Okazało się, że i tutaj nie ma powodów do zmartwień. Czas kopiowania testowych partii danych był zaledwie o 3-4 sekundy dłuższy od mierzonego przy kopiowaniu bezpośrednim. Funkcja One Touch Backup jest więc wygodną alternatywą dla ręcznego kopiowania danych po zakończonej sesji zdjęciowej. Można aż żałować, że testowany serwer nie został wyposażony w równie szybki wbudowany czytnik kart pamięci o podobnej funkcjonalności.
Przeprowadzana czynność |
Pojedynczy plik MKV (7,94 GB) |
Pięćset plików RAW (7,34 GB) |
|||
czas | prędkość średnia | czas | prędkość średnia | ||
Kopiowanie plików na serwer |
USB 3.0 One Touch Backup |
78-80 s | 102,9 MB/s | 79-81 s | 94,4 MB/s |
Zamieszczone w powyższej tabelce "prędkości przepływu danych" obliczone zostały w oparciu o zmierzone czasy i oczywiście nie odpowiadają w tym wypadku wartościom realnym. Należy na nie patrzeć raczej jak na swego rodzaju symulację – jaka byłaby prędkość, gdyby uzyskany czas w całości został spożytkowany na kopiowanie danych. Jak widać, nadal są one dosyć imponujące.
Podsumowanie
Nadszedł czas, aby ostatecznie podsumować testowane urządzenie. Serwer Asustor AS6404T jest urządzeniem bardzo wszechstronnym i o rozbudowanych możliwościach. Nie tylko stanowi szybki magazyn danych oferujący liczne narzędzia zapewniające bezpieczeństwo naszych zbiorów, ale też – odpowiednio skonfigurowany – może stać się wspaniałym centrum multimedialnym w domu lub w firmie, a nawet maszyną wirtualną stanowiącą środowisko dla naszych eksperymentów ze sprzętem i oprogramowaniem. Ma ku temu odpowiednie warunki: jest szybki, ma dużo pamięci operacyjnej, obsługuje najnowocześniejsze technologie, a jego system operacyjny dysponuje bogatą bazą aplikacji.
Niestety, za te możliwości trzeba już trochę zapłacić, co może z pewnością odstraszyć wielu zainteresowanych. Trzeba jednak powiedzieć jasno: jest to urządzenie dla tych, którym możliwości oferowane przez prostsze urządzenia NAS po prostu nie wystarczają. I w tym zakresie sprawdza się znakomicie.
Ocena końcowa (w skali 1-6): |
bardzo dobry
Zalety: |
|
Wady: |
|
[kn_advert]
Parametr |
Wartość |
Nazwa |
Asustor AS6404T |
Producent |
Asustor |
Rok premiery |
2017 |
Maksymalna pojemność |
40 TB (4 kieszenie × 10TB) |
Wymiary | 185 × 170 × 230 mm |
Waga (bez napędów) |
2,9 kg |
Zawartość zestawu |
|
Serwer NAS Asustor AS6404T oraz dyski WD Red 2TB zostały udostępnione do testu przez firmę Impakt.
www.swiatobrazu.pl