Nikon D4 - pierwsze wrażenia i test ISO

Aparaty takie jak Nikon D4 to konstrukcje tworzone bez myśli o jakichkolwiek kompromisach. Muszą odznaczać się perfekcyjną konstrukcją, funkcjonalnością i ergonomią, a także bardzo wyśrubowanymi parametrami technicznymi, które zaspokoją potrzeby wszystkich zawodowych fotografów. Jest to zupełnie zrozumiałe, zwłaszcza jeżeli weźmie się pod uwagę zastosowanie i bardzo wysoką cenę takiego korpusu – jest to po prostu sprzęt dla profesjonalistów. Test aparatu takiego jak Nikon D4 wymaga czasu i dlatego też nie chcąc zbyt pobieżnie sprawdzić jego możliwości, nie jesteśmy w stanie opublikować pełnego materiału tak szybko, jak byśmy chcieli. Odbyłoby się to po prostu ze szkodą zarówno dla aparatu, jak i dla zainteresowanych nim czytelników. Postanowiliśmy jednak przygotować jak najszybciej materiał, który z pewnością zainteresuje Was szczególnie: test mający na celu pokazanie, jak Nikon D4 radzi sobie z odwzorowywaniem detali, barw oraz czystością obrazu w pełnym (wyjątkowo szerokim – nawet jak na tę klasę lustrzanek) zakresie czułości ISO.
 

Nikon D4 – bohater dzisiejszej minirecenzji. Nowy, topowy, uszczelniany i bardzo wytrzymały korpus dla najbardziej wymagających zawodowców.

W pierwszej kolejności przeprowadziliśmy nasz szybki test ISO w warunkach studyjnych. Aparat przestawiony został w domyślne parametry obróbki obrazu (m.in. standardowy stopień odszumiania zdjęć przy wysokich czułościach ISO), a następnie poddano go kalibracji balansu bieli w oparciu o szarą kartę. Tak przygotowanym sprzętem wykonaliśmy serię zdjęć wzornika barwnego ColorChecker Passport przy wszystkich dostępnych czułościach matrycy – fizycznych, od 100 do 12800 ISO w odstępach co 1 EV oraz rozszerzonych 50 ISO, 25600 ISO, 51200 ISO oraz dość niewiarygodnie brzmiących 102400 i 204800 ISO.

Na poniższej prezentacji można obejrzeć fragment zdjęcia przy wszystkich czułościach przedstawiający wszystkie pola barwne wzornika. Materiał źródłowy: zdjęcia w formacie JPEG zapisane przez aparat działający w trybie RAW+JPEG.

[converttable end="1"]

50 ISO (L1)

100 ISO

200 ISO

400 ISO

800 ISO

1600 ISO

3200 ISO

6400 ISO

12800 ISO

25600 ISO (H1)

51200 ISO (H2)

102400 ISO (H3)

204800 ISO (H4)

Barwna tablica testowo-kalibracyjna ColorChecker Passport sfotografowana aparatem Nikon D4 z obiektywem AF-S NIKKOR 85 mm f/1,8G. Zakres czułości 50–204800 ISO. Nakierowanie wskaźnika myszki na odpowiednią wartość spowoduje wyświetlenie miniatury zdjęcia. Kliknięcie danego obrazu powoduje wyświetlenie go w powiększeniu 100%.

[converttable]

Wnioski, jakie można wysnuć z powyższych zdjęć próbnych są bardzo ciekawe. Przede wszystkim do czułości 6400 ISO włącznie słowo "szumy" może zostać uznane niemalże za formę bluźnierstwa. Obraz jest nie tylko czysty, ale też bardzo szczegółowy (co widać lepiej na drugiej, "praktycznej" części prezentacji poniżej). Również poziom szumów w czułościach wyższych, nawet podbijanych H1 i H2 jest zupełnie akceptowalny. Kolejny wniosek związany z uzyskiwaną syntetycznie najniższą czułością 50 ISO jest taki, że silnie ogranicza ona rozpiętość tonalną zdjęć w obszarach jasnych. Warto się więc zastanowić, czy nie lepiej zupełnie zrezygnować z jej używania na rzecz filtrów neutralnie szarych.

Drugi test o bardziej praktycznym charakterze zrealizowany został w warunkach plenerowych. Jego celem było sprawdzenie, jak aparat radzi sobie z reprodukcją szczegółów (zwłaszcza w obszarach ciemnych) oraz jak zmienia się dynamika tonalna matrycy w miarę wzrostu czułości ISO. Mechanizm podobny do powyższego pokazuje zbliżenia trzech różnych miejsc kadru przy różnych czułościach matrycy.

[converttable start="1" end="1"]

50 ISO (L1)
100 ISO
200 ISO
400 ISO
800 ISO
1600 ISO
3200 ISO
6400 ISO
12800 ISO
25600 ISO (H1)
51200 ISO (H2)
102400 ISO (H3)
204800 ISO (H4)
Plenerowa scena sfotografowana aparatem Nikon D4 z obiektywem AF-S NIKKOR 85 mm f/1,8G. Zakres czułości 50–204800 ISO, balans bieli ustawiany automatycznie przez aparat. Zachmurzenie duże, umiarkowanie wysoka wilgotność powietrza. Fragmenty kadrów widoczne są w powiększeniu 25%. W celu obejrzenia ich w wersjach pełnowymiarowych należy kliknąć wskaźnikiem myszki interesujący nas obraz.

[converttable]

Jak widać z powyższych testów, Nikon D4 jest aparatem o bardzo dużym potencjale, tak więc jest na co czekać. Ponieważ szybkiego przeglądu jego możliwości dokonywaliśmy wraz z inną atrakcyjną lustrzanką tego producenta, czyli Nikonem D800, już niebawem podobny tekst z cyklu "pierwsze wrażenia" zobaczycie również dla niego. Czy bezpośrednie porówananie przyniosło jakieś niespodzianki? Tak – ale nie uprzedzajmy faktów, ponieważ przekonacie się o tym już za chwilę. A wkrótce na łamach SwiatObrazu.pl pełen test obydwu aparatów. Będzie ciekawie!