Fotografia kulinarna z Fomei: Realizacja sesji ze światłem ciągłym

Fotografia kulinarna z Fomei: Realizacja sesji ze światłem ciągłym

Pierwszy artykuł z cyklu "Fotografia kulinarna z Fomei" o przygotowaniu do kulinarnej sesji zdjęciowej zawierał praktyczne informacje na temat przygotowania planu zdjęciowego, niezbędnych akcesoriów oraz tego na co należy szczególnie zwrócić uwagę aby sesja była udana. Wspominałam, że realizując kulinarne sesje zdjęciowe, mamy do wyboru trzy rodzaje oświetlenia - dzienne, studyjne stałe i klasyczne, najbardziej popularne - studyjne błyskowe. W kolejnym artykule zajmiemy się realizacją sesji w świetle ciągłym LED.



Do wyboru mamy różne rodzaje światła ciągłego - żarówki i świetlówki fluorescencyjne (najtańsze, powszechnie stosowane przez amatorów fotografii potrzebujących doświetlenia planu, gdy brakuje światła dziennego), lampy LED oraz lampy halogenowe. Każdy z tych rodzajów oświetlenia ma swoje wady i zalety (zarówno jeśli chodzi o parametry techniczne jak i o cenę). Ważne, aby lampy miały możliwość zastosowania różnych modyfikatorów, takich jak softboks, strumienica, czasza itp., które pozwolą uzyskać różny nastrój, a tym samym tworzyć zdjęcia z różnym charakterem światła.

Lampy LED zastosowane w tym artykule to Fomei LED 100D Panel świetlny, Fomei LED Bar i Fomei LED 210B. Tylko ostatnia z nich przypomina tradycyjną lampę studyjną, pozostałe to: lampa panelowa - dająca możliwość oświetlenia szerszego planu oraz lampa efektowa, dająca interesujące, długie odbicia.

Fomei LED 100D

Fomei LED Bar

Fomei LED 210B

 

Ponieważ niewątpliwą przewagą oświetlenia ciągłego nad błyskowym jest możliwość filmowania, mając takie lampy do dyspozycji zdecydowałam się stworzyć dynamiczne ujęcie z lejącym się strumieniem miodu. Natomiast lampę LED Bar postanowiłam wykorzystać do wykonania ciekawego refleksu na naczyniu szklanym.

W kwestii przygotowań do fotografowania - warto zadbać o przestrzeń, w której będziemy mogli w miarę całkowicie zasłonić źródła światła dziennego - wprawdzie te lampy mają bardzo szeroki zakres regulacji temperatury barwowej (od 3000 do 8000 K), tak więc mieszanie się świateł nie powinno być problemem, wręcz dzięki temu nadają się świetnie do "wsparcia" światła dziennego, ale będzie nam wygodniej ustawiać oświetlenie i ocenić czy nasz plan zdjęciowy lub filmowy wygląda dokładnie tak jak powinien. Jest to niewątpliwą przewagą oświetlenia stałego nad błyskowym i z pewnością będzie sporym atutem dla osób początkujących w studio - będzie im znacznie łatwiej ocenić na bieżąco sytuację, niż ustawiać lampy błyskowe na wyczucie i widzieć efekt dopiero po zrobieniu zdjęcia.

Ponieważ źródło światła stałego daje nam możliwość pracy na dowolnym czasie (to kolejna zaleta), oznacza to, że pracując na niskim ISO (zapewniającym najwyższą jakość), przy słabszych lampach i bardziej przymkniętej przysłonie, będzie niezbędne wydłużenie czasu i tym samym, stosowanie statywu. Odwrotnie - nieco forsując ISO, można pracować na bardzo krótkich czasach, na co nie pozwala nam większość studyjnych lamp błyskowych (bez trybu HSS).

Ponieważ na co dzień mam do czynienia z lampami bez HSS, postanowiłam wykorzystać te do zrobienia kadru z zamrożonym ruchem.

Trochę na przekór, bo we wszystkich recenzjach lamp światła stałego jest informacja o tym, że nie nadają się do fotografowania na krótkich czasach. Pewnie wiele zależy od mocy lamp, z jaką osoba recenzująca miała do czynienia oraz tego, jaki efekt chciała uzyskać. Oto moje parametry zdjęcia: ISO 4000, f/5.0, czas: 1/1250 s

Klucz oświetleniowy ograniczył się do dwóch lamp - jedna, skupionym światłem, uzyskanym przez użycie wąskiego reflektora z plastrem miodu, podświetlała tło i ciastka w tle, ale też światłem odbitym od lustra, prześwietlała bryłki cukru oraz herbatę pokazując ich strukturę, kolor i przezroczystość oraz rzucała długie, mocne cienie.

 

 

Druga, zastosowana jako oświetlenie efektowe - dała interesujący, wąski i podłużny refleks na szklance oraz rozświetliła lekko tło. Powyższy przykład z lustrem pokazuje, że wcale nie potrzeba wielu źródeł światła, aby uzyskać interesujący efekt.

Samo przygotowanie planu zdjęciowego ograniczyło się tym razem do wyboru odpowiednich, dopasowanych kolorystycznie desek imitujących stół i sklejki na tło. Na zdjęciu z kluczem oświetleniowym widać, że plan w rzeczywistości jest bardzo mały - ogranicza się do powierzchni około 50x60 cm, samo tło też jest niewielkie. Akcesoriami dekoracyjnymi użytymi w tej aranżacji stały się: przezroczysta filiżanka pokazująca kolor płynu, drewniane podstawki, miska z herbatnikami, miseczka z cukrem i parę luźno rozrzuconych bryłek cukru.

W przypadku fotografowania obiektów, które mają być rozchlapywane, warto na początku sesji zrobić zdjęcie statyczne, zanim się przystąpi do właściwej pracy.

Będzie ono stanowić zabezpieczenie, na wypadek gdybyśmy potrzebowali wyciąć jakieś elementy zdjęcia i wkleić je do naszej ostatecznej fotografii, na której już część aranżacji może zostać zniszczona (np. deski podłoża lub ścianki szklanki będą zachlapane i nie będą estetycznie wyglądać). Jest to też dobry moment do oceny klucza oświetleniowego oraz tego, czy jest to efekt, który chcemy uzyskać.

Głównym motywem do wykonania takiej a nie innej fotografii, z wykorzystaniem szklanego naczynia, była chęć przetestowania lampy Fomei LED Bar. Jest to podłużna lampa (50 cm długości, 6 cm szerokości), z możliwością mocowania do statywu, która daje, wg producenta, możliwość kreatywnego oświetlenia planu. Od razu przyszło mi na myśl, że warto ją wykorzystać do fotografii przedmiotów szklanych, które interesująco wyglądają z podłużnym refleksem. Zazwyczaj tego typu efekt uzyskuje się stosując wydłużony softboks (tzw. strip). Tutaj, lampa sama w sobie ma taki kształt. Mnie akurat interesowała opcja postawienia jej na statywie, co umożliwia gwint w dole lampy, jednak można do niej również przykręcić uchwyt (jest w komplecie) i trzymać ją w ręku. Dużym jej atutem jest, tak jak w innych lampach stosowanych podczas tej sesji, płynna regulacja mocy. Dzięki temu można bardzo precyzyjnie wyregulować proporcje świateł używanych na planie. Obawiałam się, że w odbiciu będzie widać pojedyncze diody LED i spodziewałam się, że trzeba będzie zastosować dodatkowy dyfuzor, aby tego uniknąć, jednak ostatecznie nie było takiej potrzeby. Światło utworzyło jednolity refleks na szkle.

Druga lampa, Fomei LED WiFi 210B, z wyglądu w zasadzie przypomina klasyczne studyjne lampy błyskowe. Mocowanie typu Bowens umożliwia zastosowanie wszelkich typowych modyfikatorów światła używanych w studio. Na potrzeby tego zdjęcia użyłam zwężanego reflektora z plastrem miodu, który dodatkowo podbił kontrast oświetlenia.

W ostatecznym efekcie, pełnego zamrożenia ruchu nie udało się uzyskać, jednak rezultat uważam za całkiem ciekawy i niemożliwy do wykonania przy użyciu zwykłego studyjnego oświetlenia błyskowego (bez trybu HSS).

Kolejną próbą było wykonanie krótkiego filmu. Jest to z oczywistych względów możliwe tylko przy użyciu źródeł światła stałego, więc osoby biorące pod uwagę również tę część działalności stoją przed prostym wyborem rodzaju oświetlenia do swojego studia. Można oczywiście posiłkować się światłem dziennym, ale tak jak wspomniałamwcześniej, nie zawsze jest ono dostępne w zadowalającej nas formie, oraz nie mamy takiej możliwości modyfikacji i kreatywnego zastosowania jak podczas użycia specjalnych lamp (np. Panel świetlny czy Bar), lub modyfikatorów zmieniających charakter światła.

Tym razem zdecydowałam się na aranżację deserową w poziomie, przedstawiającą pieczone jabłka z orzechową kruszonką, polewane strumieniem miodu.

Zależało mi na jasnej aranżacji, więc zastosowałam białe deski i papierowe tło przedstawiające poprzecieraną ścianę. Dekorację stanowią jabłka i orzechy porozrzucane w tle. Znów podkreślę ogromną zaletę światła stałego, jaką jest możliwość ocenienia efektu ostatecznego już na etapie układania aranżacji. Układanie przedmiotów jest o wiele łatwiejsze gdy od razu widzimy jak na siebie oddziaływują i jak układają się cienie. Umożliwia to na bieżąco lekką zmianę ułożenia przedmiotów lub przestawienie światła.

Klucz oświetleniowy w tym przypadku składał się z trzech lamp i lusterka.

Lampa panelowa posłużyła mi za główne oświetlenie - jej zadaniem było ogólne doświetlenie całego planu. Zaskakujące dla mnie było to, że mimo braku użycia modyfikatora, światło samo w sobie było dość miękkie. W zestawie są dwie dodatkowe nakładki - jedna rozpraszająca światło, druga pełniąca rolę ciepłego filtra, jednak po przetestowaniu ich zdecydowałam się użyć lampę bez dyfuzora czy filtra. Dodatkową możliwość modyfikacji oświetlenia dają wrota, zainstalowane na stałe w lampie, które dodatkowo można zostawić czarne, lub w prosty sposób przykleić na rzep srebrne elementy potęgujące odbicie światła. Kolejnym zaskoczeniem było to, że lampa, mimo dość sporych gabarytów (45x24 cm plus wrota) jest dość lekka i łatwa w przenoszeniu.

Drugą lampą była wcześniej użyta Fomei LED WiFi 210B, która doświetlała naszych głównych modeli, czyli pieczone jabłka z kruszonką. Dzięki zastosowaniu dość kontrastowego oświetlenia (przy pomocy wąskiego reflektora), jabłka ładnie się błyszczą a struktura kruszonki jest wyraźnie widoczna. Tym razem również znalazłam zastosowanie dla lampy Fomei LED Bar, jednak zupełnie odmienne niż w poprzedniej aranżacji - teraz pełni ona rolę lampy doświetlającej tło. Leży na stole tuż za deskami stanowiącymi podłoże. Jedynym problemem jaki tym razem napotkałam był pewien niedostatek mocy tej lampy. Zależało mi na większym rozświetleniu tła, ale przy tych proporcjach pozostałych lamp, ta, mimo że była ustawiona na najwyższą moc jednak miała jej trochę za mało. Stąd tło nie jest tak mocno rozjaśnione jak pierwotnie miałam w planach.

Gdy już wszystko było ustawione, nadszedł czas na próbę filmową. Ponieważ nie zajmuję się tym na co dzień, na samym początku zrobiłam dość poważny błąd, który zmusił mnie do powtórzenia wszystkiego od początku - mianowicie lejąc miód na deser ustawiłam się tak, że moja ręka rzucała cień na plan, co było widoczne pod postacią nieznacznego "migotania".  Kolejną różnicą w filmowaniu w stosunku do fotografowania jest to, że nie możemy sobie pozwolić na tak zaawansowany retusz jak w przypadku fotografii. Dlatego tak ważne jest przygotowanie wszystkiego z o wiele większą precyzją.

Efekt ostateczny zastosowania lamp jest taki, że uzyskaliśmy dość jasną kompozycję (choć tło wciąż jest za ciemne), z kontrastowym oświetleniem deseru na pierwszym planie oraz konturowym oświetleniem strugi lejącego się miodu. Pomijając fakt, że wykonanie filmu byłoby niemożliwe w świetle błyskowym, to dzięki zastosowaniu lamp LED światła ciągłego, praca z przygotowaniami planu była o wiele prostsza.

Podsumowując - jeszcze kilka lat temu była wyraźna przepaść między ofertą lamp światła stałego, a studyjnym oświetleniem błyskowym. Większość profesjonalistów nie widziało nawet powodu do zastanawiania się jaki system wybrać. Obecnie granica pomiędzy tymi dwoma systemami się zaciera. Z pewnością praca z przygotowaniami z oświetleniem stałym LED jest o wiele przyjemniejsza i co ważne - prostsza, a co za tym idzie - szybsza. Oferta różnych rodzajów lamp jest coraz bogatsza, więc w przypadku studia, które poza tworzeniem statycznych kadrów również zajmuje się filmowaniem, wybór wydaje się być prosty i szala przechyla się na korzyść światła stałego. Fotografowie, którzy nie planują wprowadzać do swojej oferty filmowania, pewnie jeszcze przez jakiś czas wciąż będą sięgać po światło błyskowe. Jednak już dawno nieaktualne stało się twierdzenie, że źródła światła stałego stosowane w fotografii są nieprofesjonalne. Wyżej wspomniane lampy mają bardzo wysoki (95) współczynnik CRI (współczynnik oddawania barw). Moc oraz temperaturę barwową można regulować płynnie - zarówno za pomocą pokrętła jak i panelu dotykowego (z wyjątkiem lampy Fomei LED Bar). Istnieje również możliwość zastosowania aplikacji, która umożliwi nam sterowanie oświetleniem z poziomu telefonu. Te wszystkie cechy pokazują, że producenci starają się o to, aby ich produkty były traktowane poważnie na rynku profesjonalnej fotografii. I myślę, że w krótkim czasie mogą liczyć na efekty swojej pracy.

Partnerem cyklu jest FOMEI, który od ponad 20 lat kompleksowo wyposaża studia i pracownie fotograficzne, filmowe i reklamowe.

Fotografia kulinarna  Przygotowanie planu zdjęciowego

 

Autor: Kasia Fiszer






Oceny artykułu: 100% 0% ocen: 3

Sprawdź inne artykuły z kategorii: Poradniki



Komentarze Użytkowników

Niezalogowanych Użytkowników prosimy o zalogowanie się przed dodaniem komentarza.



Nie ma jeszcze żadnych komentarzy

Komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu i w żaden sposób nie odzwierciedlają poglądów prezentowanych przez właścicieli i administratorów SwiatObrazu.pl. Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy.



Najnowsze fotografie

cytryny Modraszkowe historie Nocna przejażdżka Ogrodowy przybysz                         Bukiecik Grubodziób GREAT BLUE HERON - dwie